Pamiętacie „Szósty zmysł” M. Nighta Shyamalana? I scenę, w której Cole, grany przez Haleya Joela Osmenta, idzie w nocy do łazienki, nie zamyka za sobą drzwi i tylko my widzimy, jak za jego plecami przemyka jakaś postać? Trwa to ułamek sekundy, ale mrozi krew w żyłach. Od tego momentu przez bardzo długi czas nie chodziłam […]
Wszystkie wpisy autorstwa: Karina Bonowicz
(Nie)brzydkie słowo na „h”, czyli hygge.
Brzmi okropnie, ale oznacza coś bardzo miłego. Co? Dobre pytanie. „Tego się nie pisze, to się czuje” – stwierdza w książce „Hygge. Klucz do szczęścia” Meik Wiking, parafrazując słowa jednego z największych nowożytnych filozofów, czyli Kubusia Puchatka. O czym mowa? O hygge. O czym? Ano, właśnie… Wyobraź sobie, jak w mroźny zimowy dzień wracasz do […]