Jabłoń w ogrodzie… – o czym Artur Cieślar rozmawiał z Małgorzatą Braunek?

Braunek_Jablon_500pcxWydana w zeszłym roku książka „Jabłoń w ogrodzie morze jest blisko. Małgorzata Braunek w rozmowie o żuciu z Arturem Cieślarem” to trzy w jednym: wywiad ze znaną aktorką (kto jednak lubi zajrzeć w gary i pod kołdrę znanym ludziom poczuje się rozczarowany, bo Braunek ani przez chwilę nie przekracza granicy prywatności i przyzwoitości), album naprawdę dobrych zdjęć (fotosów filmowych i teatralnych, zdjęć z podróży ale też wyimków z prywatnego archiwum aktorki) oraz rozmowa z nauczycielką buddyzmu, która zastanawia się kim jest i jak żyć.

I nie ma w tym nic dziwnego, bo Małgorzata Braunek to postać wielowymiarowa – fascynująca aktorka, podróżniczka ale także osoba bardzo uduchowiona, emanująca mądrością i wewnętrznym spokojem. I mająca naprawdę dużo do powiedzenia. Brzmi górnolotnie?
Siłą tej książki jest jej prostota i oszczędność. Wszystkiego jest w niej tyle ile trzeba: pytań, odpowiedzi, opowieści, anegdot, buddyjskich przypowieści, wspomnień z podróży, zdjęć, fragmentów poezji sufickich mistrzów, wierszy haiku, ale i utworów Wisławy Szymborskiej (Braunek zdradziła, że marzy o wydaniu antologii swoich ulubionych wierszy. Czy możemy mieć nadzieję, że to skromna zapowiedź?). Idealny balans ploteczek, biografii i spokojnej, urzekającej opowieści o drodze aktorki do duchowego przebudzenia. Harmonia godna nauczycielki zen.

Czytelnikowi udziela się ta atmosfera wyciszenia, niespiesznej rozmowy, przepływu myśli, które pojawiają się i znikają…

Magnetyzm Małgorzaty Braunek polega między innymi na jej wielkiej otwartości ale też dystansie do siebie samej. Poszukując odpowiedzi na pytanie „kim jestem?” Braunek przygląda się swojej młodości z czułością ale i delikatną autoironią. Byłam krnąbrna, egzaltowana, kochliwa, skoncentrowana na sobie – mówi, ale nie ocenia się, nie biczuje choć też nie próbuje się „ulepszyć” i upięknić. To dopiero lekcja uczciwości a zarazem samoakceptacji!

Jabłoń w ogrodzie…” to wywiad zwyczajny i niezwykły zarazem. Można czytać go jako wywiad z artystką, ale równie dobrze jako rozmowę dwojga ludzi, których łączy podobne spojrzenie na świat. Artur Cieślar, pisarz, podróżnik, buddysta to postać równie ciekawa, choć pewnie nie tak znana jak Małgorzata Braunek, a przy tym rozmówca idealny, wycofany, ukryty, niezasłaniający osoby, którą naciąga na zwierzenia i opowieści.

Ta książka to więcej niż wywiad. Nie nazwałabym tej podręcznikiem, instrukcją czy lekcją „jak żyć”, ale małym ćwiczeniem z egzystencji, filozoficzną rozgrzewką, duchową gimnastyką na przebudzenie, już tak. I to dla wrażliwców średnio zaawansowanych.

”Kim jest Małgorzata Braunek? Kim jest kobieta, która budzi dobre i ciepłe uczucia milionów widzów po latach znów mających szansę oglądać ją na małym ekranie? Jak wygląda jej życie? Kim są ludzie wokół niej? Kim najbliżsi: mąż Andrzej Krajewski i dzieci – Xawery Żuławski i Orina Krajewska? Kim byli ci, których już nie ma: rodzice, nauczyciele, mentorzy, zmarli przyjaciele? W jakiej mierze czuje się spełniona, a w jakiej wciąż nienasycona i poszukująca? Jakim procesem jest jej życie? I jak je rozumie? Mnóstwo pytań i ta jej opowieść…”
ze wstępu Artura Cieślara

Agata Jawoszek

Tytuł: Jabłoń w ogrodzie, morze jest blisko

Autorzy: Małgorzata Braunek i Artur Cieślar

Wydawnictwo: Znak

Rok: 2012

Stron: 256

About the author
Agata Jawoszek
rocznik `83, absolwentka slawistyki, obroniła doktorat z literatury bośniackich muzułmanów, specjalizuje się w kulturze krajów bałkańskich, czyta zawsze i wszędzie, najchętniej kilka książek na raz; ma słabość do sufizmu i sztuki islamu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *