Nie jestem wielką fanką sportu. Właściwie mogę z powodzeniem nazwać się sportowym ignorantem, choć ostatnio zaczęło się to zmieniać za sprawą nieoczekiwanych doświadczeń w kontaktach z pasjonatami. Mam pewną irytującą słabość do ludzi z pasją – zawsze chętnie słucham, co mają do powiedzenia, i z ciekawością rejestruję emocje towarzyszące im przy snuciu opowieści. Zwykle kończy się to tym, że zaczynam poszukiwać książek o podobnej tematyce, żeby poszerzyć swoją wiedzę.
Tak właśnie trafiłam na serię Nory Sakavic „All for the Game”, za której publikację w Polsce odpowiada Wydawnictwo Niezwykłe. Do tej pory doczekaliśmy się wydania dwóch książek tej autorki, a ostatnia – „The King’s Men” czeka w kolejce.
Neil Josten to utalentowany gracz Exy. Poznajemy go w chwili, gdy wieczorem wraca na stadion w nadziei, że uda mu się na nim przespać i rano wrócić do treningów. Neil jest bowiem uciekinierem. Ściga go nie tylko skomplikowana przeszłość, ale również jego własne demony. Od wielu lat pozostaje w drodze, za towarzyszkę podróży mając własną matkę. Niestety, okazuje się, że również ona go opuszcza, kiedy po ciężkiej strzelaninie umiera w jego ramionach na brzegu morza.
Neil nie potrzebuje przyjaciół, a tym bardziej nie wyobraża sobie, że nagle mógłby stać się ważną częścią drużyny Exy, mimo swojej niesłabnącej miłości do tej gry. Tego wieczoru na jego drodze staje jednak trener drużyny z Uniwersytetu Stanowego Palmetto, zwanej Lisami. Dotąd wszyscy zdążyli się przyzwyczaić, że Lisy ciągle ponoszą porażki. Skład drużyny pozostawia wiele do życzenia – byli narkomani, awanturnicy i niezdyscyplinowani wyrzutkowie nie potrafią się zjednoczyć nawet w obliczu zmasowanego ataku przeciwników. Właśnie ta drużyna chce teraz włączyć Neila w swoje szeregi, a on z różnych powodów nie może powiedzieć im „nie”. Nie może też powiedzieć im „tak”, więc uważa swoją obecność w Palmetto za stan przejściowy. Na szczęście nie wszyscy podzielają jego podejście.
Były zawodnik Kruków – najlepszej drużyny uniwersyteckiej w kraju, a obecnie napastnik Lisów Kelvin Day i wiecznie towarzyszący mu agresywny bramkarz Lisów Andrew postanawiają wykorzystać pełen potencjał Neila bez względu na to, czy będzie mu się to podobać, czy nie. Andrew wydaje się szczególnie zdeterminowany w tym dążeniu, a jemu wyjątkowo trudno jest odmówić. Złośliwy, niezrównoważony i kompletnie nieprzewidywalny stawia sobie za punkt honoru zamienić życie Neila w piekło. Ale czy to na pewno jego jedyna intencja?
Seria „All for the Game” koncentruje się na miłości do sportu i konsekwencjach, jakie ta miłość wywołuje w życiu kilku młodych ludzi. Stworzona specjalnie na użytek książki gra Exy jest bardzo brutalna i wymaga nie tylko dużej fizycznej sprawności, ale również ogromnej szybkości i niezłomnego charakteru. Ze wszystkich znanych nam dyscyplin sportowych najbardziej przypomina chyba skrzyżowanie lacrosse z hokejem na trawie.
Mecze i towarzyszące im emocje nie są jednak jedynym tematem książek. Autorka w ciekawy, poruszający sposób opowiada o tragicznej przeszłości swoich młodych bohaterów, nie stroniąc przy tym od trudnych tematów. Antyspołeczne zachowanie Andrew ma swoje bolesne podłoże, podobnie jak wycofanie i pozorna oziębłość Neila oraz irytująca zawziętość Kevina. Cała drużyna Lisów to ludzie, którzy już bardzo wiele przeszli w życiu i nie spodziewają się w nim niczego dobrego. Nie mają też za bardzo pretekstu do tego, żeby dopuścić do siebie więcej osób, wysilać się na bycie otwartymi w relacjach. Poznawanie Andrew jest jak zdobywanie bastionu otoczonego głęboką fosą, w której mieszkają dwugłowe smoki. W moim odczuciu to najlepiej zbudowana postać, aktywny antybohater, który kreuje fabułę i nadaje jej zabójcze tempo. Neil dotrzymuje mu kroku, choć chwilami, szczególnie na początku, wydaje się nijaki, przezroczysty. Ciągłe przemieszczanie się z miejsca na miejsce i ukrywanie się przed ludźmi sprawiają, że trudno jest wydobyć z niego jego prawdziwy charakter, ukryty pod grubą warstwą farby do włosów, zakamuflowany w fałszywych dokumentach tożsamości.
Dodatkowo druga część „The Raven King” wprowadza więcej intrygujących bohaterów za sprawą kapitana drużyny Kruków – Riko i jego sadystycznej wendetty wymierzonej w Neila. Ostatecznie nikt nie może się czuć tutaj całkowicie bezpieczny. Świat „All for the game” jest surowy i okrutny, przypomina pole niekończącej się walki. Podobno na takiej ziemi nie mogą rosnąć kwiaty, chyba że podlewane krwią. Mimo to niektórzy podejmują wysiłek odnalezienia własnego szczęścia i myślę, że to najbardziej spodobało mi się w tej historii.
– Twoi rodzice nie żyją, a u ciebie nie wszystko jest w porządku i nic już nie będzie dobrze – usłyszał głos bramkarza. – To dla ciebie nic nowego, ale aż do maja jesteś Neilem Jostenem, a ja obiecałem, że pomogę ci przeżyć. Nie obchodzi mnie, czy jutro użyjesz tego telefonu. Mam gdzieś, jeśli nie będziesz go w ogóle używał. Ale zatrzymasz go, ponieważ pewnego dnia możesz go potrzebować. A gdy ten dzień nadejdzie, nie uciekniesz. Pomyślisz wtedy, co ci obiecałem, i zadzwonisz.
Magdalena Pioruńska
Wydawnictwo: Niezwykłe
Autor: Nora Sakavic
Tytuły: The Foxhole Court, The Raven King
Data wydania: 2018
2 komentarze