PATRONAT SZUFLADY: Życie sprowadzone do miniatury

Burton_Miniaturzystka_mMałe jest piękne, głosi słynne powiedzenie. Często właśnie urzeka nas to, co jest (jeszcze) nieduże. W zachwyt wprawiają niemowlęta, szczeniaczki itp. Wielkie wrażenie robią choćby drzewka bonsai czy różnego rodzaju makiety. Miniatury bywają również przedmiotem kolekcjonerskich poszukiwań. Precyzyjnie wykonane maleńkie kopie zdumiewają dokładnością detali. Ale mogą także przyczynić się do niemałych kłopotów, o czym przekonała się bohaterka debiutanckiej powieści Jessie Burton.

W XVII-wiecznej Holandii ścierają się ze sobą (choć nie wykluczają) pobożność graniczącą z fanatyzmem i chciwość oraz dążenie do władzy. Ponure, ciemne i chłodne miasto jawi się jako surowy (i niekoniecznie sprawiedliwy) sędzia, przed którym trzeba się mieć na baczności. Młodziutka Petronella Oortman (mająca swój pierwowzór w rzeczywistości), wydana za Johannesa Brandta, kupca, przybywa do jego posiadłości. Nowy dom to od początku miejsce złowrogie dla Nelli. Wszystko sprzysięga się tu przeciw niej, a najgorsze ciosy zadaje jej szwagierka. Mąż rani swą obojętnością, ciągłymi wyjazdami, brakiem czasu. Johannes w ramach zadośćuczynienia podarował żonie szafę – kopię ich własnego domu. Nella wynajmuję miniaturzystkę. Rzemieślniczka sprawnie wykonuje zlecenie i dostarcza niewielkie mebelki. Po pewnym czasie bohaterka zaczyna dostawać przesyłki, których nie zamawiała, a w nich kolejne miniatury – swoją i najbliższych oraz przedmioty zapowiadające przyszłe zdarzenia. Wkrótce mały domek zaczyna żyć własnym życiem.

„Miniaturzystka” to wspaniały thriller, trzyma czytelnika w napięciu, pobudza wyobraźnię, podsyca ciekawość i wywołuje gęsią skórkę. Jedną z najbardziej interesujących postaci jest tajemniczy rękodzielnik, przemykający na kartach powieści niczym widmo. Każde pojawienie się tytułowej postaci potęguje lęk, a podsyłane paczuszki-niespodzianki budzą silne emocje, z których groza wydaje się najłagodniejszą. Sprawiają również, że czytelnik ze zdwojoną siłą usiłuje przewidzieć dalsze losy. Autorka jednak jest bardziej przebiegła, żaden odbiorca nie ma szans przed końcem lektury odkryć wszystkich zagadek tej powieści.

To również powieść społeczno-obyczajowa (z historycznym tłem), która podejmuje uniwersalne kwestie: nierówności, zniewolenia i różnych ich aspektów (społecznych, obyczajowych, moralnych). A z każdym z tych problemów zmaga się konkretny bohater. W jednym domu autorka umieszcza wychowankę sierocińca, czarnoskórego niewolnika, starą pannę i bezwolną, żyjącą według stereotypów Nellę. I na tym ten magazyn osobliwości wcale się nie kończy.

Jessie Burton jest pisarką miniaturzystką. Niczym jej enigmatyczna, tytułowa postać angielska autorka stworzyła swoje dzieło z zegarmistrzowską precyzją, każdy element dokładnie przygotowała i dopasowała do wykreowanego świata. „Miniaturzystka” zachwyca narracją, oryginalnym połączeniem zmetaforyzowanego języka z mocnym, dosadnym stylem, gęstniejącą wraz z rozwojem fabuły atmosferą. Uwaga: silnie uzależnia!

Kinga Młynarska

                Ocena: 4,5 / 5

  1. Tytuł: Miniaturzystka
  2. Autor: Jessie Burton
  3. Okładka: twarda
  4. Liczba stron: 464
  5. Data wydania: 6. 11. 2014
  6. Wydawnictwo: Wyd. Literackie
About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *