Zmartwychwstanie w 3D

Na odbywającym się w Kalifornii festiwalu Coachella stało się coś, co na długo zostanie zapamiętane.  W pewnym momencie osłupiali ze zdziwienia widzowie ujrzeli legendę muzyki rap, Tupaca Shakira, witającego się z nimi ze sceny, po czym jak gdyby nigdy nic śpiewającego dwa kawałki. Co w tym dziwnego? Otóż, jak fani tego rodzaju muzyki wiedzą, Tupac nie żyje już od szesnastu lat!

Jak to możliwe? Przy wykorzystaniu skomplikowanej technologii (przygotowanie do występu trwało kilka miesięcy i kosztowało setki tysięcy dolarów) na scenie ukazał się hologram artysty. Tak, hologram! Widzowie zgodnie stwierdzili, że różnic między żywym człowiekiem a przestrzennym obrazem artysty nie było, co zresztą można było porównać, jako że jeden z kawałków Tupac zaśpiewał z jak najbardziej żywym Snoop Doggiem.

Niewątpliwie jest to milowy kamień w historii muzyki. Zdarzenie, które może pchnąć przemysł muzyczny na zupełnie nowe wody i całkowicie zmienić świat.
Czy jest to jednak krok we właściwym kierunku? A może jednak właśnie otwarto puszkę Pandory?

Oczywiście wyobraźnia natychmiast podrzuca obrazy, które powodują u zagorzałych fanów zmętnienie oczu i ślinotok. No bo przecież znowu będzie można zobaczyć Queen z Freddie Mercurym, The Doors z Jimem Morissonem, Nirvanę z Kurtem Cobainem, Republikę z Ciechowskim, Dżem z Riedlem…  Czyż to nie piękne? Cudowne? Fantastyczne?

Nie!

Po początkowej fascynacji uważam, że na dłuższą metę to krok bez sensu. Hologram – to tylko nagranie, odtworzenie pewnych zachowań, ideą koncertu zaś jest nieprzewidywalność. Czy holograficzny Ozzy Osbourne odgryzie głowę realnego nietoperza, czy obraz Jimmy Hendrixa spali prawdziwą gitarę na scenie? Nie! Owszem, może to zrobić z holograficznym nietoperzem czy gitarą, ale z kolei jeśli będzie to robił na każdym wirtualnym koncercie to gdzie tu sens? Gdzie tu miejsce na szok, na niedowierzanie, na wspólne przeżycie danego momentu skoro z dokładnością co do sekundy wiemy kiedy ten moment nastąpi? Gdzie tu miejsce na artystyczną spontaniczność?

Oczywiście jest to doskonała maszynka do robienia pieniędzy. Zresztą Snoopy Dogg już zapowiada, że ruszy w trasę z hologramem Tupaca. Ale wyobraźmy sobie co teraz zrobić może ktoś dysponujący prawami do muzyki i wizerunku zmarłej Gwiazdy. Kupuje projektor, nagrywa parę płyt i jeździ po świecie, organizując „koncerty”. Same zyski! Gwiazda nigdy nie jest zmęczona, kapryśna czy naćpana, odwala koncert i nie bierze za to ani grosza. Dzięki temu można organizować nawet kilka koncertów dziennie! Kasa sama leci do kieszeni. I nawet sceny nie trzeba budować, bo przecież scena też może być wirtualna.

Albo inna sytuacja. Kolejna, tym razem żyjąca Gwiazda, postanawia dać serię koncertów. Buduje więc (oczywiście nie sama) sto estrad w stu miastach. Publiczność na jednym będzie oglądać żywą Gwiazdę, na pozostałych – jej hologram. Ale Gwiazda nie ujawni na którym występuje na żywo, dzięki czemu każdy z widzów będzie miał niewielką szansę, że zapłacił za ujrzenie żywej Gwiazdy a nie wirtualnej. Oczywiście honorarium Gwiazda zainkasuje za sto koncertów (w jeden dzień!). Czy jednak jest to uczciwe wobec widzów? I czy wybralibyście się na taki koncert?

Robert Rusik

About the author
Robert Rusik
Urodził się w 1973 roku w Olkuszu. Obecnie mieszkaniec Słupcy, gdzie osiedlił się w 2003 roku. Pisze od stosunkowo niedawna, jego teksty publikowały „PKPzin”, "Kozirynek", "Cegła", "Szafa", „Szortal”. Ma na koncie kilka zwycięstw oraz wyróżnień zdobytych w różnych konkurach literackich (organizowanych m.in. przez portale Fantazyzone, Erynie, Weryfikatorium, Apeironmag, Szortal i inne), w tym prestiżową statuetkę „Pióro Roku 2009” przyznaną przez Słupeckie Towarzystwo Kulturalne. Przeważnie pisze fantastykę, choć zdarza mu się uciec w inne rejony literatury. Od 2010 roku felietonista Magazynu Kulturalnego „Apeiron”, od lipca 2011 także „Szuflady”. W 2012 roku ukazał się jego ebook „Isabelle”. Prywatnie szczęśliwy mąż oraz ojciec urodzonego w 2006 roku Michałka i urodzonej w 2012 roku Oleńki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *