Obiad w restauracji dla samotnych – Anne Tyler

obiad„Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób” – słowa Lwa Tołstoja, powtarzane wielokrotnie przy różnych okazjach, są tylko potwierdzeniem prawdy w nich zawartej. Rodzina jest dobrym tematem zarówno filmowym, jak i literackim. Awantury, wyciągnie pretensji sprzed lat, wybuchy złości, wypominanie – kto o tym nie czytał, kto tego nie oglądał? I wciąż – zgodnie z cytatem z „Anny Kareniny” – można na różne interesujące sposoby dekonstruować mit idealnej familii, zadziwiając czytników/czytelniczki. „Obiad w restauracji dla samotnych” Anne Tyler to kolejny przykład narracji o rodzinie, w której pozory są najważniejsze, ale odlegle od prawdy, jaka się pod nimi kryje.

Pearl Tull umiera, a przy jej łóżku czuwa syn. Za chwilę pojawi się jeszcze córka oraz drugi syn, wraz ze swoimi rodzinami. Wszyscy będą udawać, że kobieta nie odchodzi, że to tylko jakaś zwykła choroba. Są przyzwyczajeni do gry pozorów, wprawieni w niej. Zresztą nauczyła ich tego sama matka, która przez lata oszukiwała siebie i wszystkich dookoła, że mąż jest w delegacji, gdy prawdą było jego nagłe odejście od rodziny. Potem zaś świetnie udawało jej się ukryć utratę wzroku. Jej dzieci są podobne – odziedziczyły tę zdolność do odgrywania życia i trzymania prawdy tylko dla siebie. Na zewnątrz uśmiech, w środku rozpacz.

Powieść ta jest przede wszystkim narracją o samotności – żadna rodzina nie jest w stanie pozbawić jej człowieka. Tytułowa restauracja należy do Ezry – rodzinnego odmieńca, który nie spełnił oczekiwań swojej matki. Nigdy wszyscy Tullowie nie zjedzą w niej posiłku razem – zawsze ktoś nie przyjdzie albo nagle wyjdzie. Najczęściej robi to Pearl, oburzona zachowaniem któregoś z dzieci albo informacjami o decyzjach podjętych przez jedno z nich. Oprócz Ezry – outsidera, który wybrał prowadzenie knajpy zamiast studiów, jest jeszcze Cody – łobuziak, a w dorosłym życiu zbyt zajęty zarabianiem pieniędzy zazdrośnik. Jedyna córka Jenny też nie jest taka, jaką chciałaby dla siebie Pearl – chuda, zaniedbana, wychowująca pięcioro nie swoich dzieci.

Dlatego właśnie na łożu śmierci pani Tull żałuje, że jej synowie i córka nie mają zapasowej matki. Dzieciństwo, jakie im podarowała, nie było najlepsze – ciągłe narzekanie, frustracja i agresja – najczęściej słowna. „Pasożyty! Kiedyś zdechniecie i będę miała wreszcie święty spokój” – krzyczy często, a każde z jej dzieci radzi sobie z jej zachowaniem na – w gruncie rzeczy – ten sam sposób: chce udowodnić matce (i sobie), że jest kimś.

„Obiad w restauracji dla samotnych” nie jest jednak narracją o złej matce i złym dzieciństwie. Raczej o tym, że nikt nie jest bez winy. Opowiedzenie tych samych wydarzeń przez wszystkich uczestników pozwala na obiektywizm i uniemożliwia zbyt szybką ocenę. Piękna opowieść o prawdziwym życiu.

Anna Godzińska

Tytuł: Obiad w restauracji dla samotnych
Autorka: Anne Tyler
Tłumaczenie: Andrzej Keyka
Premiera: 18 marca 2015
Wydawnictwo: Świat Książki

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *