Afrodyta i jej miłosne ekscesy

Legenda głosi, że Afrodyta, utożsamiana z rzymską Wenerą, powstała z morskiej piany i mało kto o tym nie wie. Rzadko jednak wspomina się, z jakiego rodzaju owej piany narodziła się bogini miłości, najpiękniejsza ze wszystkich kobiet świata. Była to mianowicie piana, która zebrała się wokół genitaliów Uranosa, ojca Zeusa, wykastrowanego przez własnego syna.

Zeus uznał potem Afrodytę za córkę, choć merytorycznie rzecz biorąc, była raczej jego siostrą. Co prawda olimpijscy bogowie tak się ładnie prowadzili, że jedno wcale nie wykluczało drugiego, jednak, jak było w przypadku Afrodyty, wszyscy są raczej zgodni co do tego, że wyłoniła się z morza w wielkiej muszli, niczym najcenniejsza z pereł.

 

Chociaż w rzeczywistości Zeus nie był ojcem Afrodyty, traktował ją jak córkę i był – jak się wydaje – jednym z niewielu mężczyzn odpornych na jej wdzięki. On też podarował jej słynną magiczną przepaskę, całkiem słusznie wychodząc z założenia, że Afrodyta może sobie być najpiękniejszą istotą pod słońcem, ale bez odrobiny magii zawsze może znaleźć się mężczyzna, który okaże się całkiem niewrażliwy na jej urodę. Mając przepaskę nie musiała się tego obawiać i nader chętnie korzystała z uroków życia. Chociaż jej mężem był Hefajstos, wszystkie dzieci bogini pochodziły z innych związków – Fobos, Deimos i Harmonia byli dziećmi Aresa, Rodos i Herofilos synami Posejdona, Priap Dionizosa, a Hermafroditos – oczywiście Hermesa. Jeśli chodzi o tych dwóch, to byli dość niezwykli. Priap był brzydki jak noc i miał ogromne genitalia, co było karą Hery dla zbyt swobodnej siostry. Czremu jednak ukarała nie matkę, a niewinne dziecko, nie wiadomo. Z kolei Hermafroditos był obojnakiem, nie wiadomo jednak, kto sie do tego przyczynił. Mąż Afrodyty, Hefajstos, bóg ognia i rzemiosła, od czasu do czasu unosił się gniewem z powodu jawnej niewierności małżonki, jednak zawsze jej wybaczał, gdyż podobnie jak inni był stale pod jej urokiem. Afrodyta oczywiście ani myślała wstydzić się z powodu swych miłosnych przygód. Była przecież boginią miłości i podobne wyskoki były wręcz jej obowiązkiem, wyznaczonym przez Mojry (boginie przeznaczenia). Nie miała prawa zajmować się niczym innym. Gdy raz Atena złapała ją na przędzeniu wełny, zrobiła takie piekło, że Afrodyta długo musiała ją przepraszać i obiecywać, że nigdy więcej nie weźmie się do żadnej ręcznej pracy.

Legendy podają, że bogini, podobnie jak jej kapłanki, regularnie odnawiała swe dziewictwo, kąpiąc się w morskiej zatoce bądź też w świetym źródle czy strumieniu. Ta jawna bzdura może mieć pewne podłoże logiczne. W starożytnej Grecji dziewictwo wybranki odgrywało wielką rolę, a niejedna lekkomyślna panna popełniała „przedślubne błędy”, niezależnie od tego czy była księżniczką, czy prostą chłopką. Wiedza stanowiła przywilej kapłanów i kapłanek, w tym także wiedza o kobiecej anatomii, a to okazywało się pomocne w tuszowaniu takich wpadek. Kapłanki niektórych bogiń wiedziały, że istnieją rozpuszczalne w wodzie minerały, których roztwór powoduje zjawisko „ściągania” tkanek – na przykład tak działa ałun. Rytualne ablucje „świętą wodą” ze źródła skażonego takimi minerałami mogły więc powodować czasową ciasnotę kanału rodnego, a to sprawiało na oblubieńcu wrażenie, że oto posiadł nieskalaną dziewicę.

Afrodyta nie stroniła też od przygód ze śmiertelnikami. Królowi Dardanów, Anchizesowi, urodziła sławnego Eneasza, bohatera poematu Eneida. Z Adonisem, synem nieszczęśliwej Smyrne (o niej potem) miała syna Golgosa, a Brutesowi Argonaucie urodziła Eryksa, późniejszego króla Sycylii. Co do tego, czyim synem był Eros, wyobrażany w postaci chłopca-łucznika, zdania są podzielone. Niektórzy utrzymują, że jego ojcem był Boreasz, bóg wiatru północnego, zaś matką nie Afrodyta, tylko Izyda. Inni znowu twierdzą, że grecka bogini poczęła go dzieworódczo, a są tacy, którzy pomawiają o ojcostwo Aresa, Hermesa, a nawet samego Zeusa, choć ten nigdy z Afrodytą nie spał. Są też mitolodzy, którzy zaprzeczają, jakoby Eros miał cokolwiek wspólnego z grecką boginią miłości. Ich zdaniem był to bóg pierwotny, który jako pierwszy wyłonił się z chaosu – ciekawe, że tak też religie babilońska i sumeryjska przedstawiały samą Afrodytę, nazywaną przez ich wyznawców Astarte lub Isztar. W każdym razie, o ile piękna bogini symbolizowała miłość, o tyle Eros był czystą żądzą, bez jej pierwiastka duchowego. Istniała jeszcze ponoć Psyche, miłość w formie metafizycznej. Ponieważ jednak czysta, platoniczna miłość była wśród starożytnych Greków uważana za dziwactwo i wynaturzenie, trudno by im było przedstawiać tych dwoje oddzielnie, stąd połączenie ich jako matki i syna. Z czasem postać Erosa zrównoważono, dodając mu Psyche jako towarzyszkę  – jej imię mówi właściwie wszystko. Legenda o ich związku jest poetyckim wyrażeniem przekonania, że miłość duchowa nie może istnieć bez jej fizycznego pierwiastka.

Afrotyda nie miała złego charakteru, była jednak bardzo popędliwa i często zachowywała się bezmyślnie. Wspomniana już Smyrne była córką cypryjskiego króla Kirynasa. Jej matka była na tyle głupia, że powiedziała kiedyś, iż Smyrne jest piękniejsza od samej Afrodyty. Boginię rozgniewało to tak bardzo, że zesłała na biedną dziewczynę żądzę przespania sie z własnym ojcem. Gdy sprawa wyszła na jaw, bo Smyrne zaszła w ciążę, rozgniewany król chwycił za miecz. Przerażona skutkami swej lekkomyślności Afrodyta usiłowała ratować Smyrne, zamieniając ją w drzewo, ale król rozłupał je mieczem. Ze środka wypadło dziecko. Był nim Adonis, chłopiec tak piękny, że stał się po dojściu do wieku męskiego przyczyną kłótni między Afrodytą a samą Persefoną. Z wypracowanego kompromisu między boginiami nic nie wyszło, gdyż Afrodyta użyła swej przepaski, by przeciągnąć młodzieńca całkowicie na swoją stronę. Persefona poskarżyła się Aresowi, który pod postacią dzika zabił Adonisa. Jednak Afrodyta wybłagała na Zeusie, by ten pozwolił w letnie miesiące Adonisowi na opuszczanie podziemnej krainy. Hades, zazdrosny o żonę, nie sprzeciwił się temu.

Bez wątpienia najsławniejszym wyczynem Afrodyty było jej pośrednie przyczynienie się do wojny trojańskiej. W sławnym sporze między boginiami, która jest najpiękniejsza (jakby i tak nie było wiadomo), zapalczywa Afrodyta obiecała Parysowi Helenę, żonę Menelausa, w zamian za pomyślny wyrok. Co z tego wynikło, wszyscy wiedzą. Są jednak tacy, którzy kwestionują rolę Afrodyty w tej sprawie. Według nich Helena, jako córka Zeusa i bogini Nemesis, musiała spełnić na Ziemi jakąś złowrogą rolę, zaś jabłko, będące symboliczną nagrodą w tym konkursie piękności, podrzuciła Eris, bogini niezgody. Można się z tym zgodzić, warto jednak pamiętać, że niektórzy Grecy czcili też Afrodytę pod co najmniej dwuznacznymi przydomkami, takimi jak Melajnis (Czarna), Androfonos (Mężobójczyni), Epitymbria (Grobowa) a nawet jako „najstarszą z Mojr” czy „siostrę Eryni”. Gdy weźmie się pod uwagę, do czego może człowieka doprowadzić takie uczucie jak nieszczęśliwie ulokowana miłość, trudno się temu dziwić. Również misteria ku czci tej bogini bywały ponure, wiązały się bowiem z późniejszą kastracją i najczęściej śmiercią w wyniku tego zabiegu kapłana, odgrywającego rolę kochanka rozpasanej bogini. Czasem owym kapłanem był król, w ten sposób usuwany z drogi swego sukcesora.

Na zakończenie warto dodać, że Kipryda, czyli Afrodyta jako Pani Cypru, była patronką wyspy Lesbos i mieszkających na niej kobiet, w tym słynnej poetki Safo. Pozostaje też jedyną grecką boginią, czczoną po dziś dzień. W jej tłumnie odwiedzanej cypryjskiej świątyni wciąż znajdowane są setki i tysiące zwitków papieru z prośbami zdesperowanych kobiet, pragnących odwzajemnionej miłości. Jest to piękny hołd dla bogini, która pod różnymi imionami zawsze rządziła ludźmi…

Luiza Dobrzyńska

About the author
Technik MD, czyli maniakalno-depresyjny. Histeryczna miłośniczka kotów, Star Treka i książek. Na co dzień pracuje z dziećmi, nic więc dziwnego, że zamiast starzeć się z godnością dziecinnieje coraz bardziej. Główna wada: pisze. Główna zaleta: może pisać na dowolny temat...

2 komentarze

  1. Jedna uwaga zasadnicza: ojcem Zeusa był Kronos, zaś Uranos był ojcem Kronosa, czyli dziadkiem Zeusa i to właśnie Kronos wykastrował Uranosa. Afrodyta zatem była ciotką Zeusa, Hadesa, Posejdona, Hery, Hestii i Demeter.

    1. Miałem właśnie pisać taki komentarz.
      1 akapit i widać że tekst jest pozbawiony merytoryki czyli nie opiera się o źródła, przypomina raczej zabawę w głuchy telefon gdzie dostajemy treść daleko odbiegającą od rzeczywistej.

Skomentuj Waldemar Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *