„Babcie” Petr Šabach

Twórczość Petra Šabacha, zmarłego w 2017 roku czeskiego pisarza i aktora, można umieścić w tym samym nurcie tradycji literackiej, do którego zaliczają się Hrabal i Haszek. Styl i język jego prozy: ironiczny, nieco rubaszny, czasami nawet ludyczny oraz pełnokrwiste postacie zaludniające jego opowieści stały się tak rozpoznawalne, że Šabach należy do bodaj najbardziej ulubionych pisarzy czeskich filmowców. Jego książki były pięciokrotnie ekranizowane, co dodatkowo przyczyniło się do wzrostu popularności pisarza.

„Babcie” to narracja dość przewrotna. Przez pryzmat historii rodzinnych, związanych nie tylko z tytułowymi babciami, ale i całą dalszą rodziną, przyjaciółmi i znajomymi Matěja, alter ego pisarza, zostały opisane dzieje Czechów i ich kraju w ciągu pięciu powojennych dekad. Zresztą zwiastunkami nowej epoki, która miała budować lepsze komunistyczne społeczeństwo i zakończyć przeżarty wyzyskiem kapitalizm, są obie babcie. Wywodzą się z różnych środowisk i światów, które zmieszała ze sobą dopiero epoka budowy socjalizmu. Irena – kapitalistka z upadłej klasy, wykształcona i subtelna oraz Maria – niewykształcona kobieta „z ludu”, która w komunistach widzi uosobienie sprawiedliwości i lepszych czasów. Czy więc otrzymujemy opowieść o konflikcie bądź niemożności znalezienia porozumienia? Oczywiście, że nie. Zresztą, nie przewiduje tego konwencja tej sowizdrzalskiej opowieści. Obie kobiety są nie tylko łącznikiem ze starymi czasami, razem z Matějem i jego rodzicami próbują odnaleźć się w rzeczywistości utopijnego ustroju, pełnego niezrozumiałych i groźnych zaskoczeń, z którymi wszyscy próbują się jakoś uporać. Bo jak niby ma wytłumaczyć sobie radziecką inwazję kończącą z hukiem Praską Wiosnę babka Maria – ideowa komunistka, która nigdy nie słyszała o geopolityce? Babcia Irena jest natomiast osobą raczej pozbawioną złudzeń co do realnego socjalizmu, jednak jego wszelkie błędy i wypaczenia nie wywołują u niej (w przeciwieństwie do postawy starszej córki) triumfalizmu. Kontrasty między babciami pozwalały Matějowi na odnalezienie jakiejś równowagi w tym przedziwnym świecie propagandy, banałów i przemilczanych prawd. „– Kto to jest Łysenko? – zapytał Matěj babci Ireny. Babcia poczekała, aż zostaną sami, po czym wyjaśniła, że Łysenko to prymityw ze Związku Radzieckiego, który próbował wyhodować ogromną kurę posiadającą tyle mięsa co świnia domowa i pierze delikatniejsze od gęsiego puchu, ale wyszedł mu tylko paskudny łysy kurak, który żarł jak bernardyn”. Šabach, podobnie jak i mistrz Hrabal, opowiada o minionym świecie bez poczucia krzywdy albo złości. W jego książce nie ma taniej bohaterszczyzny. Jest za to ironiczno-zabawna rozprawa z historią, która nie tylko kołem się toczy, ale i zagarnia każdego. I cała sztuka, zdaje się powiadać Šabach, polega na tym, aby nie wypaść z toru na kolejnym zakręcie dziejowym.

Ewa Glubińska

Tytuł: Babcie
Autor: Petr Šabach
Przełożyła: Julia Różewicz
Wydawnictwo: Afera
Rok wydania: 2020

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *