Jeśli podobały wam się przygody Berga, w nieistniejącym świecie z poprzedniego tomu „Zakonu Krańca Świata” Mai Lidii Kossakowskiej, część druga na pewno was nie zawiedzie. Tym razem jest bowiem jeszcze bardziej antyutopijnie. Powracamy do świata, który właściwie już się skończył, by towarzyszyć Larsowi „Końskiej Czaszce” w jego wyprawie w nieznane.
Celem ekspedycji Berga będzie tytułowy Zakon Krańca Świata, gdzie bohater spodziewa się znaleźć lekarstwo dla Miriam. Larsa przyzywać oraz prowadzić będzie tajemnicze Drzewo, a napotkani po drodze ludzie (i nie tylko) na zawsze odmienią jego życie. Bohaterowi przyjdzie pokonać dzikie leśne ostępy, zmierzyć się z wojowniczymi Amazonkami, wreszcie stanąć twarzą w twarz z istotą, którą stała się jego niegdysiejsza ukochana. Tym razem opisy jego przygód będą obfitowały w nieco bardziej krwawe szczegóły, co może być zarówno wadą, jak i zaletą. Wciąż jednak mamy do czynienia ze sprawnie napisanym, wciągającym kawałkiem prozy, który niejednemu przypadnie do gustu.
Niezmiernie uroczym akcentem w powieści jest wątek Amber, karcianej wróżki, do której przychodzą w snach bogowie oraz inni mieszkańcy stref leżących poza Ziemią. W natchnieniu sporządza ona ich kukiełki i maluje karty z wizerunkami rzeczy nie z tego świata, które przybysze z innych wymiarów jej pokazali. Jak można się spodziewać, głównego bohatera połączy z Amber coś więcej niż tylko chęć poznania przyszłości.
Lekturę tę można polecić tym wszystkim, którzy polubili pana Końską Czaszkę i chcą się dowiedzieć, jak zakończą się jego losy. Niech ci z kolei, którzy nie czytali pierwszego tomu „Zakonu Krańca Świata” przygotują się na apokalipsę nieco inną niż zwykle – bo niebędącą skutkiem katastrofy, kontaktu z obcą cywilizacją, niespowodowaną też niefrasobliwym użytkowaniem przez ludzkość Ziemi, ale zaplanowaną przez człowieka z rozmysłem i aż dwunastokrotną.
Alicja Rejek
Ocena: 4/5
Autor: Maja Lidia Kossakowska
Tytuł: Zakon Krańca Świata – tom 2
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2006
Liczba stron: 423