Sami tworzymy swoje demony, czyli „Wąż z Essex” Sarah Perry

Londyn, rok 1893. Po śmierci despotycznego męża Cora Seaborne rozpoczyna nowe życie z uczuciem ulgi, ale i głębokiego smutku. Cora i jej syn Francis – chłopiec ekscentryczny i zamknięty sobie – wyjeżdżają ze stolicy do Essex z nadzieją, że czyste powietrze i otwarta przestrzeń przyniosą ukojenie. Na miejscu dociera do nich plotka, że mityczny Wąż z Essex, który w przeszłości miał ponoć panoszyć się po mokradłach, siejąc śmierć, teraz powrócił do przybrzeżnej parafii Aldwinter. Cora, zapalona naturalistka-amatorka, nie ma cierpliwości do przesądów: jest zachwycona, i przekonana, że bestia może się okazać przedstawicielem nieodkrytego dotąd gatunku. Rusza tropem tajemniczego stworzenia.Wtedy poznaje Williama Ransome’a, pastora w Aldwinter, który również nieufnie odnosi się do pogłosek. Jego zdaniem jednak plotki o wężu tylko odciągają mieszkańców od prawdziwej wiary. Pastor stara się uspokoić parafian. Jednocześnie Will i Cora budują intensywną relację: choć różni ich absolutnie wszystko, coś ich do siebie nawzajem nieubłaganie ciągnie, a zarazem od siebie odpycha. Wywrą na siebie wpływ, który dla obojga okaże się zaskoczeniem.

Wąż z Essex jest pochwałą miłości w jej najprzeróżniejszych postaciach.

Opis z okładki książki jest nieco mylący, sugeruje bowiem, że mamy do czynienia z wiktoriańskim romansem z nadnaturalnym wątkiem. Gdyby uprzeć się przy klasyfikacji powieści Sarah Perry, można by mówić o psychologicznym horrorze i powieści historycznej. Nie wyczerpuje to jednak bogactwa tego tytułu. Wąż z Essex to wielowątkowa, usiana postaciami próba przedstawienia nowoczesności schyłku XIX wieku, swego rodzaju wiwisekcja realiów obyczajowych tej epoki i tego, jaki wpływ miały burzliwe zmiany na zwykłe, codzienne doświadczenia ludzi. Perry przeprowadza pewien eksperyment i zmienia trajektorię myślenia. Nie tyle każe nam się zastanawiać, jak nowocześni byli Wiktorianie, ale na ile my sami jesteśmy wiktoriańscy. Czy nie tkwimy w okowach tych samych sprzeczności, które targały nimi? Rozdarci pomiędzy magią i religią a nauką, zatrwożeni możliwościami medycyny, zastanawiający się nad jej moralnymi granicami, nad konstrukcją płci i relacjami pomiędzy kobietami i mężczyznami w zmieniającym się świecie.

W XIX wieku Darwin strącił człowieka z piedestału i odebrał mu miano „korony stworzenia”, osadził nas pomiędzy innymi gatunkami zamieszkującymi Ziemię. Teraz nauka mówi nam, że jesteśmy gatunkiem skazanym na wymarcie, bo kończące się zasoby nie wróżą nam długiego bytowania w wyniszczonym środowisku. Wiedza o tym, że nasza planeta staje się niezdatna do życia, powoduje odwrót od scjentyzmu, ucieczkę w teorie spiskowe, wizje płaskiej Ziemi, strach przed medycznymi koncernami. Padamy ofiarami masowych histerii w Internecie, podobnie jakzarażeni sporyszem purytanie w Salem. Albo jak mieszkańcy Aldwinter w obawie przed bestią, która czai się na mokradłach. Poszlakowe ślady jej istnienia – znikające zwierzęta, przestraszone dzieci, dziwne dźwięki i zapachy dochodzące z bagien –sprawiają, że bogobojni i racjonalni ludzie tracą grunt pod nogami, uciekają się do religii i zabobonu, drżą ze strachu, lustrują swoje sumienia i patrzą oceniająco na bliźnich. Kto sprowadził na nich tę zarazę? Wszyscy są winni i każdy jest ofiarą.

I nikt nie jest bezpieczny.

Pod wieloma względami Wąż z Essex to studium masowej histerii i tego, jak różne formy ona przybiera, jak ta społeczna forma psychozy jest inaczej doświadczana przez różnych ludzi. Dla jednych oznacza fanatyzm, dla innych kryzys wiary. Ktoś ucieka w racjonalne wyjaśnienia, których inni nie chcą słuchać, a ktoś doświadcza mistycznych wizji, których podłożem może być choroba.

Wąż z Essex to także opowieść o cienkiej granicy pomiędzy przyjaźnią i miłością. Cora Seaborne wyzwoliła się właśnie z małżeństwa z despotycznym potworem i rozkoszuje się wolnością. Oddaje się pasji, jaką jest historia naturalna. Idzie w ślady swojej idolki, Mary Anning, kobiety, która stworzyła paleontologię. Jednocześnie przeżywa szereg wątpliwości, od których ucieka w naukę: czy przemocowe małżeństwo przekreśliło jej szansę na szczęście? Czy już nigdy nie pokocha? Czy sprawdza się w roli matki? Dużo łatwiejsze do zrozumienia niż relacje międzyludzkie wydają jej się liczące setki milionów lat skamieliny, które znajduje w żyznej ziemi Essex. Towarzyszy jej Martha, zaangażowana socjalistka walcząca z kryzysem mieszkaniowym w Londynie i wciągająca w ten problem wysoko postawionych przyjaciół Cory. Czy to, co Martha czuje do Cory, to miłość? Czy powinna czuć się źle z tym, że wykorzystuje zadurzenie bogatego lekarza, aby pomógł jej w słusznej sprawie? Jak może myśleć o własnym szczęściu, kiedy wokół dzieje się tyle niesprawiedliwości? Młody Francis, syn Cory, jest pogrążony we własnym świecie i z trudem dostrzega problemy dorosłych; to dziecko zagubione wśród własnych skarbów i znalezisk, nieskore do czułości i zabaw.

Na drugim planie Luke Garrett, genialny chirurg, umiera z miłości do Cory. Jego przyjaciel Spencer, umiarkowanie uzdolniony lekarz, ale przy tym bogaty ziemianin, wzdycha do Marthy. Czy jednak kobieta zwiąże się z kimś, kto uosabia wszystkie cechy klasy, którą ona pogardza? Czy Luke zrozumie, że Cora nie jest skłonna wyzbyć się dopiero co posmakowanej swobody? Już ta czwórka daje nam skomplikowaną sieć relacji miłosno-nienawistnych, wspólnych frontów i wrogich posunięć. Co dopiero się stanie, kiedy do tego wszystkie dojdzie rodzina pastora Ransome’a, bardzo nietypowego przedstawiciela swojej profesji? Will Ransome głęboko przeżywa swoją wiarę i miłość do rodziny. Pod wieloma względami jest całkowitym przeciwieństwem Cory. Ale od pierwszego niemalże spotkania łączy ich nić porozumienia, której – jak się wydaje – nic nie może zerwać. Ich kłótnie odbywają się bez złości i chociaż żadne z nich nie może zrozumieć drugiego, nie potrafią bez siebie żyć. Albo raczej nie chcą, bo jeśli raz znajdziemy kogoś, kto rozumie najgłębsze pokłady naszej psychiki, sedno naszej osobowości, samo jądro tego, kim jesteśmy, a także akceptuje to, co widzi, nawet jeśli się z tym nie zgadza – powinniśmy cenić ten rzadki przypadek ponad wszystko inne na świecie.

Ten opis nie wyczerpuje bogactwa postaci i relacji przedstawionych w Wężu z Essex. Jak widać powieść dostarcza więcej pytań niż odpowiedzi. Jej lektura jest prawdziwym doświadczeniem, pozwala zagłębić się w świat przerażająco podobny do naszego. Chociaż centralnym motywem książki Sarah Perry jest starcie wiary i nauki, przedstawione na wielu poziomach tekstu, nie wyczerpuje to bogactwa tego tytułu. Warto mieć też na uwadze niezwykły talent pisarski autorki, która uwodzi wnikliwymi i wysublimowanymi opisami oraz po mistrzowsku stopniuje napięcie, tak że nawet krótka wymiana zdań staje się czymś wstrząsającym. Wąż z Essex to powieść wiktoriańska, wielowątkowa i skupiona na szczegółach. Powieść, którą trudno zaklasyfikować gatunkowo, miszmasz gotyckiego nastroju, historycznych realiów, romansu, grozy i dialektyki wiary. Doskonały wybór dla każdego, kto ma ochotę na bardziej skomplikowaną lekturę, która zostawi czytelniczkę w takim stanie, jakby sama stanęła oko w oko z bestią z mokradeł.

Aldona Kobus

Autorka: Sarah Perry

Tytuł: Wąż z Essex

Tłumaczenie: Adam Zdrodowski

Liczba stron: 440

Wydawnictwo: Marginesy

Rok wydania: 2019

About the author
Aldona Kobus
(ur. 1988) – absolwentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, doktorka literaturoznawstwa. Autorka "Fandomu. Fanowskich modeli odbioru" (2018) i szeregu analiz poświęconych popkulturze. Prowadzi badania z zakresu kultury popularnej i fan studies. Entuzjastka, autorka i tłumaczka fanfiction.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *