Mów do niej – Francisco Goldman

mow  do niej„Zejść w głąb pamięci jak Orfeusz i na chwilę przywrócić Aurę do życia – oto żałosny cel wszystkich bezowocnych rytuałów i prób odtworzenia przeszłości”. Towarzyszymy Francisco Goldmanowi w tej żałobnej wędrówce, w której – inaczej niż mitologiczny bohater – odwraca się nie raz, a wielokrotnie. Spogląda w przeszłość nieustannie i opowiada historię miłości. „Mów do niej” – tytuł, który brzmi jak imperatyw. W oryginale jeszcze bardziej podkreśla swój rozkazujący ton: „Say her name” – wymawiaj jej imię. Aura odmieniana przez wszystkie przypadki życia. Tak jakby tylko pełna rozpaczy narracja pozwalała wciąż żyć żonie autora – tworzenie ułudy czy sposób na pogodzenie się ze stratą?

Niech nikogo nie zmyli okładka jak z taniego romansu, choć jest to historia o miłości. Na dodatek (żeby było jeszcze bardziej harlequinowo) uczucie łączy młodą dziewczynę, doktorantkę z Meksyku, ze starszym o ponad dwadzieścia lat nowojorczykiem – pisarzem i reporterem. Goldman opisuje ich relację z pozycji kochającego mężczyzny, który nie jest w stanie pogodzić się ze śmiercią żony. Narracja pełna jest wspomnień, detali z ich wspólnego życia, doszukiwania się znaków przepowiadających nadchodząca tragedię.

Opowieść ta nie jest jednak słodką landrynką, pełną radosnych chwil z przeszłości. Szczerość – czasami dość brutalna czy szokująca – osadza tę historię bliżej prawdy. Goldman pisze o swoich wadach, błędach i radzeniu sobie ze stratą, którego obraz daleki jest od popkulturowych klisz. Obok opisów łez wylewanych każdego dnia, poczucia smutku, spacerów do „ich miejsc” są także sceny seksu z prostytutkami, przyjaciółką żony, zapijanie straty alkoholem.

Autor świadomie nie informuje na początku, w jaki sposób zmarła jego żona. Dowiadujemy się tego na ostatnich stronach książki. Jakby chciał przybliżyć nam swoją drogę do punktu, w którym się znalazł. Narracja bowiem prowadzona jest niemal chronologicznie – od poznania się bohaterów, ich fascynacji, małżeństwa, planów do śmierci Aury. Co jakiś czas pojawiają się zdania – przypomnienia o tym, że głównej bohaterki już nie ma.

Dla kogoś, kto żyje słowami, pisaniem, nie ma chyba innego wyjścia niż opisać to, co się dzieje z nim po stracie ukochanej. Goldman w ten sposób przeżywa śmierć najbliższej osoby – opowiada o niej. I tworzy wspaniałą książkę, która z jednej strony jest hołdem złożonym zmarłej żonie (oprócz wspomnień o niej cytuje tu także fragmenty jej tekstów literackich), a z drugiej – poruszającą narracją o mężczyźnie i jego uczuciach.

Tytuł: Mów do niej
Autor: Francisco Goldman
Tłumaczenie: Dorota Kozińska
Wydawnictwo: Agora S.A.
Premiera: 10 czerwca 2015

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *