Co czyha w morskich głębinach?

Wikingowie byli bardzo mocno związani z morzem. Nic w tym dziwnego. Żyli z wypraw łupieżczych, a ich powodzenie zależało w dużej mierze od pomyślnych wiatrów i spokojnego morza. A woda to żywioł wyjątkowo kapryśny i nieobliczalny. W mitologii skandynawskiej moce natury wiązano z olbrzymami, istotami starszymi niż bogowie. Jednym z nich był władca morza Aegir, u boku którego zasiadała żona Ran.

Imię Aegir najprawdopodobniej pochodzi od germańskiego *aquiaz – morze, woda. Ran tłumaczy się jako istotę rabującą, zabierającą życie. Oboje wywodzą się z dawnych wierzeń, gdzie byli zapewne najwyższymi bóstwami urodzaju i płodności. Z czasem, po inwazji Asów i Wanów, ich kompetencje w znacznej mierze przejął Njord. Aegira i Ran obdarzono wieloma cechami demonicznymi, ale wiara w wodne olbrzymy musiała być na tyle silna, że przetrwała.

Aegir jest dobrotliwym władcą morza, natomiast jego małżonka ma wiele cech demonicznych. To ona zsyła wiatry i sztormy, w których giną żeglarze. Nie czyni tego bez powodu – topielcami zapełnia swój podwodny pałac. Przed nadejściem nowej fali bogów Ran władała światem zmarłych i nie było w tym nic złowrogiego. Można powiedzieć, że oczerniono ją, by na tle demona uwypuklić cechy dobrego, łaskawego Njorda. Ran przypisywano wynalezienie sieci, co przyniosło ludziom wiele dobrego. Jednak i to obrócono na jej niekorzyść – później sieć służyła do łapania topielców.
W postaci Aegira przetrwało więcej cech boskich. Nie chodzi tylko o jego dobroć. Był niezwykle gościnny, a na ucztach nigdy nie zabrakło jadła i napitku. Szczególnie słynął z warzenia doskonałego piwa. Wyprawiał uczty dla bogów i sam biesiadował w Asgardzie. Nigdy nie popadł z nimi w konflikt.

Aegir i Ran mają dziewięć córek, dziewięć fal. Według „Eddy poetyckiej” ich imiona brzmią następująco: Gjalp – Wyjąca, Greipr – Łapiąca, Eistla – Spieniająca, Eirgjafa – Sypiąca Piaskiem, Ulfrun – Wilczyca, Angeyja – Niosąca Smutek, Imd – Zmrok, Atla – Wściekła oraz Isarnsaxa – Żelazny Miecz.

Snorri w „Eddzie młodszej” podaje następujące imiona dziewięciu fal: Blodughadda (O Skrwawionych Włosach), Bylgja (Wielka Fala), Drofn (Spieniona Woda), Dufa (Bijąca Falami), Hefring (Poranna), Himinglaeva (Obraz Nieba), Hronn (Wzbierająca), Kolga (Chłodna), Udr (Spieniona). Wszystkie są niezwykle groźne dla człowieka, ale największe spustoszenie sieje ostatnia, dziewiąta.

O tym, że dotyczące córek Aegira wierzenia są bardzo stare świadczy fakt, że wedle „Eddy poetyckiej” to właśnie dziewięć fal wydało na świat boga Heimdalla.

Zrodzon jest As pewien w wieków zaraniu,
Niezmierzoną moc mający, z bogów rodu,
Sławny swą bronią, dziewięć rodziło go
Dziewic olbrzymich, u krańca ziemi.

Rodziła go Gjalp, rodziła go Greip,
Rodziła go Eistla i Eirgjafa,
Rodziła go Ulrun i Angeyja,
Imd i Atla i Isarnsaxa¹.

W tej wersji ojcem Heimdalla byłby najpewniej Odyn (wedle późniejszych wierzeń), a wcześniej – jakiś olbrzym.

Warto wspomnieć, że w wielu mitologiach cyfra dziewięć jest powiązana z potworami. Tyle dzieci noszących imiona różnych chorób i nieszczęść trapiących ludzi wydała na świat fińska Loviatar. Analogia z dziewięcioma falami wydaje się tym wyraźniejsza, że Loviatar rodzi swoje dzieci w miejscu związanym z żywiołem wody. Sama jest nie tylko matką potworów, ale także królową krainy zmarłych, podobnie jak Ran. Taką samą rolę odgrywa Tiamat, kolejna matka dziewięciu plag.

Aegir, Ran i ich dziewięć córek wywodzą się z dawniejszej wersji mitologii. Pierwotnie były zapewne bóstwami morskimi, związanymi z płodnością, dopiero potem nadano im demoniczne cechy. Władają morzem, czyli obszarem znajdującym się poza ekumeną. Wikingowie jako lud mocno związany z morzem doskonale wiedzieli o grozie czyhającej w morskich głębinach. I nigdy nie przestali bać się fal.

Barbara Augustyn

¹ „Wieszczba Wölwy Krótka”, [w:] „Edda poetycka”, przeł. A. Załuska–Stromberg, Wrocław 1986, BN II nr 214, s. 163.

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *