Złowrogi cień Marszałka – Rafał A. Ziemkiewicz

zlowrogi-cien-marszalka-b-iext48605740Stanisław Cat-Mackiewicz, ceniony publicysta międzywojenny, w swej głośnej książce „Historia Polski od 11 listopada 1918 do 17 września 1939” napisał: „Z dwóch orientacji, austriacko-niemieckiej i rosyjsko-koalicyjnej, obie spełniły swoje role, obie dobrze przysłużyły się Ojczyźnie. Dmowski dał nam sympatię Ententy, pomoc wojskową i pieniężną, Dmowski wywalczył nam granice zachodnie. Piłsudski i skutki jego polityki dały nam istnienie w Warszawie POW i chociażby pośrednio te bataliony Wehrmachtu, które umożliwiły objęcie władzy nad krajem i nie dopuściły bolszewików […]. [Pomiędzy orientacjami] nie było w czasie wojny [I wojny światowej] żadnego porozumienia, przeciwnie, była zawziętość i nienawiść, ale gdyby obie orientacje były ułożone i zorganizowane z góry, gdyby im role rozdał jakiś reżyser polityczny, nie mogłyby one zdziałać więcej, niż zdziałały. […] i dziś historia musi przyznać, iż dobrze się stało, że były Legiony w Austrii […] i wojsko polskie na wschodzie, którego nie chciała lewica, i dobrze było, że istniał Komitet Narodowy w Paryżu, którego nie chcieli pasywiści”. Na słowa te powołuje się także Rafał A. Ziemkiewicz w swej najnowszej, poświęconej Józefowi Piłsudskiemu, książce. Są o tyle znamienne, że chyba najlepiej oddają całą złożoność polityki wewnętrznej doby dwudziestolecia międzywojennego, odrodzonej po ponad stu latach niewoli Polski.

„Panowie, ja widzę rzeczywistość taką, jaka ona jest. Wśród was kogoś takiego nie ma. Jeśli taki ktoś nie znajdzie się, Polski za 10 lat może nie być” – to słowa samego Marszałka, który z typowym dla siebie poczuciem wyższości oceniał, słusznie zresztą, swój wpływ na polską politykę. Jerzy Giedroyć z kolei twierdził: „Polską rządzą dwie trumny: Romana Dmowskiego i Józefa Piłsudskiego”.  Ziemkiewicz wbrew powszechnie przyjętej postawie wobec postaci naczelnika państwa stawia pytanie, nie tyle, czy rzeczywiście Piłsudski, nawet zza grobu, wpływa na polską myśl polityczną  (także współcześnie), ile raczej, czy jest to dla Polski korzystne.
„Złowrogi cień Marszałka” nie jest bowiem biografią wielkiego polityka, nie jest nawet książką opisującą dzieje Polski międzywojennej. Dzieło Ziemkiewicza jest pozycją publicystyczną, próbującą ocenić tak Piłsudskiego, jak również jego współpracowników, politykę sanacji i endecji, a także (co z naszego punktu widzenia jest najistotniejsze) politykę współczesną, której zaskakująco blisko do obrazu konfliktu dwóch obozów politycznych sprzed niemal stu lat.

Tym samym Rafał A. Ziemkiewicz wpisuje się w dość popularny ostatnio nurt myśli rewizjonistycznej polskiej historii. Skupiona wokół kręgów prawicowych grupa publicystów i historyków – z Pawłem Zyzakiem (słynna biografia polityczna Lecha Wałęsy), Sławomirem Cenckiewiczem i Piotrem Gontarczykiem (którzy dotarli do dokumentów świadczących o kontaktach Wałęsy ze Służbami Bezpieczeństwa), Piotrem Zychowiczem (kontynuator myśli historycznej prof. Pawła Wieczorkiewicza, autor kontrowersyjnych, także dla prawej strony sceny politycznej, książek na temat Powstania Warszawskiego i polityki zagranicznej Józefa Becka) i ostatecznie Rafałem A. Ziemkiewiczem – stawia śmiałe tezy, wzbudzając liczne, nieraz bardzo ostre, dyskusje.

Czy tak samo będzie ze „Złowrogim cieniem Marszałka”? Rzeczywiście, książka napisana jest z wyraźnym nastawieniem na odbrązowienie mitu Piłsudskiego, z czym zresztą autor wcale się nie kryje (choć przyznać trzeba, że nie jest jego celem całkowita dyskredytacja Naczelnika). Ziemkiewicz jako zdeklarowany endek skupia się bardziej na pokazaniu błędnych, jego zdaniem, założeń polityki sanacyjnej, niż na samych wadach Marszałka. W ten sposób rysuje dość ciekawy obraz polskiej sceny politycznej dwudziestolecia międzywojennego, kiedy to każdy obóz dążył w sumie do tego samego celu (wolnej i silnej Polski), lecz robił to zupełnie inaczej. W dużym uproszczeniu: źródeł myśli politycznej sanacji doszukiwać się można w romantycznym rewolucjonizmie, natomiast endeckiej w pozytywistycznej pracy u podstaw.  Wróćmy do cytowanych na początku słów Cata-Mackiewicza, który zdaje się w pewnym stopniu godzić oba kierunki, wskazując, że każdy z nich dołożył swoją cegiełkę do niepodległości. Co natomiast działo się później, już po odzyskaniu wolności, to inna sprawa.  Skojarzenia z „karnawałem Solidarności” oraz dzisiejszym obrazem polityki (proszę przypomnieć sobie wielkie nadzieje i obietnice po śmierci św. Jana Pawła II) nasuwają się same. Z tym, że obecnie rządząca partia skutecznie zagospodarowuje legendę Piłsudskiego, natomiast myśl narodowodemokratyczna zepchnięta została na margines i wyparta przez centrolewicowy liberalizm.

I właśnie tu doszukiwałbym się istoty „Złowrogiego cienia Marszałka” jako książki ukazującej, że źródeł dzisiejszych konfliktów i rozłamów na scenie politycznej doszukiwać się można już ponad sto lat temu i wbrew pozorom ocena postaci Piłsudskiego czy Dmowskiego nie jest zadaniem tylko dla historyków. A to, czy ktoś się zgodzi z Ziemkiewiczem, czy nie, to inna rzecz, co doskonale widać także w dyskusjach wśród publicystów prawicowych.

 

Tytuł: Złowrogi cień Marszałka

Autor: Rafał A. Ziemkiewicz

Wydawca: Fabryka Słów

Liczba stron: 430

Premiera: 10.05.2017

About the author
Karol Sus
Rocznik ‘88. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Wychowany na micie amerykańskiego snu. Wciąż jeszcze wierzy, że chcieć – to móc. Wolnościowiec. Kinomaniak, meloman, mól książkowy. Namiętnie czyta komiksy. Szczęśliwy mąż i ojciec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *