„Smutek ryb” Hanna Krall

Po przeczytaniu kolekcji tekstów zamieszczonych w tomie „Smutek ryb” Hanny Krall zrozumieć można dwie rzeczy: zamiłowanie szperaczy do zbierania numerów rozmaitych wydawanych niegdyś czasopism oraz zjawisko znikania z codziennego życia zjawisk niegdyś powszechnych, takich jak umiejętność prowadzenia konwersacji na ważne, choć nie zawsze oczywiste, tematy.

Stare czasopisma skrywają czasem prawdziwe skarby. Takim cennym znaleziskiem jest seria rozmów Hanny Krall, zatytułowana „Smutek ryb”. Rozmowy te zostały przeprowadzone w 1983 r., w czasie stanu wojennego i tuż po nim, dla „Wiadomości Wędkarskich”. Sam wybór tematyki wydaje się tyleż karkołomny, co genialny. O czym bowiem może pisać w przeznaczonym dla wielbicieli wędkarstwa i fachowców piśmie dziennikarka wyspecjalizowana w tematyce społecznej i politycznej, wyrzucona z pracy w okresie represji i pozbawiona możliwości uprawiania zawodu? Hannę Krall przygarnął dzielny i odważny szef „Wiadomości Wędkarskich”, choć i stamtąd niebawem została wyrzucona wskutek nacisków ówczesnych władz. Dla osób niepamiętających już (i na szczęście) funkcjonowania ustrojów autorytarnych i dyktatorskich w naszej części Europy warto przypomnieć, że pozbawianie niepokornych pracy w wyuczonym zawodzie było jednym z ulubionych i najbardziej skutecznych narzędzi wymuszania posłuszeństwa oraz zarządzania społecznym strachem. Taki „wilczy bilet” stawiał ofiarę systemu właściwie poza społeczeństwem, stygmatyzując ją i pozbawiając środków utrzymania. W Polsce, szczególnie w okresie stanu wojennego i tuż po nim, rozlatujący się już realny socjalizm miewał jednak wiele luk. Dzięki nim Hanna Krall wylądowała w piśmie wędkarskim, a my dzisiaj możemy cieszyć się prawdziwymi perełkami konwersacji wybitnej dziennikarki ze znamienitymi przedstawicielkami i przedstawicielami polskiej inteligencji. Jako temat i symbol swoich rozmów autorka wybrała rybę, co wydawałoby się oczywiste, gdyby nie wczytać się w zamieszczone w cyklu teksty. Ryba okazuje się, jak to już zdarzało się w przeszłości, symbolem i pretekstem do refleksji nie tylko nad historią, religią, sztuką albo filozofią, ale także kondycją polskiego społeczeństwa i ludzi w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia – „u końca Ery Ryb”, jak konstatuje kilkukrotnie autorka. Ryba jest nie tylko symbolem całej ery chrześcijańskiej, ale i pretekstem do kontynuowania (dzisiaj niestety niemal zanikłej) tradycji dyskusji polskiej inteligencji. Dopiero po przeczytaniu „Smutku ryb” staje się oczywiste, że to raczej ludzie powinni smucić się globalnym zredukowaniem komunikacji interpersonalnej do oszczędnych postów i suchych esemesów. Ryby stracą na tym niewiele, ludzie natomiast prawie wszystko.

Rozmowy Hanny Krall i jej wędrówka po różnych epokach i tematach uświadamia, że razem z „odczarowaniem” i racjonalizacją rzeczywistości i naszego życia utraciliśmy także symboliczne klucze do opisywania i odczytywania otaczającego nas świata. I być może dezorientacja i chaos, jaki przyniósł ze sobą ostatni rok, są dalekim tego echem. W każdym razie postpandemiczna i znerwicowana teraźniejszość jest idealnym momentem dla publikacji tego niezwykłego cyklu rozmów.

Ewa Glubińska

Tytuł: Smutek ryb
Autorka: Hanna Krall
Wydawnictwo: Dowody na Istnienie
Rok wydania: 2020

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *