Mając życie na własność – „W cudzym domu” – Hanna Cygler

W-cudzym-domu_Hanna-Cygler,images_big,23,978-83-7510-964-1Na spotkaniach autorskich mówi się o Hani Cygler, że to „kobieta pełna tajemnic” i nie ma w tym określeniu niczego przesadzonego. Jak z kapelusza magika, wyskakują informacje, które mogą wbić w fotel: była gościem na przyjęciu u księcia Karola, ktoś ją widział w towarzystwie dwóch polskich szpiegów w jakimś pubie, jest jedną z postaci tworzących kapitułę Festiwalu Literatury Kobiecej, upiera się, że pisze romanse, pisze tylko po trzy strony dziennie i spod jej pióra wypływają same bestsellerowe historie!

Niedawno miałam możliwość zapoznać się z jej nową powieścią „W cudzym domu”. Przyznam, że już wcześniej, zanim otworzyłam pierwszą stronę, urzekła mnie okładka, gdzie dumnie wyprostowana kobieta w sukni a’la Scarlett O’Hara, z desperacją idzie w nieznane.

Jak wspomniałam, Hania uważa, że pisze „romanse” i dużą wagę przykłada, by tak właśnie określać jej powieści. Pewnie więc złamię jej serce, jeśli powiem, że dla mnie jej książka to świetna powieść obyczajowo – historyczna w romansem w tle. I teraz proszę o chwilę cierpliwości, ponieważ już wszystko wyjaśniam.

Powieść przeniesie nas do świata dziewiętnastego wieku, gdzie młode panny nie mogą same poruszać się po ulicach, jak również decydować o swoim wykształceniu, czy wybranku. Wszystko jest tu namacalne i plastyczne: czujemy świat dziewiętnastego wieku, gdzie kolej wypuszcza kłęby dymu z komina, ulice są tłoczne od powozów i dorożek, suknie niewygodne i szeleszczące, a pierwszy zainstalowany telefon wydaje się wręcz czarcim dziełem. Hania, z rozmachem operuje plenerami: mamy Paryż, mamy Polskę, świetnie odmalowaną drogę męki na Sybir. Miasta i wsie, spotkania w konspiracji, więzienia, salony, dworki, jak również łąkę, na której Luiza Sokołowska, główna bohaterka powieści, pierwszy raz z uwagą patrzy w oczy Joachimowi Hallmanowi.

hanna_cygler„W cudzym domu” to historia wielowątkowa, które to jednak historie krzyżują się ze sobą, tworząc bardzo ładny splot. Na prowadzenie wysuwa się opowieść o młodej, energicznej kobiecie, Luizie, która wraca do domu matki po czasie spędzonym z zakonie na nauce. Zachwyca ją Paryż: wielobarwne stroje kobiet, wielkość miasta oraz jego ogromne możliwości. Planuje dalej studiować i z czasem się zakochać, jednak matka przyszykowała jej niespodziankę: znalazła córce wybranka, raczej przerażającego dla dziewczyny. Trzeba przyznać, że autorka potrafi świetnie kreować złych bohaterów, a w jej powieści jest ich kilku. Zachwyciła mnie postać drugiego z nich, radcy Szuszkina, która jest szara, dokładnie szara a nie czarna albo biała.

Czytając powieść, zastanawiałam się, co zrobiłabym na miejscu Luizy, która przez moment miała świat u swoich stóp, a chwilę później straciła panowanie nad swoim życiem? Dzisiaj mogłaby wyprowadzić się z domu matki, odesłać adoratora i pójść do pracy, jednak trzeba pamiętać, że w czasach opisanych w powieści, młode panny nie mogły decydować o swoim losie. Luiza więc stała się emancypantką, biorąc życie w swoje ręce i decydując się na śmiały krok, by uciec od wymuszonego ślubu.

Powieść Hani porusza się według schematu romansu, jednak nic tu nie jest płaskie i przewidywalne. Bardzo podobała mi się Rozalia, która jest bohaterką drugoplanową, a która przypominała mi wspomnianą już raz Scarlett O’ Hara, gdy wdarła się do więzienia, walczyć o swojego ukochanego.

Oczywiście galerii bohaterów mamy więcej, a świat odmalowany przez Hanię jest naprawdę wielobarwny. Zaskakujące sploty akcji, sprawnie obrysowane plenery, emocje bohaterów oraz miłość – wszystko to sprawia, że książkę się pochłania. Aż ciężko mi wyobrazić sobie, jak wiele wysiłku musiała włożyć autorka w przygotowanie się do napisania tej powieści. Historia nie jest tu bowiem potraktowana po macoszemu, albo spłycona. Jeśli chcemy znaleźć się w świecie dziewiętnastego wieku, właśnie tam się znajdziemy i nie będzie mowy o pomyłce. Każda rzecz, każde historyczne wydarzenie jest bowiem zbudowane w oparciu o fakty, więc książka „W cudzym domu” może też stanowić ciekawe kompendium wiedzy o obyczajowości tamtych lat.

Wszystkich serdecznie zachęcam do zapoznania się z lekturą, a ja dołączam się do grona osób, czekających na nową książkę Hanny Cygler.

Małgorzata Warda

Tytuł: „W cudzym domu”

Autor: Hanna Cygler

Wydawnictwo: Rebis

Liczba stron: 336 stron

Rok wydania: 2013

About the author
Małgorzata Warda
gdyńska pisarka, rzeźbiarka, malarka, autorka kilku powieści, między innymi "Nikt nie widział nikt nie słyszał", "Środek lata" "Dziewczynka, która widziała zbyt wiele". Jej teksty znajdziecie także na jej blogu: www.warda.com.pl

2 komentarze

  1. W podobnym duchu odebrałam tę powieść, lubię takie wielowątkowe historie na barwnym tle.
    Mnie Rozalia ze względu na jej tupet i temperament skojarzyła się z Klaudyną (Colette), a fascynującego Szuszkina było mi zdecydowanie za mało.

  2. Oczywiście ma Pani racje. Pani Hanna pisze ksiązki dla nas normalnych kobiet, mozemy czasem utożsamiac sie z bohaterką, mozemy podszkolic sie z historii, poznac wiele nowych tajemnic z czasu gdy trwa akca ksiązki. Pouczające, krzepiące i cudowne są jej ksiązki. Jak zaczynam czytać – ostatnio raczej slucham…to nie moge przerwac. Gdy zblizam sie do konca – smutno mi, bo musze sie rozstać z kolejna powiescia – bohaterami jej powiesci. Pocieszam sie tylko tym, ze zawsze moge poworocic i przyznam, ze czynie to bardzo chetnie.
    Mam wszystkie ksiązki Pani Hanny, jutro dotrze do mnie Tylko Kochanka.
    Pozdrawiam
    Stenia

Skomentuj Stenia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *