Z nicości w nicość – Radosław Medard

Z NICOŚCI W NICOŚĆ

ZUIHITSU, CZYLI CYKLE SZKICÓW ALBO PROZA UMIARKOWANA

anna

[wprowadzenie]

Zacytujmy Eckharta: „miłowanie Boga jako nie-Boga (niht got), jak wieczne pogrążanie się (versinken) z nicości w nicość”. Seisetsu, japoński mistrz zen, powiedziałby: „Tak należy rozumieć zasadę spokoju”, picie herbaty jako nie-herbaty…

Suzuki

CYKL  K

ARAMEJSKI

***

Boję się metafor związanych z Jerozolimą. Tych jej bram. To, że jest córką Boga albo wszetecznicą nie daje memu językowi odwagi. Choć wszystkie tropy prowadzą i mylą, wciąż mi do ciebie dalej i bliżej. Już auta, które jadą do ciebie, psują się po drodze i rzężą. Marne wrażenia miłosne. A jednak. Oliwko, pośród oliwek. Widzisz siebie w krajobrazie.

***

Rdzawa woda, czeka na nas w kranie. By obmyć nam brzeg miski. Poczuć wspólnie trochę chłodu i spokoju, przed upalną drogą.

***

Stare jest moje ciało. Bez przeszłości i przyszłości. Blisko mu do ojca i matki. Daleko do nienarodzonych dzieci. Życie mu nie pomaga, gdy zamyka się we własnej skorupie jak w masce – i zdycha.

***

Połknąłeś nadzieję i cholernie krwawią ci dziąsła. Kiedyś mogłeś jeść i jeść.

About the author
Radosław Medard
Radosław MEDARD (XXI w.) creative writing (SLA), medycyna, cywilizacja śródziemnomorska, retoryka, porównawcze studia cywilizacji (miedzy socjologią a filozofią; specjalność: kultura japońska), reżyseria teatralna i filmowa, ale przede wszystkim rzeźba („Najwcześniejsze moje wspomnienie z dzieciństwa wiąże się z histerycznym płaczem do-wewnątrz, bo w trakcie lepienia zabrakło mi nagle plasteliny”, z małego tyrana nie wyrósł duży tyran, wręcz przeciwnie, leonurus cardiaca, „serdecznik pospolity”, nazwy ludowe: lwi ogon, gęsia stopa); po okresie rekonwalescencji powrót do pisania, do linorytu, figurek z glinki szamotowej; autor prozy, również zuihitsu. Mąż.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *