Mandarynka – nieco przerysowany film o miłości

14004_JACKPOT_QUAD_AW.inddPrawdziwe uczucie na pewno nie opiera się na słowach, nie opiera się też na deklaracjach i z pozoru oczywistych gestach przynależności. Uwydatnia się raczej w spontanicznym zachowaniu, podejmowaniu decyzji zgodnych z interesem obu stron, patrzeniu razem w jednym kierunku i wzajemnym wsparciu, nawet w tak paradoksalnych i podbramkowych sytuacjach jak szaleńczy spacer ulicami Los Angeles w poszukiwaniu pewnej zdradzieckiej prostytutki, czy słuchanie świątecznego koncertu, przeznaczonego dla dużej widowni, która się jednak nie zjawiła. Ale co chyba najważniejsze – w prawdziwym uczuciu nie ma nawet krzty oceny, choć nie pozostawia nas ona ślepymi na niedoskonałości drugiej strony. Bez wątpienia taka właśnie relacja łączy dwie główne bohaterki filmu „ Mandarynka” – Sin-Dee Rellę i Alexandrę.

Z początku wydawało mi się, że to obraz, który mistrzowsko charakteryzuje środowisko amerykańskich transwestytów. Drżącymi ujęciami kamery zdradza skrzętnie skrywane sekrety Miasta Aniołów, w krzywym zwierciadle pokazuje tajniki pracy alfonsa i w końcu ośmiesza tradycyjny model rodziny, której głowa w wigilijny wieczór wyrusza na poszukiwania przebieranej dziwki, zamiast rozkoszować się świąteczną atmosferą przy stole. Ostatnia scena rzuca jednak inne światło na wszystko, co do tej pory wydarzyło się na ekranie.

MANDARYNKA-1

Sean Baker, amerykański reżyser, ceniony za nietypowe spojrzenie na rzeczywistość i wyłuskiwanie z niej scen, na pierwszy rzut oka niewidocznych dla przeciętnego odbiorcy, tym razem zabiera swoich widzów w wędrówkę ulicami rozgrzanego Los Angeles na obcasach, gdzie rozkwitają bądź też gniją marzenia, i gdzie szybki, dobry seks można spotkać tuż za rogiem bez względu na to, jakie ma się preferencje. Wystarczy banknot o odpowiednim nominale, odrobina determinacji i satysfakcja gwarantowana.

Kręcona amatorską kamerą „Mandarynka” skupia się na perypetiach krewkiej prostytutki Sin-Dee Relli, która wychodzi z7712159.3 więzienia, gdzie trafiła za zakłócanie spokoju. Pierwsze chwile na wolności spędza w towarzystwie swojej przyjaciółki Alexandry przy świątecznym pączku – to jedyny posiłek, na który je w tym momencie stać. Obie są skąpo ubrane i jaskrawo umalowane, zwracają uwagę nietypową urodą i ostrymi rysami twarzy, jakby wyciosanymi ze źle obrobionego kamienia. Mimo nieskazitelnych figur i dbałości o wygląd nie potrafią oszukać natury. Sin-Dee i Alex to mężczyźni przed transformacją, którzy już wybrali bycie kobietą, ale nie do końca zrezygnowali z typowo męskich atutów. Jest w nich coś ujmującego, mimo że przekraczają granice tolerowanych społecznie ról i zachowań płciowych. Zwłaszcza Sin-Dee przyciąga wzrok i nawet na chwilę nie pozwala odwrócić od siebie uwagi. Gdy tylko dowiaduje się o zdradzie ukochanego Chestera, będącego równocześnie jej alfonsem, który w dodatku wybiera normalną kobietę, zamiast jej nietypowych wdzięków, wpada w szał i nie zważając na świąteczną porę, głód i brak pieniędzy, natychmiast wyrusza wyrównać rachunki. Alex podąża jej śladem, bo nie wyobraża sobie, jak może ją po prostu zostawić samą. Sin-Dee Rella to synonim kataklizmu, powietrznego wiru, wciągającego wszystkich i wszystko na swojej drodze, a przy tym urodzona egoistka, skupiona tylko na swojej samowolnej wendecie.

6fffc763e005609430890eadff702153,640,0,0,0

Równocześnie widz śledzi losy ormiańskiego taksówkarza, ojca rodziny, zaradnego emigranta, urozmaicającego sobie nocne jazdy schadzkami z transseksualnymi prostytutkami. Jego upodobanie do dziewczyn z penisem posuwa go nawet do wyrzucenia z samochodu dziwki, która nie posiada owego atrybutu rozkoszy. Zdenerwowany bohater znajduje dopiero ukojenie w ramionach Alexandry albo raczej między jej nogami, przy akompaniamencie szczotek, myjących przednią szybę jego taksówki. Jednak nawet poczciwy Razmik, przyjaciel wszystkich transseksualnych dziwek, okazuje się interesowny. Wybiera towarzystwo Alex tylko po to, żeby znowu zbliżyć się do Sin-Dee. To zresztą jej największy atut i zarazem przekleństwo – wszyscy pragną z nią być, wszyscy pragną być blisko niej, mimo jej odpychającego, gwałtownego charakteru. Jej wdziękom nie umie się nawet oprzeć Dinah, nowa dziewczyna Chestera. Poznajemy ją w domu schadzek, prowadzonym przez kurpulentną panią alfons. Przez cały czas trwania filmu Dinah występuje w starym, przetartym podkoszulku i szortach z rozczochranymi włosami i sińcami na twarzy i rękach. Sin-Dee drukowanymi literami przekazała jej swoje roszczenia. Wyrwana z gniazda rozpusty dziewczyna zostaje wrzucona w jaskrawy, wręcz brokatowy świat dzielnicy transwestytów, a jej przewodniczki bynajmniej nie zamierzają jej oszczędzać. Cyniczna Dinah jest tak samo wykorzystywana i zagubiona jak one, ale brakuje jej siły do walki, postawienia na swoim bez względu na okoliczności. Maszeruje więc na smyczy Sin-Dee, z czasem zaczynając podziwiać jej niepokorny charakter.

FILM-Mandarynka1

Ta epicka wędrówka na miarę Odyseusza doczekuje się w końcu rozkrzyczanego finału – starzy spryciarze spadają na cztery łapy, kobieca naiwność przegrywa starcie z męską dominacją, a najbardziej autentyczna przyjaźń zostaje wystawiona na próbę. Moją ulubioną sceną z tego filmu jest właśnie ostatnia rozmowa Sin-Dee i Alex w publicznej pralni, gdzie wreszcie widzimy je takie, jakimi są naprawdę – bez żadnych ulepszeń, peruk i makijaży. „Mandarynka” artykuuje uniwersalne przesłanie o pozostawaniu sobą i tolerowaniu własnej inności, kochaniu siebie bez wględu na trawiącą nas od wewnątrz niepewność, liczne wady i życiowe porażki. Może my nie nosimy symbolicznych peruk, ale to również oznacza, że nie mamy szansy ich zdjąć, by swobodnie przejrzeć się w lustrze. Nasi przyjaciele do końca nie wiedzą też, czy w tym momencie powinni nam pożyczać swoje.

Magdalena Pioruńska

About the author
Magdalena Pioruńska
twórca i redaktor naczelna Szuflady, prezes Fundacji Szuflada. Koordynatorka paru literackich projektów w Opolu w tym Festiwalu Natchnienia, antologii magicznych opowiadań o Opolu, odpowiadała za blok literacki przy festiwalu Dni Fantastyki we Wrocławiu. Z wykształcenia politolog, dziennikarka, anglistka i literaturoznawczyni. Absolwentka Studium Literacko- Artystycznego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dotąd wydała książkę poświęconą rozpadowi Jugosławii, zbiór opowiadań fantasy "Opowieści z Zoa", a także jej tekst pojawił się w antologii fantasy: "Dziedzictwo gwiazd". Autorka powieści "Twierdza Kimerydu". W życiu wyznaje dwie proste prawdy: "Nikt ani nic poza Tobą samym nie może sprawić byś był szczęśliwy albo nieszczęśliwy" oraz "Wolność to stan umysłu."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *