Król Jezus – Robert Graves

Wywołanie skandalu, wydaje się być rzeczą najłatwiejszą na świecie. Bierzmy znaną postać, uwielbianą przez tłumy (bądź też znienawidzoną) i przedstawiamy ją w zupełnie innym świetle niż dotychczas. Takie zachowanie może spowodować natychmiastową odpowiedź ze strony środowisk związanych z daną osobą. Nieważne, czy mówimy tutaj o piosenkarzu, idolu nastolatek, który nagle okazuje się być gejem, łamiąc przy tym tysiące niewieścich serc, czy też o postaci boskiej.  Może to sprawić, że autor wypowiedzi stanie się z dnia na dzień kimś równie sławnym, jak osoba o której się wypowiadał. Ale celem Roberta Gravesa nie było wywołanie skandalu, choć jego powieść „Król Jezus”, ze względu na podejście do postaci Jezusa, stała  się wydarzeniem samym w sobie.

Wydaje się, że Graves napisał „Króla Jezusa” by uświadomić czytelnikom, jak łatwo można interpretować teksty, które przecież już raz zostały zinterpretowane. Ewangelie  opisujące życie syna Bożego, w dość jasny sposób pokazują jego życie i śmierć. Tymczasem Graves zapuścił się jeszcze dalej w swoich poszukiwaniach odpowiedzi „kim był Jezus?”. Niestety autor nie pokusił się o rozwinięcie swoich źródeł, i choć podał skąd czerpał swoją wiedzę, nie jest to satysfakcjonujące dla dociekliwego czytelnika. Bo zamiast licznych odnośników i źródeł, dostaje on tylko krótki tekst jak przebiegały poszukiwania informacji. Czy można zatem odczytywać „Króla Jezusa” jako coś w pełni prawdziwego? To już zależy od czytelnika, bo powieść przedstawia historię, w zupełnie inny sposób, który w trakcie jej czytania, wydaje się jak najbardziej prawdziwy. Jedno jest pewne, Graves nie chciał urazić katolików. Poradził im nawet, by zlekceważyli jego powieść „jako nieistotną dla ich wiary”.

O czym zatem opowiada „Król Jezus”? Książka, która została zakazana w wielu katolickich krajach i dopiero po latach mogła pojawić się na rynku wydawniczym. To przedstawienie postaci Jezusa, nie jako syna Józefa i Marii, ale jako wnuczka samego Heroda. W opowieści jego rodzicami są król Antypater oraz służąca Miriam. To dzięki temu Jezus może się ubiegać o tron Judei. Zanim jednak w książce pojawi się sama postać głównego bohatera, Graves przeprowadza czytelnika przez historię kraju, rysując obraz zarówno polityczny jak społeczny. Przypowieści w powieści Gravesa pełnią rolę wprowadzenia w świat, który dla współczesnego czytelnika może być niezrozumiały. Autor rolę narratora powierzył Agabusowi Dekapolitańczykowi, żyjącemu w 93 roku naszej ery. Taki zabieg pozwala się odciąć odrobinę od kultu jakim objęty jest obecnie Jezus. Narrator ukazuje go zupełnie inaczej. Nie jako proroka i mesjasza, ale jako zwykłego człowieka. Ma problemy jak inni ludzie, ale jest przy tym niezwykle inteligentny i charyzmatyczny. To postać z krwi i kości. A duża w tym zasługa języka jakim posługuje się pisarz.

Pięknie skonstruowane zdania i stylistyka przypominająca miejscami biblijną. Autor czasami zapędza się jednak, używając słów nie pasujących do epoki  Można mu jednak wybaczyć ten mały grzeszek, ponieważ „Król Jezus” to kawał wciągające literatury. Nie powinno jej się jednak obierać jako powieści skandalizującej, ale bardziej jako wyjątkowy przejaw ciężkiej pracy autora. To przede wszystkim historia wciągająca, choć czytelnikowi może chwilę zająć przyzwyczajenie się do stylu i języka jakim jest ona napisana.

Wielkie brawa należą się Maciejowi Świerkockiemu, tłumaczowi który podjął się karkołomnego zadania przełożenia „Króla Jezusa” na język polski. Zadanie uciążliwe, ale trud jaki został w nie włożony został zauważony. Nie tylko przez czytelników, ale również przez jury nagrody translatorskiej „Literatury na świecie”. Gdyby nie tak dokładny i interesujący przekład, książka zginęła by wśród natłoku skandalizujących powieści.

„Król Jezus” to powieść dla ludzi z otwartą głową, nie bojących się nowości i mogących przyjąć do wiadomości, że historia której uczyli się od dzieciństwa, mogła wyglądać odrobinę inaczej.

 

Bartosz Szczygielski
Ocena: 5/5

Tytuł: Król Jezus

Autor: Robert Graves

Ilość stron: 400

Wydawnictwo: Officyna

Data wydania: 2012

About the author
Bartosz Szczygielski
- surowy i marudny redaktor, który oglądałby świat najchętniej z perspektywy dachu psiej budy, oparty o maszynę do pisania. Czyta wszystko, co wpadnie mu w ręce i ogląda wszystko, co wpadnie mu w oko. Chciałby kiedyś przytulić koalę i zobaczyć zorzę polarną – niekoniecznie w tym samym czasie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *