Drodzy czytelnicy,
Z okazji świąt Wielkanocnych życzymy Wam dużo rodzinnego ciepła, pogody ducha i przede wszystkim odrodzenia wiary i nadziei w lepsze jutro. Czasami paraliżuje nas strach przed nieznanym, a czasami nie potrafimy wyjść poza ramy naszych własnych, często błędnych przekonań. Niech ten wolny czas pozwoli Wam pozbierać myśli, odnaleźć spokój i siłę w zmaganiu się z codziennością. Mamy też szczerą nadzieję, że w ferworze świątecznych przygotować znajdziecie chwilę na nadrobienie zaległości czytelniczych (również tych szufladowych;)).
Od kwietnia Szufladę czeka wiele zmian – mamy nadzieję, że powitacie je z entuzjazmem, a my nieraz pozytywnie Was zaskoczymy. Tymczasem zostawiamy Was teraz krzątających się przy stole razem ze świątecznym wierszem księdza Jana Twardowskiego „Wielkanocnym pacierzem”:
Nie umiem być srebrnym aniołem –
ni gorejącym krzakiem –
tyle zmartwychwstań już przeszło –
a serce mam byle jakie.Tyle procesji z dzwonami –
tyle już Alleluja –
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.Wiatr gra mi na kościach mych psalmy –
jak na koślawej fujarce –
żeby choć papież spojrzał
na mnie – przez białe swe palce.Żeby choć Matka Boska
przez chmur zabite wciąż deski –
uśmiech mi Swój zesłała
jak ptaszka we mgle niebieskiej.I wiem, gdy łzę swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy –
zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.Pyszczek położy na ręku –
sumienia wywróci podszewkę –
serca mego ocali
czerwoną chorągiewkę
Dziękuję! 🙂