Płótno – Agata Kołakowska

plotno-b-iext23146161Lekkie powieści skierowane do kobiet są często dość przewidywalne, z happy endem w postaci mężczyzny – nagrody za ciężkie przeżycia. Musi być jak w baśniach, którymi karmieni/karmione jesteśmy od dzieciństwa – zjawił się książę i żyli długo i szczęśliwie. Przyznam, że cieszę się, gdy takie teksty wyłamują się tym stereotypom i proponują alternatywne zakończenie, pokazując bohaterkę silną samą w sobie. Agata Kołakowska po raz kolejny udowadnia, że w literaturze popularnej można iść trochę inną drogą.

„Płótno” to opowieść, która rozpoczyna się, jak wiele historii, które znamy. Ona i on, młodzi, u progu kariery, wszystko układa się jak trzeba, zaplanowany ślub, wielka miłość.  Jednak pewnego dnia niespodziewanie świat zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni i nic już nie jest takie samo.

Główną bohaterką jest Nina Sadowicz – malarka z pasji i wykształcenia, sekretarka w biurze nieruchomości z potrzeby finansowej. Właśnie, po raz pierwszy, jej obrazy zostały sprzedane przez galerię. Tuż po tym wydarzeniu jej partner oświadcza się jej. Wydaje się, że świat leży u jej stóp. Jak to jednak w życiu i w literaturze jako jego zwierciadle bywa – nic nie trwa wiecznie, a już na pewno nie szczęście. Nina i Michał mają wypadek w drodze z wesela przyjaciela.  Od tego momentu właśnie zaczyna się prawdziwa akcja. Nina bowiem musi przejść poważną operację prawej dłoni – prawie nie rusza palcami, będzie zmuszona przejść długą rehabilitację. Michałowi nic się nie stało. Pozornie. Nie radzi sobie z depresja narzeczonej, która zrozpaczona jest wizją niemożności powrotu do malowania. Poza tym wypadek pokazuje mu, że do tej pory nie do końca żył tak, jak chciał. Pod płaszczykiem pracy wyjeżdża na kilka miesięcy w podróż po Europie. Zostawia Ninę samą. Samą także w tym sensie, że nie jest w stanie liczyć na swoją rodzinę.

Dość szybko oczywiście domyślimy się, że wesoły i troskliwy rehabilitant pokaże dziewczynie, jak można mimo wszystko cieszyć się życiem. Bohaterka znajduje się w zupełnie innym miejscu życiowym i okazuje się, że to, co początkowo wydawało jej się czarną przyszłością, daje jej szczęście. Nie da się ukryć, że to dość uproszczona wersja przejścia od depresji do radości, w rzeczywistości zapewne jest to o wiele trudniejsze.

Niestety, sporo jest w „Płótnie” także banalnych i dość przewidywalnych postaci: surowy ojciec nieumiejący powiedzieć „kocham cię”, koleżanka z pracy – perfekcjonistka – jędza. Z drugiej jednak strony warto zauważyć, że Kołakowska potrafi się w odpowiednim momencie wycofać ze stereotypów, przełamać je. Bardzo dobrym przykładem na tę tezę może być casus siostry Niny – pracoholiczka, notariuszka, zawsze pięknie ubrana decyduje się na dziecko. Jednak nie zatraca się w macierzyństwie, nie traci siebie, balansuje na granicy spełnienia zawodowego i macierzyńskiego.

„Płótno” to dobra książka na smutne jesienne wieczory, bo niesie ze sobą przesłanie, że los jest zmienny, a to co wydaje nam się dla nas niekorzystne, może zmienić nasze życie na lepsze. A co najważniejsze – jeśli jesteś kobietą, może to się stać niekoniecznie przy pomocy mężczyzny (księcia), ale przyjaciół i ciebie samej.

Anna Godzińska

Tytuł: Płótno
Autorka: Agata Kołakowska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 400

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *