Recenzja komiksu „Słowackiego” Igora Jarka i Judyty Sosny

Nie od dziś wiadomo, że najlepsze scenariusze pisze samo życie. To właśnie z potrzeby serca i chwili rodzą się opowieści pełne autentyzmu. Dotyczy to także opowieści graficznych, a szczególnie tych obyczajowych i autobiograficznych. Ostatnimi czasy widać ich u nas coraz więcej, co dobrze świadczy o dojrzałości polskiego rynku. Czytelnikowi nie wystarczą bowiem jedynie lekkie, amerykańskie historie o superbohaterach. Coraz częściej szuka on dojrzałych fabuł, poruszających tematy bliskie każdemu człowiekowi. Jednym z ciekawszych komiksów jest wydany przez Kulturę gniewu debiut młodego małżeństwa Igora Jarka i Judyty Sosny „Słowackiego”.

Slowackiego

Tytuł krótkiego zbiorku pochodzi on nazwy ulicy, przy której mieści się kamienica zamieszkana przez głównego bohatera i autora zarazem. To tam rozgrywa się większość akcji komiksu. Jarek, z zawodu górnik i handlarz kwiatami na rynku, jest bacznym i niezwykle bystrym obserwatorem szarej rzeczywistości. Z dużą odwagą, ale też precyzją, punktuje nasze bolączki i słabości, ukazując że życie młodego małżeństwa na progu samodzielnego życia nie jest usłane różami. Zresztą, bohaterowie otoczeni są całą galerią postaci, których w najlepszym razie określić można, jako osoby skierowane na bocznicę, jeszcze szukające szczęścia, czy może już pogodzone ze swoim nieodmiennym losem.

slowackiego_p52Opowieści Jarka, przesycone melancholią, są pełne goryczy, tchną autentycznością. Każda z osób stających na drodze autorów jest na wskroś prawdziwa. Są to osoby mijane w zatłoczonych autobusach, jadących o świcie do zakładów przemysłowych, na dworcowych poczekalniach i w brudnych bramach. Jednocześnie scenarzysta nie ucieka w tani sentymentalizm, niepotrzebny sarkazm czy inne, mało wyszukane chwyty. Sporo tu za to czarnego humoru, zza którego wyłania się czysta prawda o życiu.

Judyta Sosna ilustrując „Słowackiego” ograniczyła się jedynie do czerni i bieli, co wydaje się być jedynym słusznym posunięciem. Komiks tak pełen goryczy (a szczególnie ostatnia nowelka) dodatkowo oddziałuje na czytelnika ostrymi, wręcz „wydrapanymi” rysunkami. Oczywiście, to słowo jest w „Słowackiego” najważniejsze. Niektórzy krytycy teksty Jarka porównują wręcz do miejskiej poezji. Inni unikają słowa „komiks”. Byłbym jednak daleki od zapominania ogromnej roli Sosny w tworzeniu klimatu tego komiksu.

slowackiego_p25

Komiksowe małżeństwo z Katowic powiedziało dopiero swoje pierwsze, ale z całą pewnością nie ostatnie słowo. Duet szykuje już kolejny projekt. Co to będzie? Na razie Jarek i Sosna jedynie tajemniczo się uśmiechają. Wiadomo tylko, że odchodzą od klimatów, jak sami to określili „komuny studencko-robotniczej”. Co by to miało nie być, czekam z niecierpliwością. Ta para może sporo namieszać na naszym rynku.

Karol Sus

Scenariusz: Igor Jarek
Rysunki: Judyta Sosna
Wydanie: I
Data wydania: Czerwiec 2016
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165 × 215 mm
Stron: 70
Cena: 39,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
ISBN: 978-83-64858-36-9

About the author
Karol Sus
Rocznik ‘88. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Wychowany na micie amerykańskiego snu. Wciąż jeszcze wierzy, że chcieć – to móc. Wolnościowiec. Kinomaniak, meloman, mól książkowy. Namiętnie czyta komiksy. Szczęśliwy mąż i ojciec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *