To już druga część przygód Estrelli Solis. O ile w rozpoczynającej trylogię science-fiction „Duszy” obserwowaliśmy dynamiczną przemianę głównej bohaterki i próbę zdefiniowania postaci androida, w „Kawalkadzie” Luiza Dobrzyńska bardziej skupia się na człowieku. Przemierzająca kosmiczną próżnię ekipa kolonizatorska musi zmierzyć się nie tylko z globalnymi problemami ludzkości i swoją niezbyt chwalebną historią, lecz także z własnymi słabościami. Oddaleni od Ziemi o miliony kilometrów uczestnicy wyprawy próbują odnaleźć się na pokładzie międzygwiezdnego frachtowca, mając w perspektywie długi lot w nieznane.
Po procesie intensywnego szkolenia załogi i towarzyszącym temu perturbacjach, które mieliśmy okazję śledzić w pierwszej części cyklu, dowództwo ogłasza gotowość do lotu. Załadowane uśpionymi kolonistami cztery statki kosmiczne, obsługiwane przez pilotów, wojsko i kadrę naukowców, ruszają w drogę. Już na samym starcie załoga doznaje szoku. Okazuje się, że cel wyprawy pozostaje z grubsza ten sam, ale… znajduje się w innym zakątku wszechświata.
Niespodzianek nigdy dość. Jedną z nich jest szczegółowe ujęcie nie tylko frapującej autorkę osobowości androida, lecz także natury człowieka. Okoliczności są ku temu sprzyjające. Ludzie osadzeni w nowym kontekście, postawieni w ekstremalnej sytuacji zaczynają dopuszczać myśl o wadach panującego na Ziemi rygorystycznego systemu. Co więcej, zaczynają działać poza nim. Choć z dnia na dzień coraz bardziej i nieubłaganie oddalają się od rodzimej planety – kolebki ich człowieczeństwa – wśród załogi powoli kiełkuje świadomość stawania się kimś lepszym.
Poza tym Dobrzyńska przybliża nam resztę bohaterów. Estrella po burzliwych przejściach jest już w miarę stabilną postacią, a nietypowość Raula nie wymaga dodatkowego komentarza. Autorka stwarza więc przestrzeń dla działań i motywacji pozostałych postaci. Bliżej poznamy świetnego Mac Leana O’Leary’ego – specjalistę od androidów i racjonalistę z powołania o zdystansowanym, chłodnym podejściu do wszystkiego za wyjątkiem własnej dziedziny nauki. Do grona czołowych postaci dołączy bez wątpienia dowodzący całą wyprawą kapitan Willner, podzielający fascynację O’Leary’ego Leonard Derkacz, Raina – androidka z zaburzoną przez dawne traumy osobowością czy sarkastyczna doktor Xiao. Większość załogi to naukowcy i specjaliści w swych dziedzinach. Autorka konsekwentnie poświęca dużą część książki na teoretyczne dywagacje z zakresu astronomii, fizyki, inżynierii, medycyny, chemii etc. Ale bez obaw. Prosty styl Dobrzyńskiej obowiązuje także i w tych partiach. Mimo wszechobecnej w dialogach specjalistycznej nomenklatury można zrozumieć, co dany poeta nauki ścisłej miał na myśli.
Nieskomplikowana, ale żywa fabuła, lekkość stylu, pomysłowość w kreowaniu świata przy jednoczesnym rozważaniu ludzkiej natury, kultury i rewolucji cywilizacyjnej sprawia, że po książkę może sięgnąć zarówno młodszy, jak i starszy czytelnik. Nasza osobista historia współczesna, uporczywe dążenie człowieka do destrukcji planety oraz nieodwracalne tego skutki zostają tu ujęte w formie przestrogi. Przekazują nam ją ci, którzy zmuszeni są opuścić skażoną Ziemię i szukać swojego miejsca z dala od niej.
Ewa Jezierska
Ocena: 4/5
Tytuł: Kawalkada
Autor: Luiza Dobrzyńska
Liczba stron: 198
Data wydania: 2013
Wydawnictwo: Evanart