„Południca” Jiří Březina

Czescy autorzy, jak się zdaje, rozpoczęli rywalizację ze skandynawskimi pisarzami powieści kryminalnych. Efekty są bardzo interesujące. Czeskie kryminały nie tylko bowiem opisują współczesne realia, ale także tworzą rodzaj fuzji z popularną niegdyś powieścią społeczną. Te powiązania można zauważyć także w powieści Jiříego Březiny.

Akcja kolejnej części przygód Tomáša Volfa rozgrywa się w prowincjonalnych Budziejowicach, gdzie zaczyna grasować morderca kobiet. Ofiary są zabijane w biały dzień, a miejscem zbrodni jest blokowisko, zamieszkałe także przez miejscowych Romów. I tu właśnie pojawia się pierwszy wątek społeczny w narracji. Współczesne Czechy okazują się krajem pełnym napięć, których obiektem są Romowie. Na drugim poziomie śledzimy opowieść niepełnosprawnej Marty, której losy odzwierciedlają typową ścieżkę życiową osoby z niepełnosprawnością intelektualną: dom dziecka, praca w fabryce w atmosferze niechęci i szyderstw, patologiczne małżeństwo, wykorzystywanie seksualne, samotne i trudne macierzyństwo. Wpleciona w akcję historia Marty czyni „Południcę” jeszcze mroczniejszą opowieścią o złu wyłaniającym się znienacka w spokojnym, a nawet nudnym miejscu.

Zagadka tajemniczych zabójstw, dokonywanych przez typ „spontanicznego mordercy”, jest pierwszym poważnym śledztwem prowadzonym przez parę początkujących i bardzo niedobranych śledczych. Przy czym autor doskonale portretuje tu nie tyle konflikt międzygeneracyjny (ten zarysowuje się gdzieś w stosunkach z przełożonymi czy rodzinami ofiar), ile kontrast postaw wśród rówieśników. Eva Černa to typowa młoda dziewczyna dbająca o zdrowie, przestrzegająca diety, uprawiająca sztuki walki, dająca sobie radę z mężczyznami. Tomáš Volf stanowi raczej przeciwieństwo dynamicznej koleżanki. Jest typem mózgowca analizującego wszystkie informacje, nałogowym palaczem i kimś, kogo raczej nazwalibyśmy „dobrym gliną”. Jednak w sprawie Południcy ani brawura Evy, ani rzetelność Tomáša nie przynosi sukcesu. Para policjantów rozwiązuje co prawda zagadkę Południcy, ale płaci za to załamaniem kariery zawodowej przez brak orientacji w lokalnych układach i brak uległości w stosunku do przełożonych z Pragi. Kryminał świetnie oddaje także to, co jest zmorą dzisiejszych czasów: medialność przestępstw. Zło sprzedaje się najlepiej. Dlatego sensacja i konieczność dobrego „wizerunku medialnego” bierze górę nad porządną policyjną robotą. Eva, zastawiając niezbyt udaną pułapkę na mordercę, pozwalającą jednakże sporządzić jego portret pamięciowy, popełnia niewybaczalny grzech zbytniej samodzielności. Jest to ciężkie przewinienie we wszystkich hierarchicznie zorganizowanych instytucjach.

Śledząc całą narrację, można dojść do wniosku, że „Południca” to nie tylko fabuła kryminalna, ale i krytyka modelu społecznego stawiającego biurokratyczne procedury ponad bezpieczeństwo lokalnej wspólnoty oraz tępiącego wszelkie przejawy samodzielności i niezależnego myślenia.

Ewa Glubińska

Tytuł: Południca
Autor: Jiří Březina
Przełożyła: Agata Wróbel
Wydawnictwo: Afera
Rok wydania: 2021

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *