Otwórz swoje wewnętrzne oko, czyli „Clairevoyant” (2018)

clairevoyant

Strach przed nieznaną przyszłością towarzyszy ludzkości od zawsze. Wynaleźliśmy dziesiątki sposobów na poznawanie i zaklinanie losu, poczynając od szczęśliwych talizmanów, a kończąc na stawianiu Tarota. W wyjątkowych sytuacjach szukaliśmy wyjątkowych rozwiązań. Zwracaliśmy się do wyroczni. Od świętego gaju w Dodonie przez pieczarę Pytii, księgi Sybilli Kumańskiej, widzenia świętej Hildegardy z Bingen po przepowiednie Nostradamusa szukaliśmy sposobu, aby poznać, jak potoczą się nasze losy. Współcześnie polegamy na medium, duchowym przewodniku, który widzi linię naszego przeznaczenia. Wiara w to, że można poznać przyszłość, przewidzieć najgorsze i pocieszyć się, że najlepsze dopiero przed nami, stanowi podwaliny kariery takich gwiazd XX wieku jak Sylvia Brown i Miss Cleo. A teraz przyszła pora na to, by do szeregu wielkich jasnowidzących dołączyła Claire Ganski.

Clairevoyant to najnowszy serial internetowy, mistyczna komedia omyłek. Pierwszy sezon został opublikowany w kwietniu 2018 roku na kanale KindaTV, w serwisie YouTube. Sezon składa się z czternastu odcinków, każdy z nich trwa około pięciu minut. Serialstworzony został przez gwiazdy innego sieciowego hitu, czyli kultowej już serii Carmilla (2014–2016). Natasha Negovanlis (która sławę zyskała właśnie dzięki roli Carmilli, mrocznej, wampirycznej uwodzicielki) i Annie Briggs (znana m.in. z roli pedantycznej Perry, opiekunki akademika) napisały razem scenariusz i zaczęły produkcję przy współpracy z Dillonem Taylorem. Wcieliły się także w role główne.Pod wieloma względami jest to wyjątkowy projekt, szczególnie jeśli chodzi o standardy współczesnej popkultury. Należy podkreślić wysoki stopień autorskiej kontroli ze strony scenarzystek i gwiazd serii. Mało która aktorka ma okazję napisać dla siebie popisową rolę. Negovanlis i Briggs podeszły do tego zdania z dużym dystansem. I przy okazji stworzyły feministyczną, queerową, przezabawną komedię, nie bojąc się pokazywać kobiecości, jakiej nie zdarza się zobaczyć na ekranach kin i telewizorów. Negovanlis i Briggs postanowiły być szczere i pokazać kobiety takie, jakimi są, kiedy czują się swobodnie. Jak w towarzystwie najlepszej przyjaciółki. Albo w momencie, kiedy wraca się do domu, zdejmuje przepocony stanik, ściąga spodnie, pada się na kanapę, oznajmiając tym samym światu: „mam dość, odpoczywam, od tego momentu jestem człowiekiem, a nie kobietą”. Poza tym komedia zasadniczo nie uchodzi za kobiecy gatunek, o czym nie wahała wypowiedzieć się niejedna komiczka. Sandra Bullock musiała zagrać w kiepskim dramacie, żeby dostać Oskara, na którego zasłużyła znacznie lepszymi rolami komediowymi, których jednak Amerykańska Akademia Filmowa nie była w stanie docenić przez swój instytucjonalny snobizm i seksizm. Twórczynie Clairevoyant nie boją się śmieszności ani tego, że wydadzą się niekobiece. Za pomocą humoru dekonstruują władzę męskiego spojrzenia jako narzędzia kontroli społecznej. I są przy tym cudownie queerowe.

Clairevoyant1_4

O czym właściwie jest Clairevoyant? Claire (Natasha Negovanlis) i Ruby (Annie Briggs) to potwierdzenie reguły, że przeciwieństwa się przyciągają. Pragmatyczna, zahukana i towarzysko niewyrobiona Claire stąpa twardo po ziemi, podczas gdy Ruby to artystyczna dusza bujająca w obłokach. A jednak są najlepszymi przyjaciółkami i współlokatorkami. Chociaż to ostatnie może się zmienić – z okazji dwudziestych piątych urodzin Claire Ruby zasponsorowała publikację tomiku poezji przyjaciółki. Problem polega na tym, że użyła w tym celu pieniędzy przeznaczonych na czynsz. I teraz dziewczyny muszą zdobyć cztery tysiące dolarów do końca tygodnia albo grozi im eksmisja. Zamiast wziąć się do ciężkiej i niezbyt intratnej pracy Ruby wpada na szalony pomysł: będą udawać w Internecie jasnowidzące i naciągać ludzi na fałszywe przepowiednie. Szybko zdobywają popularność jako „Sybilskie siostry, kosmonautki przestrzeni duchowej!”. Nie tylko udaje im się zdobyć potrzebną kwotę, ale też w ich życiu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Claire odkrywa w sobie faktyczne parapsychiczne zdolności i zdobywają śmiertelnego wroga w postaci Madame Sonnom, doświadczonego medium związanego z tajemniczą rodziną głównej bohaterki. Po drodze pojawiają się jeszcze komplikacje w formie niezręcznego flirtu pomiędzy Claire a Nico (w tej roli Sabryn Rock), piękną i charyzmatyczną klientką kawiarni, gdzie pracuje nasze medium. Ruby doświadcza prawdziwych życiowych dramatów w związku z Xavierem, artystą, który mówi tylko po francusku. Po kilku odcinkach okazuje się, że potencjalna eksmisja to najmniejszy problem naszych bohaterek.

31819708_1927559224222852_2191339580534292480_n

Clairevoyant opowiada więc o przyjaźni, miłości, dorastaniu i odnajdywaniu swojego miejsca w życiu. O odpowiedzialności za własne czyny. O byciu otwartym na nowe doświadczenia i rozwijaniu swojego wyobrażenia o świecie. Lęk przed nieznanym traktowany jest tutaj jako naturalny, zrozumiały odruch, który często wiedzie nas na manowce. Serial mówi też, że nie możemy uciekać przed tym, kim jesteśmy. Przede wszystkim – za pośrednictwem dwóch skrajnie różnych bohaterek – Clairevoyant przedstawia fakt, że nie ma jednego sprawdzonego i obowiązującego przepisu na związek, bycie kobietą czy bycie feministką. To zabawna i wzruszająca podróż przez trudne początki dorosłości. Pod tym względem przypomina inną produkcję z Natashą Negovanlis, czyli Almost Adults (2016), film o przyjaźni pomiędzy wychodzącą z szafy lesbijką i jej najlepszą przyjaciółką hetero. W Clairevoyant queerowość głównej bohaterki nie jest tematem serialu, ale jest w nim obecna. Claire nie mówi wiele o swoim pociągu do kobiet (poza zadurzeniem w Nico), ale nie przestaje być lesbijska w niemal każdej scenie, co jest chyba najlepszą możliwą reprezentacją – wierną rzeczywistości.

Dla wielbicieli Carmilli szczególnie zabawne będzie ujrzenie aktorek w zupełnie innych rolach. Ruby i Claire to całkowite przeciwieństwa Perry i Carmilli. Dla Negovanlis i Briggs także musiało to być odświeżające doznanie, widać bowiem, że świetnie się bawią. Serial ma w sobie wszystko to, co charakterystyczne już dla produkcji KindaTV – popkulturowe nawiązania, rzetelną queerową reprezentację, dbałość o szczegóły (urocza scena, w której Claire obcina paznokcie przed randką z Nico, bo ma nadzieję, że spotkanie skończy się seksem), a przy tym pewną umowność i niemal teatralność niektórych rozwiązań, co wynika z walorów produkcyjnych telewizji internetowej. Efekty specjalne są kiczowate niemal jak z lat 70., ale to zamierzony efekt. Dzięki temu także bawią i nie odwracają uwagi od tego, co w historii istotne, czyli od rozwoju głównych bohaterek. Wszystko utrzymane jest w lekkim, niepoważnym i nieco ironicznym tonie. Można też odnieść wrażenie bezpośredniej komunikacji z odbiorcami, jakby twórcy serialu słali komunikat: „wiemy, czego chcecie, i zamierzamy to wam dostarczyć”. Jest to szczególnie widoczne w komentarzach w napisach, które podkreślają ironiczny wymiar tego, co się dzieje na ekranie.Co zaskakujące, komedia opiera się głównie na gagach. Carmilla przyzwyczaiła nas do żartów słownych, był to jednak inny gatunek. Teraz możemy obserwować Claire, jak potyka się o własne nogi i nie może wydusić z siebie słowa na widok dziewczyny, w której się podkochuje, jak przez przypadek zjada ciastko z marihuaną i musi radzić sobie naćpana po same uszy na pierwszej randce, a na kolejnej zatrucie pokarmowe sprawia, że wymiotuje na oczach wymarzonej dziewczyny. Do tego dochodzi Ruby, kobieta „zdolna wszystkiemu nadać perwersyjny smaczek”, która bez skrępowania opowiada o tym, jaka jest napalona, i generalnie sypie dowcipami na temat seksu.

CLAIREvoyant-2-claire-and-nico

Serial oferuje więc właściwy balans humoru i powagi, poruszając trudne tematy, takie jak aborcja, porzucenie, rozstanie i strach przed utratą najbliższych. Relacje pomiędzy wszystkimi postaciami mają swoje wzloty i upadki, nasze bohaterki uczą się, jak być lepszymi przyjaciółkami i partnerkami, a także – jak lepiej być sobą w wymagającym świecie. Odcinki odsłaniają stopniowo kolejne warstwy osobowości bohaterek, przedstawiając ich osobistą podróż w dorosłość i w dojrzałość. Przyjaźń pomiędzy Ruby i Claire napisana została z dużą dawką realizmu. Dynamika ich relacji jest przekonująca i prawdziwa. Clairevoyant pokazuje, że przyjaźń, tak jak miłość romantyczna, to obusieczny miecz i że łatwo nam zranić tych, z którymi jesteśmy najbliżej, nawet jeśli to nigdy nie było naszym zamiarem.

Podsumowując, Clairevoyant to kolejna perełka z KindaTV. Zabawny, momentami absurdalny i zawsze nieprzewidywalny serial o tym, jak jasnowidze radzą sobie z własną przyszłością. W pełni wykorzystuje właściwości medium (dwuznaczność zamierzona) i środków przekazu, aby pokazać to, co rzadko można zobaczyć w telewizji, a wszystko w lekkim i rozrywkowym tonie. Negovanlis i Briggs niszczą podstawowy schemat odbioru, oparty na relacji pomiędzy patrzącym (męskim) podmiotem i (kobiecym) przedmiotem spojrzenia. Powszechna strategia dekodowania uprzedmiatawiającego mechanizmu konstrukcji przekazu audiowizualnego polega na odwróceniu ról i przeciwstawieniu kobiecego podmiotu męskiemu przedmiotowi oglądu. Twórczynie Clairevoyant udowadniają, że to nie jest jedyne wyjście, że relacja władzy podmiot –przedmiot nie jest nieodzownym elementem odbioru, że można mówić o upodmiotowieniu tego, kogo się ogląda. Ich autorsko-aktorskie kreacje wyłamują się z obowiązujących schematów filmowych i społecznych. Przedstawiają kobiecą podmiotowość w przekazie współtworzonym przez kobiety. Kobiecość staje się tutaj jednocześnie nadawcą i tematem, mówi sama o sobie, czyli serial stanowi jedną z nielicznych kompetentnych wypowiedzi na temat kobiecości w ramach popkultury. Clairevoyant można wręcz ostemplować znaczkiem aprobaty: „nikt nie został uprzedmiotowiony w trakcie kręcenia!”. Pozostaje mieć nadzieję, że niedługo powstanie drugi sezon i będziemy mogli zostać trochę dłużej w zwariowanym życiu Claire i Ruby.

maxresdefault

About the author
Aldona Kobus
(ur. 1988) – absolwentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, doktorka literaturoznawstwa. Autorka "Fandomu. Fanowskich modeli odbioru" (2018) i szeregu analiz poświęconych popkulturze. Prowadzi badania z zakresu kultury popularnej i fan studies. Entuzjastka, autorka i tłumaczka fanfiction.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *