Nie taki gópi – recenzja komiksu „Kot Krejzol. Paski wybrane 1916 – 1922”

Wydawnictwo Fantasmagorie zadebiutowało w marcu tego roku pierwszym tomem komiksu Terry’ego Moore’a „Rachel Rising”. Białostocki wydawca szybko rzucił ambitnymi zapowiedziami i mimo że dostał lekkiej zadyszki, ma w swojej ofercie przynajmniej kilka komiksów, których brak na polskim rynku dał się dość dotkliwie odczuć. Jednym z takich tytułów jest „Krazy Kat” George’a Herrimana, seria pasków humorystycznych publikowanych w „New York Evening Journal” w latach 1913 – 1944, w Polsce przetłumaczona jako „Kot Krejzol”.

Krazy-Kat-Paski-wybrane-1916-1922

Tytułowy kot jest typowym przedstawicielem amerykańskich nizin społecznych. Wiecznie bez grosza przy duszy, dachowiec, swój wolny czas, którego ma aż w nadmiarze, poświęca marzeniom o jedzeniu i miłości oraz filozofowaniu. Zostawmy jednak tak przyziemne rzeczy jak napełnienie żołądka. Problemy sercowe Krejzola oraz jego prosta filozofia są znacznie ciekawsze. Bo czy ktoś widział kiedyś kota po uszy zakochanego w myszy, który w dodatku rozprawia o fundamentalnych założeniach tego świata? Obie te kwestie sprowadzają się do wspólnego finału – rzuconej przez mysz Ignatza z niebywałą precyzją cegłówki, trafiającej w biedną głowę Krejzola.

Niech nikogo nie zwiedzie pozornie prosta konstrukcja Herrimanowych pasków. Za sztubackimi żartami kryje się bowiem większa głębia, niż mogłoby się wydawać. Szczególnie jeśli umieścimy „Kota Krejzola” w szerszym kontekście współczesnych mu czasów, jakże trudnych dla prostego robotnika fizycznego.

Osobną kwestią pozostaje jeszcze niewątpliwa wartość komiksu jako istotnej cegiełki budującej historię tego medium oraz określającej postrzeganie niemal nieograniczonych możliwości, jakie w komiksie drzemią. Herriman z ogromną swobodą traktuje komiksowy kadr. Autor żongluje tłami, kreuje postacie, które są całkowicie świadome występowania w komiksie, wreszcie angażuje w akcję części składowe kadru, takie jak chociażby ramki.

Warto poświęcić akapit tłumaczeniu, gdyż w przypadku komiksu takiego jak „Krazy Kat” stanowi ono dodatkowe wyzwanie. Kontrowersje wokół tłumaczenia pojawiły się zresztą już na samym początku, gdy tylko wydawca ogłosił zamiar publikacji pasków Herrimana. Propozycja tłumaczenia tytułu jako „Kot Krejzol” tylko podsyciła gorące dyskusje w sieci. Rzeczywiście, tłumaczenie takie może wydać się niefortunne. W oryginale tytuł pisany jest z zamierzonymi błędami (jak zresztą wszystkie wypowiedzi tytułowego kota), których w polskim odpowiedniku zabrakło. Zamiast tego pojawiło się słowo zaczerpnięte z młodzieżowego slangu. W przypadku komiksu, który ma już sto lat, wypada to dziwnie. Tylko czy można było znaleźć lepszy tytuł? Krzysztof Lichtblau proponuje kilka we wstępie do albumu. „Gupi kocur” albo „Durny kocór” wydają się sensowne. Dlaczego wiec wybór padł właśnie na „Kota Krejzola”? Żart w komiksach Herrimana często opiera się na zabawie słowem, istotne jest tu m.in. użycie inicjałów głównego bohatera, czyli K. K. I zdaje się, że właśnie ten fakt ostatecznie przesądził o wyborze tłumaczenia tytułu.

Wydawca na szczęście postarał się o tłumacza z ugruntowaną pozycją, czym uciął początkowe spekulacje, jakoby rola ta miała przypaść przypadkowej osobie. Jedyne kontrowersje związane są z tytułem. A przyznać trzeba, że jest to komiks w tłumaczeniu niełatwy. Oprócz stosowania przez autora licznych błędów językowych i specyficznego slangu, wiele żartów opartych jest na komizmie słownym i żarcie sytuacyjnym. Jakub Jankowski poradził sobie świetnie.

„Kot Krejzol” to kolejna biała plama na wielkiej mapie światowego komiksu wydanego po polsku, którą w końcu udało się zapełnić. Przynajmniej częściowo. Komiks ten to nie tylko żartobliwe paski, które oparły się upływowi czasu, ale też kawał historii gatunku i dzieło, na którym wzorowali się późniejsi mistrzowie paska prasowego.

Karol Sus

Scenariusz: George Herriman
Rysunki: George Herriman
Wydanie: I
Data wydania: Lipiec 2017
Druk: czarno-biały
Oprawa: twarda
Format: A4
Stron: 240
Cena: 69,00 zł
Wydawnictwo: Fantasmagorie

About the author
Karol Sus
Rocznik ‘88. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Wychowany na micie amerykańskiego snu. Wciąż jeszcze wierzy, że chcieć – to móc. Wolnościowiec. Kinomaniak, meloman, mól książkowy. Namiętnie czyta komiksy. Szczęśliwy mąż i ojciec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *