Ludzcy bogowie, boscy ludzie

Czym jest człowieczeństwo? Jakie są przymioty boskości? Czy człowiek może zwyciężyć bogów? Czy bogowie mogą mieć ludzkie przywary i słabości?
Z pozoru może się wydawać, że odpowiedź na te pytania jest łatwa. Bóg powinien być lepszy od człowieka – doskonały, wszechmocny, wszechwiedzący – a równocześnie w jakiś sposób podobny, myślący i odczuwający.
Taki obraz dominuje w naszej kulturze, opartej w znacznej mierze na chrześcijaństwie. Gdy jednak zagłębiamy się w mity starożytnych Greków, zaczyna otaczać nas świat, w którym wyobrażenie boskości i człowieczeństwa odbiega od współczesnych nam doktryn. Przede wszystkim mamy do czynienia z całym panteonem, a każde bóstwo opiekuje się innym aspektem życia i tak naprawdę nie jest wszechmogące. Greccy bogowie podobnie jak śmiertelnicy podlegają bowiem przeznaczeniu i nawet najpotężniejszy z nich, Zeus, nie ma wpływu na wyroki Losu.

Władcy niebios nie są też idealni: popełniają błędy, spierają się, ulegają namiętnościom, a ich charaktery nie są wolne od cech negatywnych. Nie umniejsza to jednak ich boskości, lecz czyni bliższymi, bardziej zrozumiałymi… ludzkimi. W ten sposób łatwiej wytłumaczyć własne pomyłki czy przywary, bo któż może mieć pretensje do zwykłego śmiertelnika, że nie jest idealny, skoro nawet nieśmiertelni nie są? I tak oto, poczynając od zazdrosnej Hery, a kończąc na próżnej Afrodycie, pośród bogów znaleźć można każdy typ charakteru i wiele zachowań, które pojawiają się w codziennym życiu.
Ale skoro greccy bogowie bywają tak bardzo ludzcy, to jacy są sami ludzie? Czy ich walory są umniejszane, czy bezwolnie poddają się przeznaczeniu i pozwalają, by bóstwa sterowały nimi jak pionkami na szachownicy swych intryg?

Oczywiście, są i tacy – wodzeni za nos, nieświadomi własnych możliwości, bierni – lecz są i ci, którzy próbują postawić na swoim. To oni, pewni swych umiejętności, stają z nieśmiertelnymi w szranki, jak Arachne, prosta hafciarka, która wyszywa obrazy równie piękne jak sama Atena. Są też bohaterowie, którzy zapisują się złotymi zgłoskami w mitologii, wspierając bogów swą siłą i umiejętnościami, często wynikającymi z cząstki nieśmiertelnej krwi, jaką w sobie noszą. Przykładem może stać się w tym przypadku Herkules, który bierze udział w walkach bogów (Gigantomachii) i przechyla szalę zwycięstwa na stronę Olimpijczyków.

Z powyższych przykładów wnioskować można, że przepaść dzieląca śmiertelnych i nieśmiertelnych nie jest aż tak głęboka, jak mogłoby się z pozoru wydawać. Bogowie mają cechy ludzkie, ludzie – boskie, a ich dokładne rozgraniczenie nie tylko jest trudne, ale czasem wręcz niemożliwe i absurdalne. Mity miały przecież wyjaśniać to, czego ludzki rozum nie potrafił uzasadnić, a negatywne cechy bóstw były doskonałym wytłumaczeniem dla całego zła, jakie spotykało Helleńczyków.

I tylko na sam koniec rozważań pojawić się może jedna wątpliwość, która stała się już początkiem wielu filozofii. Czy to na pewno bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, czy jednak było odwrotnie?

About the author
Studentka chemii z zacięciem literackim, która zawsze pisze za długie zdania i gromadzi w domu wszystkie książki, które ją do siebie przyciągną, ograniczeń gatunkowych nie uznając. W wolnych chwilach czyta i pisze, słuchając muzyki starannie dobieranej do klimatu tekstu, albo zwiedza z upodobaniem miasta, zamki i muzea. Kiedyś chciałaby połączyć swoje zainteresowania chemiczno-artystyczne, na razie lawiruje między nimi i próbuje równocześnie kończyć eksperymenty oraz opowiadania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *