Zaklinacz czasu – Mitch Albom

Albom_Zaklinaczczasu_500pcx_– Bóg nie bez powodu wyznacza kres ludzkich dni.
– Jaki to powód?
– Żeby nadać każdemu znaczenie.
str. 263

„Zaklinacz czasu” Mitcha Alboma, jak wskazuje tytuł, traktuje o czasie. O czasie przemijającym, uciekającym, cennym, zmarnowanym, nie chcącym się cofać, jednak się cofającym, zmierzonym, swobodnie płynącym, szczęśliwym lub nie, wartym wspominania lub wspominanym, choć wcale tego nie wartym. O tym, że kiedy ma się nieskończenie wiele czasu, nie docenia się go – tylko przemijalność uczy nas wartości rzeczy. I o tym, że zamiast liczyć chwile, powinniśmy się nimi cieszyć, póki trwają. Przerwać na moment cały ten pęd, usiąść i popatrzyć w niebo. Autor mocno opiera się przy tym na chrześcijańskim sposobie postrzegania świata; będzie, co Bóg dał, trzeba nauczyć się cenić Jego dary, gdy chcemy ingerować w sprawy, które są ponad nasze rozumienie, dzieje się źle, i tak dalej. Dla jednych będzie to zaletą, dla innych wadą.

Same historie (trzy, połączone ze sobą przede wszystkim motywem czasu) są albo dość trywialne, albo zupełnie fantastyczne, ale nie one są tu najważniejsze – liczy się ukryte za nimi przesłanie. Losy trójki pozornie niezwiązanych bohaterów splatają się ze sobą. Dora poznajemy jako małego chłopca, gdzieś w odległych, niedatowanych jeszcze zaczątkach czasu. Już od najmłodszych lat fascynuje go liczenie i mierzenie fragmentów otaczającej go rzeczywistości. Pewnego dnia odkrywa, że można mierzyć czas… Sarah Lemon to zwyczajna nastolatka, która po rozwodzie rodziców przestała odnajdywać się w świecie rówieśników. Samotna i nieszczęśliwa, za najmniejszy gest sympatii ze strony drugiego człowieka gotowa jest na wiele – zbyt wiele. Victor Delamonte jest umierający. Fortuna, którą wypracował przez lata, nie jest w stanie przedłużyć mu życia. A może jednak uda mu się kupić trochę czasu?

„Zaklinacz czasu” to łagodna, mądra, a przy tym bardzo prosta powieść-przypowieść o tym, co dla człowieka ważne. Z czymś się nam to kojarzy? Ryzykowne nieco hasło z okładki „dla miłośników Alchemika”, bo kto się dzisiaj do „Alchemika” przyznaje, okazuje się bardzo trafne. W samym tekście „Zaklinacza czasu” pojawia się zresztą nazwisko Paulo Coelho – Albom nie ukrywa bynajmniej źródła swojej inspiracji. W internetowych recenzjach pełno jest wstydliwych nieco wzmianek na ten temat i zapewnień, że Albom o wiele lepszy od niemodnego Coelho. Moim zdaniem to nieprawda. Dobry jest „Zaklinacz czasu”, dobry był i „Alchemik” – zanim różne „mądre gremia” orzekły, że jednak niedobry i zachwycać się nim nie należy. Póki to samo nie spotka Alboma, możemy z czystym sumieniem cieszyć się przyjemną, niewymagającą wiele lekturą.

Alicja Rejek
Ocena: 4/5

Tytuł: Zaklinacz czasu
Autor: Mitch Albom
Liczba stron: 284
Wydawnictwo: Znak Litera Nova

About the author
Alicja Rejek
Przyszła pisarka, na razie uczęszczająca do jednego z krakowskich liceów. Kocha literaturę; zarówno natchnioną grafomanię, jak i prawdziwy geniusz. Lubi też dalekie podróże, odbyte w czasie przyszłym, silny wiatr i wszystko, co cynamonowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *