Życie po mężczyźnie – Hanna Samson

Niełatwo być kobietą. Dokładnie ten wniosek wypływa z większości modnych obecnie „kobiecych” powieści, począwszy od słynnego cyklu o Bridget Jones. Powody mogą być różne, ale zawsze jest ciężko. A już być samotną kobietą… Obecne stulecie, jak rzadko które przed nim, sprzyja tej samotności, a przecież homo sapiens jest zwierzęciem stadnym, będąc sam dziwaczeje, choruje i w końcu umiera, jeśli nie fizycznie, to na pewno duchowo. Może więc po prostu niełatwo jest być człowiekiem, szczególnie człowiekiem samotnym? Hanna Samson pisze o tym prostym językiem, chwilami nieparlamentarnym, zwykle zaprawionym goryczą, ale bardzo celnym.

Książka „Życie po mężczyźnie” jest to właściwie zbiór luźno powiązanych ze sobą przemyśleń i opisów, mówiących o samotności wśród ludzi. Z bieżącymi zapiskami mieszają się wspomnienia wrażliwego, znerwicowanego dziecka, tworząc razem psychologiczny obraz kobiety po pięćdziesiątce, dwukrotnej rozwódki, która chciałaby poukładać swe życie na nowo, ale nie ma na to już siły. Najlepiej czuje się zamknięta w domu, skulona na swoim łóżku, tak jakby świat dookoła nie istniał.

Z tej domowej apatii wyrywa ją jedynie praca i spacery z psem – jedyną istotą, przy której czuje się dobrze. Znawca chorób nerwowych od razu pozna, że autorka – świadomie lub nie – przedstawia czytelnikom klasyczny obraz depresji u osoby szczególnie predysponowanej do nerwic. Opisywane przez autorkę zachowania jej bohaterki z dzieciństwa od razu pozwalają się domyślać poważnych problemów z samoakceptacją i chorobliwego lęku przed światem zewnętrznym. Skąd to się wzięło u małej dziewczynki, otoczonej normalną rodziną? Być może w ten sposób manifestowała się wrażliwość artystyczna, przez którą widzi się świat zupełnie inaczej niż tak zwany „przeciętny człowiek”. Często powoduje ona wyobcowanie, zamknięcie się w sobie i skłonność do wyżej wspomnianej depresji. To dar, za który płaci się bardzo drogo.

Chciałoby się napisać, że ta powieść jest pesymistyczna, ale to niekoniecznie byłoby prawdą. „Życie po mężczyźnie” nie jest książką o poddawaniu się, a o walce, o znajdowaniu w sobie siły, by mimo wszystko żyć i pokazywać ludziom jasną twarz. Jest skromnie, ale przyzwoicie wydana, na papierze dobrej jakości. Wydrukowana jest dużą czcionką i ma przejrzysty układ akapitów, więc nie męczy wzroku.

Tylko jedna uwaga – mimo to nie polecałabym jej osobom cierpiącym na depresję.

Luzia „Eviva” Dobrzyńska

Ocena: 3/5

Tytuł: Życie po mężczyźnie

Autor: Hanna Samson

Wydawnictwo: ZNAK

Rok wydania: 2012

About the author
Technik MD, czyli maniakalno-depresyjny. Histeryczna miłośniczka kotów, Star Treka i książek. Na co dzień pracuje z dziećmi, nic więc dziwnego, że zamiast starzeć się z godnością dziecinnieje coraz bardziej. Główna wada: pisze. Główna zaleta: może pisać na dowolny temat...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *