Pożegnanie mistrza. Jirō Taniguchi – 14 sierpnia 1947 – 11 lutego 2017

11 lutego tego roku świat obiegła tragiczna wiadomość o śmierci Jirō Taniguchiego, jednego z ważniejszych współczesnych twórców mangi. Jego dzieła wykraczały daleko poza środowisko komiksowe, a informacja o śmierci obiegła najważniejsze serwisy prasowe na świecie, w tym The Daily News Today (https://thedailynewstoday.news/2017/02/renowned-manga-artist-jiro-taniguchi-dead-at-69/), BBC News (http://www.bbc.com/news/entertainment-arts-38947130), The Variety (http://variety.com/2017/tv/news/jiro-taniguchi-dead-japanese-manga-dies-69-1201985299/) i Asian Breaking News (https://www.asianbreakingnews.net/2017/02/japanese-manga-legend-jiro-taniguchi-dead-at-69-read/). Mangaka ten od końca lat 70. wydał blisko 100 komiksów, zarówno dłuższych, jak i krótszych form, i był aktywny zawodowo niemal do końca. Ostatni wydany komiks, Chitose no tsubasa, hyakunen no yume, pochodzi z 2014 roku. W Polsce ukazało się jedynie 10 komiksów tego autora: „Ikar” (do scenariusza Moebiusa) i „Wędrowiec z tundry” w 2008 roku, „Księga wiatru” (do scenariusza Kana Furuyamy), „Zoo zimą”, „Ratownik” i „Letnie niebo” (w antologii „Japonia widziana oczyma 20 autorów”) w 2009 roku, „Odległa dzielnica”, „Mój rok – wiosna” (scenariusz Jeana-Davida Morvana) i „Podniebny Orzeł” w 2010 oraz „Samotny smakosz” napisany przez Masayukiego Kasumiego w 2014 roku. Wszystkie mangi Jirō Taniguchiego w Polsce wydane zostały przez wydawnictwo Hanami.

172px-Jirō_Taniguchi_-_Lucca_Comics_and_Games_2011_-_2

Jirō Taniguchi urodził się 14 sierpnia 1947 roku w Tottori, największym mieście prefektury o tej samej nazwie, położonej w południowej części wyspy Honsiu. Mimo że ostatecznie przeniósł się do Tokio, gdzie też zmarł, Tottori na zawsze pozostało w jego sercu. W swych komiksach niejednokrotnie wracał do korzeni, kreując bohaterów pochodzących z tego miasta („Zoo zimą”) lub też po latach tam powracających („Odległa dzielnica”). Również dla mieszkańców Tottori komiksy te nie pozostały bez znaczenia. Świadczą o tym organizowane wycieczki po mieście śladami bohaterów mangi, wzorem wycieczek po Dublinie śladami Ulissesa, bohatera powieści Jamesa Joyce’a.

Taniguchi zaczynał swoją przygodę z komiksem dość standardowo, jako asystent mangaki Kyūty Ishikawy. Mimo że pierwsze historie tworzył już w latach 60., za początek jego kariery uważa się rok 1971 i publikację Kareta heya w magazynie Young Comic. Artysta ten w latach 70. i 80. podjął współpracę ze scenarzystą Natsuo Sekigawą. Duet szybko zdobył rozgłos dzięki kryminalnym historiom z gatunku hardboiled. Komiksy takie jak Mubōbi toshi, Lindo!3 czy Jiken-ya kagyō (który Tsuyoshi Yamamoto zekranizował w 2013 roku) trafiały przede wszystkim w gust mężczyzn w średnim wieku. Jak zaznacza Radosław Bolałek w tekście „Manga i powieści graficzne”, opublikowanym w książce zredagowanej przez Jakuba S. Konefała „Powieści graficzne. Leksykon”: To właśnie ta jego [Taniguchiego] twórczość przedostała się do USA. Publikowano ją w czasie jednej z pierwszych fal mang wydawanych w tym kraju.

Zoo_zima01_1

Autor zerwał (choć nie definitywnie) z konwencją hardboiled wraz z publikacją pięciotomowej serii Bocchan no jidai, narysowanej do scenariusza Natsuo Sekigawy, która przyniosła duetowi prestiżową Nagrodę Kulturalną im. Osamu Tezuki, przyznaną w 1998 roku. Manga ta opowiada o losach Sōsekiego Natsume, japońskiego pisarza okresu Meji. W kolejnych dziełach artysta coraz bardziej zwraca się w stronę komiksów o spokojnej, prowadzonej niespiesznie fabule. To właśnie ta twórczość przyniosła Japończykowi szczególny rozgłos nie tylko w kraju ojczystym, ale także Europie. Jego dzieła drukowano zarówno w Polsce, jak i Hiszpanii, Niemczech, Włoszech oraz Francji.

ikar

Taniguchi zaczął być zresztą coraz częściej postrzegany jako artysta łączący tradycje komiksu japońskiego i europejskiego. W tym też niektórzy badacze upatrują źródło jego popularności, zarówno wśród czytelników mangi, jak i tych raczej stroniących od tej konwencji. Nie da się bowiem ukryć, że w zasadzie każdy jego komiks cieszył się uznaniem tak krytyków, jak i czytelników, niezależnie od preferencji komiksowych. Ostatecznym potwierdzeniem zakotwiczenia Taniguchiego w obu komiksowych światach jest jego udana współpraca z Jeanem Giraudem, tworzącym pod pseudonimem Moebius. Artyści poznali się już w 1974 roku, lecz dopiero po latach podjęli współpracę, której owocem był „Ikar” (jap. Ikaru) wydany w 1997, a napisany przez Moebiusa i zilustrowany przez Taniguchiego. Komiks ten w 2004 roku został nominowany do nagrody Harveya i po dziś dzień poikar_plansza3zostaje jednym z ważniejszych przedstawicieli koprodukcji japońsko-europejskiej w komiksie.

podniebny_orzel_p1„Ikar” to nie jedyny przejaw odwoływania się do komiksu europejskiego przez artystę. „Podniebny Orzeł” z 2002 roku (jap. Ten no Taka) oraz „Wędrowiec z tundry” z 2004 (jap. Toudo no Tabibito) co prawda osadzone są w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, lecz zdecydowanie czerpią inspirację z komiksu europejskiego. Dzięki temu japoński artysta sprawnie łączy wschodnie i zachodnie spojrzenie na powieść graficzną, tworząc nową jakość. W „Podniebnym orle” będzie to umiejscowienie dwóch wyjętych spod prawa samurajów w rzeczywistości rodzącej się państwowości amerykańskiej. Bohaterowie w wyniku splotu przypadkowych zdarzeń (znalezienie młodej Indianki na skraju wyczerpania po ciężkim porodzie) trafiają do jednego z indiańskich plemion. Tam szybko zaczynają utożsamiać się z wartościami nadrzędnymi społeczności, takimi jak uwielbienie natury i męstwa, biegłość w walce i tężyzna fizyczna. Udowodniwszy swą wartość, sami także zostają przez społeczność zaakceptowani. Autor miesza fikcję (dzieje głównych bohaterów) z wydarzeniami historycznymi (walki Indian z białymi kolonizatorami, w tym słynna bitwa nad Little Bighorn). Komiks ten w 2010 roku został nominowany do Japan Expo Awards w kategorii komiksów dla dorosłych (seinen).

wedrowieczthundry

Z kolei w zbiorze krótkich opowieści, jakim jest „Wędrowiec z tundry”, autor inspiruje się twórczością amerykańskiego klasyka literatury Jacka Londona, poświęcając mu trzy historie z sześciu zawartych w tomie. Motywem przewodnim całego zbioru jest zmaganie się jednostki z siłami przyrody oraz samotnością. Zresztą te dwa tematy na ogół dominują w twórczości mangaki, który szczególnie lubuje się w rysowaniu przyrody, zarówno monumentalnych widoków (pejzaże z „Wędrowca z tundry”, rozległe prerie w „Podniebnym orle”, góry w „Ratowniku”), jak i samych zwierząt (znów „Wędrowiec z tundry” i fantastyczne kadry z wielorybem czy atakiem niedźwiedzia, a także ukazanie bohatera rysującego zwierzęta w zoo w quasi-autobiograficznej mandze „Zoo zimą”). „Wędrowiec z tundry” był nominowany do nagrody Eisnera w 2008 roku.TOUNDRA

Taniguchi nie zaniedbuje przy tym klasycznej, japońskiej mangi, gdyż odwołuje się do historii swojego kraju. Najlepszym tego przykładem może być wydana w 1992 roku „Księga wiatru” (jap. Kaze no shō), narysowana do scenariusza Kana Furuyamy. Jak zaznacza Brigitte Koyama-Richard w książce „Manga. 1000 lat historii”: Taniguchi Jirō nie zapomina o swych korzeniach. Uczestniczył w tworzeniu typowo japońskich mang, takich jak „Księga wiatru”, gdzie widoki z lotu ptaka, ukośne lub w perspektywie, przypominają japońskie drzeworyty.

Dużo uwagi rysownik poświęca także obrazowi współczesnego Japończyka, często odwołując się do własnych przeżyć. Ślady losów, jakie przypadły w udziale Taniguchiemu, doszukiwać się można w dwóch wydanych u nas komiksach – „Odległej dzielnicy” z 1998 roku (jap. Haruka na Machi e) oraz starszej od niej o dziesięć lat mandze „Zoo zimą” (jap. Fuyu no dōbutsuen). Szczególnie pierwsza z nich zasługuje na uwagę jako manga, którą Radosław Bolałek umieścił w „Powieściach graficznych. Leksykonie” pośród 144 najważniejszych powieści graficznych wszechczasów. Tło społeczne tego utworu pozwala spojrzeć na Japończyków z bliskiej perspektywy. Główny bohater komiksu omyłkowo wsiada do niewłaściwego pociągu na głównej stacji w Kioto i ze zdziwieniem zauważa, że jedzie w swe rodzinne, dawno nieodwiedzane strony. Postanawia wykorzystać sytuację i odwiedzić grób matki. Pogrążony we wspomnieniach nagle cofa się w czasie do dzieciństwa, jednocześnie zachowując wszystkie swoje wspomnienia z dorosłego życia. Daje to bohaterowi okazję do lepszego poznania motywów i zrozumienia decyzji swego ojca o opuszczeniu rodziny. Warto odlegla_dzielnica_p2zaznaczyć, że sytuacje, gdy ojcowie rodzin nagle bez słowa opuszczali swoje domy, wcale nie były rzadkością w tamtych czasach. Jak pisze Bolałek: Zarówno w korporacjach, jak i w rodzinnych firmach trzeba było wypracować niepłatne nadgodziny, a często nawet pracować w weekendy. Mężczyźni w zasadzie nie uczestniczyli wtedy w życiu rodzinnym. Zdarzało się zatem, że nie wytrzymywali tempa życia i porzucali wszystko. Co zaskakujące, główny bohater komiksu, mimo że próbuje dociec, co jest powodem ucieczki ojca, a także wpłynąć na jego decyzję, sam zapomina o swoim dorosłym życiu i rodzinie, całkowicie zatracając się we wspomnieniach z dzieciństwa. „Odległa dzielnica” zyskała uznanie krytyków tak w Japonii, jak i w Europie, zdobywając w 1999 roku nagrodę Japan Media Arts Festival i nagrodę za scenariusz na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu w Angoulême. Komiks ten został także przeniesiony na ekrany kin w filmie o takim samym tytule, wyreżyserowanym w 2010 roku przez Sama Garbarskiego.

„Zoo zimą” daje wgląd w codzienny trud życia mangaki. Bohater porzuca niedającą widoków na przyszłość pracę na prowincji i podejmuje się trudnego fachu rysownika komiksów. Wspinając się po kolejnych szczeblach kariery, od asystentury do pierwszych prób wydawniczych, uczestniczy w życiu bohemy artystycznej Tokio. Trudno nie zauważyć tu wielu zbieżności z życiem samego autora, który także, jako młodzieniec pochodzący z Tottori, zdecydował się na przeprowadzkę do Tokio i asystenturę u słynnego mangaki. Uwagę zwraca też podobnie brzmiące nazwisko głównego bohatera, Hamaguchiego. Lektura „Zoo zimą” przywodzi na myśl również innego twórcę japońskiego – Yoshihiro Tatsumiego i jego monumentalne dzieło „Życie. Powieść graficzna”, w którym autor dzieli się z czytelnikami swoimi doświadczeniami twórcy mangi z gatunku gekiga. Oba dzieła są komiksami autotematycznymi, dotyczącymi zasad funkcjonowania twórcy na wymagającym rynku japońskim. Oczywiście życie mangaki to nie jedyny temat komiksu Taniguchiego. Autor dzieli się w nim z czytelnikiem rozterkami wchodzącego w dorosłe życie młodzieńca.

zoo_zima

Nominowany w 2009 roku do nagrody Eisnera „Ratownik” (jap. Sōsakusha) w Japonii ukazał się w 1999 roku. Komiks ten jest przykładem powrotu po latach do konwencji hardboiled. Radosław Bolałek tak pisze o tym komiksie w artykule „Manga i powieści graficzne”, zawartym w „Powieściach graficznych. Leksykonie”: „Ratownik” to powrót do lat osiemdziesiątych, w których główny bohater jest „twardym facetem z zasadami”. Jednocześnie autor zaznacza, że w komiksie zawarty jest także temat walki z siłami natury. Główny bohater jest rozmiłowanym w górach alpinistą. To właśnie wysokogórskie szlaki ukształtowały jego charakter. Gdy Shiga dowiaduje się o zaginięciu córki nieżyjącego przyjaciela, niemal natychmiast porzuca swoją górską samotnię i po latach wraca do Tokio. Tam wdaje się w niebezpieczną grę, której stawką jest życie nastolatki.

Rok 2009 przyniósł kolejny komiks będący efektem współpracy japońsko-francuskiej. Tym razem Taniguchi zilustrował historię uznanego scenarzysty Jeana-Davida Morvana. Opublikowany wtedy 64-stronicowy album „Mój rok – wiosna” (fr. Mon année) jest pierwszym z czterech planowanych w serii. Niestety, dalsze części już się nie ukazały. Fabuła komiksu oscyluje wokół przeżyć dziewczynki z zespołem Downa. Wzruszająca opowieść pełna jest miłości, jaką rodzice otaczają córeczkę, ale też walki o akceptację i zrozumienie ze strony środowiska.

moj_rok1_p1

Taniguchi czuł się na rynku francuskim nad wyraz dobrze. Oprócz wspomnianych „Ikara” i „Mojego roku – wiosny” brał udział także w projekcie japońsko-francuskim zainicjowanym przez mieszkającego w Tokio Frédéderica Boileta. Owocem współpracy artystów komiksowych z obu krajów była wydana w 2005 roku antologia „Japonia widziana oczyma 20 autorów”. Wśród osiemnastu krótkich komiksów, które weszły w skład antologii, znalazła się nowelka Taniguchiego, „Letnie niebo” (jap. Natsu no sora). Zbiór ten uzyskał nominację do nagrody Eisnera w 2007 roku.

Ostatnim wydanym w Polsce komiksem Jirō Taniguchiego jest „Samotny smakosz” (jap. Kodoku no Gourmet) z 1997 roku. Manga ta została napisana przez Masayukiego Kusumiego, który opowiada w niej historię Inogashira Gorō, smakosza szukającego w jedzeniu prawdziwych doznań. Komiks niezwykle obrazowo i sugestywnie prezentuje najróżniejsze dania kuchni japońskiej, od najprostszych, zjadanych w pośpiechu przekąsek do wykwintnych dań restauracyjnych. „Samotny smakosz” to kolejny już w dorobku autora zbiór krótkich noweli komiksowych. W Japonii manga zdobyła ogromne uznanie, które zaowocowało serialem.

Wydawać by się mogło, że twórczość Jirō Taniguchiego jest w Polsce bogato prezentowana, lecz jeśli weźmie się pod uwagę jego potężny dorobek komiksowy, okaże się, że wiele wartościowych tytułów tego autora wciąż czeka na polskojęzyczne wydanie. Profesor Jerzy Szyłak w swej najnowszej książce „Coś więcej, czegoś mniej. Poszukiwanie formuły powieści graficznej w komiksie 1832 – 2015”, w której śledzi wyłanianie się, a następnie rozwój powieści graficznych na świecie, zwraca uwagę na jeden z takich komiksów mangaki. Aruku hito (co tłumaczyć należy jako „Idący człowiek”) z 1992 roku może być właśnie jednym z wielkich nieobecnych, który doczekał się już swoich wydań zarówno w Europie (Francja, Niemcy, Anglia), jak i Stanach Zjednoczonych. 2007 rok przyniósł twórcy kolejną nominację do nagrody Eisnera. Inspirowane twórczością reżysera Yasujirō Ozu Aruku hito jest zbiorem osiemnastu krótkich, ułożonych chronologicznie opowieści. Wspólnym mianownikiem jest postać głównego bohatera. Nowelesmakosz komiksowe, praktycznie pozbawione fabuły, wprowadzają czytelnika w kontemplacyjny nastrój, skupiając jego uwagę raczej na drobnostkach go otaczających, a na co dzień niezauważanych, niż większych wydarzeniach popychających fabułę do przodu. Tym samym komiks to zapis spacerów bohatera wraz z towarzyszącym mu psem, sprzyjających wyciszeniu się. Jerzy Szyłak tak pisze we wspomnianej wcześniej ksiażce: Czasami Taniguchi podkreśla poetyckość chwili, prezentując coś niezwykłego, na przykład cień lecącej jaskółki przesuwający się po twarzy bohatera o wschodzie słońca. Częściej jednak poetyckość odkrywa w tym, co było zwyczajne póki rysownik nie zwrócił na to uwagi: w spojrzeniu na świat przez stłuczone okulary, w uśmiechu starszej pani, w ufności, z jaką mała dziewczynka głaszcze po głowie obcego psa, lub w dywanie z opadających kwiatów pod drzewem wiśni.

Autor w 2006 roku jeszcze raz powrócił do motywu spacerującego bohatera, w mandze Sanpo mono („Spacerujący człowiek”). Jak pisze Brigitte Koyama-Richard w książce „Manga. 1000 lat historii”: „Spacerujący człowiek” w stylu podobnym do „Idącego człowieka” snuje obserwacje i refleksje o życiu i tym, co go otacza, niespiesznie podziwia pejzaż i otoczenie. Autorka ponadto zwraca uwagę na takie komiksy jak Mori e („Do lasu”) z 1994 roku, kolejny zbiór krótkich form, w którym autor z lubością zwraca się w stronę motywu natury i zmagań z nią człowieka, Inu o kau („Wychowując psa”) z 2001 roku, w którym mangaka ukazuje codzienne życie Japończyków, czy Hare yuku sora („W promiennym niebie”), wydany w 2005 roku. Autorka „Mangi. 1000 lat historii” pisze, że Jirō Taniguchi posługuje się całkiem innym stylem, by opowiedzieć tę przejmującą historię. Komiks ten to opowieść z elementami fantastycznonaukowymi o potrąconym przez samochód licealiście, który w wyniku wypadku traci pamięć.

Twórczość Jirō Taniguchiego posiada niezwykłą moc skłaniania czytelnika do kontemplacji i wyciszenia. Piękne opowieści tego niezwykle płodnego mangaki potrafią wzruszyć, rozbawić, a także, gdy trzeba, przykuć do lektury wartką akcją. Wydawnictwo Hanami przygotowało na polski rynek najważniejsze tytuły autora, choć jednocześnie wiele z nich wciąż czeka na swoją kolej. Czytelnikom pozostaje kultywować pamięć o autorze, w nadziei, że kolejne tytuły Japończyka pojawią się w naszych księgarniach.

Karol Sus

About the author
Karol Sus
Rocznik ‘88. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Wychowany na micie amerykańskiego snu. Wciąż jeszcze wierzy, że chcieć – to móc. Wolnościowiec. Kinomaniak, meloman, mól książkowy. Namiętnie czyta komiksy. Szczęśliwy mąż i ojciec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *