Dzisiaj opinię publiczną i gusta kształtują głównie media. Pod koniec XIX wieku standardy – niektóre obowiązujące jako normy do dziś – wyznaczał hotel Ritz. Historię tego niezwykłego miejsca, ikony Paryża, symbolu luksusu barwnie opisała Tillar J. Mazzeo w nietypowej, wspaniale wydanej biografii „Hotel Ritz. Życie, śmierć i zdrada w Paryżu”.
Po pierwsze Ritz może poszczycić się imponującą księgą meldunkową, bywali tu politycy, oficerowie, pisarze, gwiazdy kina, słowem wszyscy ci, którzy w pewnym okresie wiele znaczyli w swojej dziedzinie. Jako słynnych gości jednym tchem wymienia się m.in. Sarah Bernhardt, Marlene Dietrich, Coco Chanel, Ingrid Bergman, Churchilla, de Gaulle’a, księcia i księżną Windsoru, Göringa, Canarisa, Prousta, Hemingwaya, Fitzgeraldów, Cocteau czy Roberta Capę.
To tu toczyły się poważne rozmowy polityków, to tu piękne kobiety w wytwornych toaletach figlarnie uśmiechały się do niemniej eleganckich mężczyzn, ale Ritz był również świadkiem zwykłych, ludzkich dramatów (np. Hemingway w hotelowym pokoju dowiedział się, że jego żona żąda rozwodu). Marcel Proust kończył tu swoje monumentalne dzieło. Żartowano, że Ritz i autor „Komu bije dzwon” to synonimy (nie bez kozery jeden z barów nazywa się „Bar Hemingway”). W jednym z pokoi długimi kąpielami leczył się z uzależnienia narkotycznego Göring, w innym Luisa Casati – w przerwach między randkami z G. D’Annunziem – urządzała opiumowe seanse. Słowem: w murach Ritza rozgrywała się historia każdego z gości, budując nie tylko ich biografię, ale i legendę tego potężnego pałacu.
Wiele w tej książce ciekawostek ze świata gwiazd, artystów, polityków. Zawsze przy okazji opowieści o nich autorka jakby mimochodem dorzuca historię z życia hotelowego, a jest o czym opowiadać, bo to właśnie w Ritzu zawsze coś się rozpoczynało, m.in. podobno to tu właśnie wynaleziono Krwawą Mary oraz szereg wymyślnych koktajli, dzięki zaś słynnemu kucharzowi – Augustowi Escoffierowi – kobiety mogły zacząć jadać publicznie.
Mazzeo pokazała pierwsze (i kolejne) otwarcie hotelu, ale głównie skupiła się na jego wojennych losach. Lata niemieckiej okupacji bowiem najtrwalej odcisnęły się w słynnym budynku na placu Vendome. Autorka wspomniała także o przebudowach czy wreszcie zmianie właściciela – w 1979r. Ritza kupił Mohamed Al-Fayed.
W „Hotelu…” Ritz ukazany został jako świadek ważnych zdarzeń czy rozmów, ale przede wszystkim jako obraz paryskiego społeczeństwa. W okresie wojny był siedliskiem szpiegów i centrum działalności ruchu oporu. Do dziś pozostaje sercem Paryża – wyrazem filozofii współczesnego luksusu, symbolem nowoczesności oraz elegancji.
Z wielką przyjemnością przemierza się te 150 pokoi, podgląda prominentów: zerka na zakazane romanse (np. francuskich aktorek z niemieckimi oficerami), podsłuchuje polityczne debaty czy narady, podpatruje małżeństwa, śledzi artystyczne kariery, kibicuje w wyścigu Hemingwaya z Capą czy choćby jest się świadkiem ewolucji obyczajów. Zwykle gdy Paryż miał coś nowego – wychodziło to z Ritza.
Mazzeo z pasją pokazała dzieje najpopularniejszego hotelu, opisała też wielką historię, która gra tu nie tylko rolę tła, ale często wysuwa się na pierwszy plan. Wszystko relacjonuje z perspektywy historycznej i obyczajowej. Idealna pozycja dla miłośników powieści biograficznych i dokumentalnych.
Kinga Młynarska
Ocena: 5/5
- Tytuł: „Hotel Ritz. Życie, śmierć i zdrada w Paryżu”
- Autor: Tillar J. Mazzeo
- Okładka: broszurowa ze skrzydełkami
- Liczba stron: 352
- Data wydania: 2015
- Wydawnictwo: Znak