Co nas nie zabije – David Lagercrantz

milleniumTa powieść nie powinna powstać. A jednak! Od początku pomysł kontynuacji dzieła Stiega Larssona budził ogromne kontrowersje. Nie chodziło tylko o to, że śmierć autora wydaje się faktem uniemożliwiającym zamysł wydawcy, ale przede wszystkim o to, kto ma być godnym następcą twórcy trylogii „Millenium”. Wielkie zdziwienie fanów i fanek serii wywołał wybór Davida Lagercrantza. Tym bardziej, że – jak głoszą nieoficjalne wieści – ukrytą współautorką sukcesu trylogii była partnerka Larssona, która jednak została pozbawiona przez rodzinę wszelkich praw do spuścizny po nim.

Trylogia „Millenium” była dla mnie inicjacją w świecie (nie tylko) szwedzkich kryminałów. Sprzedała się w 80 milionach egzemplarzy (autor nie doczekał tego sukcesu – zmarł rok przed premierą pierwszej części) i uruchomiła lawinę zainteresowania skandynawską literaturą. Nigdzie wcześniej nie można było znaleźć takiego zaangażowania politycznego i społecznego, tak silnych i świadomych feministycznie postaci, jak właśnie u Larssona. Okazało się, że kryminał nie musi mówić tylko o zbrodni, ale o nas, ludziach, którzy nieświadomie przyczyniają się do szerzenia nienawiści, rasizmu czy biedy.

Lagercranzt miał twardy orzech do zgryzienia, a oczekiwania czytelników i czytelniczek były raczej nie do spełnienia. Trudno wejść w skórę Larssona i udawać, że się nim jest. Z drugiej jednak strony nie można odciąć się od stylu, tematyki czy bohaterów. Tym bardziej, że Lisbeth Salander i Mikael Blomkvist to nietypowa para, dwoje wyjątkowych postaci z bardzo konkretnymi charakterami, stanowiących trzon narracji.

„Co nas nie zabije” koncentruje się na internetowej inwigilacji. Do dziennikarza, który jest już prawie na wylocie z redakcji, zgłasza się przedstawiciel spółki technologicznej, który twierdzi, że ktoś ukradł projekt, zna tajemnice firmy. Blomkvist początkowo nie jest zainteresowany tematem, ale gdy dowiaduje się, że w sprawę zamieszana może być także Salander, wyraża zgodę. Dość szybko akcja nabiera tempa. Od pierwszego trupa nitki intrygi – początkowo mocno splątane – zaczynają się rozwiązywać.

Temat, który wybrał Lagercranzt, jest bliski pisarstwu Larssona – wolność człowieka, jego prawa i ich przekraczanie. Mamy tu także wątek „mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet”. Karę wymierza im oczywiście Lisbeth. Kontynuator dobrze naśladuje styl autora trylogii, trzyma nas w napięciu, wciąga w fabułę. Nie czytałabym jednak tej powieści jako części dzieła Larssona, ale jako osobną powieść, inspirowaną wyjątkowymi bohaterami. Bardzo dobrą zresztą! Mam tylko jedno „ale” – ostatnie zdanie. Zdanie, którego nie powinno być, zdanie, na które autor „Millenium” pewnie by sobie nie pozwolił i które zepsuło mi całą radość czytania. „Niebo przecięła spadająca gwiazda”.

Anna Godzińska

Autor: David Lagercrantz
Tytuł: Co nas nie zabije
Wydawnictwo: Czarna Owca
Premiera: sierpień 2015

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *