Pierwszą cechą wyróżniającą „Kochankę w toalecie” jest oryginalność (sposobu wyrażania się, formy itp.), drugą poetyka szoku estetycznego. Autorka kreuje świat poetycki poprzez nakładanie na siebie dosadnych obrazów, w odważnych porównaniach i „mięsistych” metaforach upatruje sposób na dotarcie do czytelnika. Obok wierszy wypowiada się w rozmaitych „wycinkach” – feminizujących szkicach (refleksjach) czy choćby naiwnych (świadomie) kartkach z pamiętniczka.
Książka Kochaliny Miłosnej to zbiór refleksji niezwykłego podmiotu – symbolu wszystkich kobiet, który mówi wielogłosem, przybiera kulturowe maski, bywa m.in. rajską Ewą, Calineczką, przyjmuje społeczne role, jest sobą, nią, mną i tobą jednocześnie.
Poetka buduje swoje wiersze zawsze wokół erotyzmu, cielesności, płci, intymnych związków międzyludzkich. Dotyczy to nie tylko tematu utworu, ale także stylistyki. Nawet jeśli autorka mówi o kwestiach uniwersalnych, np. naiwności, zakłamaniu czy rozczarowaniu, to i tak czyni to za pomocą metafor oraz innych tropów z zakresu wspomnianych na początku sfer życia.
Kochalina Miłosna buduje obraz współczesnego świata pod kątem szeroko pojętej miłości (prawdziwej, udawanej, mylonej z pożądaniem itp.). Obnaża wszystkie rany, jakie przez miłość lub jej brak odnosimy, ale i sami zadajemy. Bo przecież uczucia mają wiele wymiarów i autorka doskonale to wie, dlatego ukazuje nie tylko radosne sytuacje, momenty zauroczenia, ale także duży nacisk kładzie na ból, jaki ludzie potrafią sobie zadać (psychiczny i fizyczny).
Wydana pod pseudonimem (może dlatego, że nadal powszechne jest utożsamianie autora z podmiotem) „Kochanka…” to ciąg śmiałych scen intymnego życia, pobudzających wyobraźnię wierszy erotycznych, w których autorka ujawniła zdolność widzenia zwyczajnych przedmiotów jako potencjalny środek do przekazania głębszych treści. Czasem stylistyka Kochaliny Miłosnej spełnia wyłącznie funkcję ludyczną, ale częściej jest nośnikiem poważniejszych kwestii.
Autorka flirtuje z czytelnikiem, niejednokrotnie szokuje, wprawia w zakłopotanie, często zachwyca i kieruje naszą uwagę w rejony, które zwykle ignorujemy. Poetka propaguje bliskość, nakłania do przekraczania własnych granic, działania w zgodzie z pragnieniami (i fantazjami), bo tylko w ten sposób możemy osiągnąć pełną satysfakcję z życia. Nie ma tu tematu, którego Kochalina by unikała, otwarcie prowadzi dialog z czytelnikiem, zwierzając się (swoiste „my” liryczne) z wszystkich radości i bolączek współczesnego świata.
Zachwycająca jest świadomość literacko-językowa Kochaliny Miłosnej. Autorka doskonale wie, co chce przekazać i jakie struny poruszyć w czytelniku. Celnymi metaforami, wykorzystaniem zwyczajnych przedmiotów w niezwyczajnym charakterze, wyrazistymi obrazami, subtelnym humorem, (mniej lub bardziej) dyskretną ironią wywołuje pożądane reakcje odbiorcy.
„Kochanka…” daje nie tylko literacką satysfakcję, ale może też wywołać małą rewolucję w sposobie myślenia – autorka stopniowo otwiera czytelnika na nowe doznania, uaktywnia do maksimum wyobraźnię i między wersami zadaje pytania o nasze postrzeganie świata i siebie, własnych potrzeb, marzeń itd. Ta książka przełamuje wszelkie tabu dotyczące miłości i uczuć jej towarzyszących. Kochalina Miłosna przekracza granice i pokazuje, że można na różne sposoby dotrzeć do drugiego człowieka. Również pod względem artystycznym autorka idzie o krok dalej – balansując na cienkiej granicy udowadnia, że potrafi utrzymać równowagę.
Kinga Młynarska