Za ścianą – Sarah Waters

Za.scianaDługo (sześć lat!) musiałyśmy/musieliśmy czekać na nową powieść Sarah Waters po polsku, ale było naprawdę warto. „Za ścianą” napisana jest mistrzowsko i w taki też sposób poprowadzona jest trzymająca w napięciu akcja. Znajdziemy tu oczywiście charakterystyczne dla pisarstwa Brytyjki motywy, ale po raz pierwszy chyba autorka tak duży nacisk położyła na intrygę, wątek, który nie pozwala nam oderwać się od lektury.

Tym razem akcja nie dzieje się w czasach wiktoriańskich, ale zaraz po pierwszej wojnie – w 1922 roku. I tym razem pod narracją historyczną, pełną detali z epoki, kryje się opowieść o współczesności. Do pięknego, ale zaniedbanego domu należącego do owdowiałej pani Wray i jej dwudziestosześcioletniej córki Frances wprowadza się młode małżeństwo Barberów. Elegancka dzielnica Champion Hill już nie będzie taka sama.

Anglia zaraz po wojnie to zupełnie inny świat niż przed 1914 r. Z jednej strony pożegnano pewien stary porządek, z drugiej zaś pojawia się nadzieja na zmiany. Biografia Frances jest tego świetnym przykładem – niegdyś bogata, żyjąca na niezwykle wysokim poziomie ekonomicznym dziewczyna po śmierci ojca oraz dwóch braci uprawia grę pozorów, ukrywając przed innymi swoją nędzę, a także brudne i zniszczone pracą w domu ręce. Jej walka o prawa kobiet, działalność pacyfistyczna, udział w wiecach politycznych to przeszłość. Dziś jej jedynym zmartwieniem jest kupno tanich składników na obiad dla matki.

Jednak monotonia codzienności zostaje nagle przerwana pojawieniem się Lilian i jej męża. Między kobietami wybucha namiętna miłość, ukrywana w ciemnych kątach domu, szeptana, wyznawana w liścikach wsuwanych pod drzwi sypialni. Waters po raz kolejny sięga po motyw miłości lesbijskiej i – jak zawsze – możemy się spodziewać, że będzie to uczucie destrukcyjne, które skłania do poświęceń i wyrzeknięcia się siebie samej. Miłość, zdrada i morderstwo – triada ta stanowi główny wątek w powieści, który zostaje poprowadzony ze wszystkimi szczegółami psychologicznymi. Kto jest winien? Kto poniesie karę i czy będzie ona zasłużona? Pisarka zostawia nas bez odpowiedzi – sami/same musimy ją sobie znaleźć, co okazać się może niezwykle trudne.

Kluczowym słowem wydaje się być tytułowa ściana. Wszystko bowiem dzieje się tutaj w ukryciu, w domu. Z tego też powodu powieść ta jest niezwykle klaustrofobiczna – bohaterki wychodzą czasem na zewnątrz, choć niezwykle rzadko i jest to ich jedyny sposób na odzyskanie wolności. Cztery ściany stanowią także fasadę – za nią jest prawda, ale ukryta jeszcze głębiej. Zamknięta przestrzeń – niczym labirynt – kryje w sobie kolejne zakamarki, w których ukryte są kolejne tajemnice.

Klaustrofobiczna jest także relacja między kobietami – związane zbrodnią nie mogą od siebie uciec. Uczucie staje się więzieniem także z powodu podwójnego kłamstwa: Lilian zdradza swojego męża i na dodatek zdradza go z kobietą. Ukrywanie romansu pod płaszczykiem dziewczyńskiej przyjaźni, a także zbrodni powoduje zamknięcie kobiet w ciasnym kręgu, w którym rządzi lęk. Przeszłość, podejrzenia, brak zaufania to za mało, by odejść, ale za dużo, by patrzeć optymistycznie we wspólną przyszłość.

„Za ścianą” trzyma w napięciu od pierwszej strony. Miłość – bez względu na orientację – działa tak samo: odbiera rozum. Waters każdej/każdemu z nas zadaje proste (?) pytanie: jak wiele możesz poświęcić dla miłości?

Anna Godzińska

Tytuł: „Za ścianą”
Autorka: Sarah Waters
Tłumaczenie: Magdalena Moltzan-Małkowska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data premiery: 24 lutego 2015
Liczba stron: 656

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *