Y: Ostatni z mężczyzn #1 – recenzja

Pierwszym skojarzeniem, jakie nasuwa się większości z nas w przypadku wizji świata bez mężczyzn, jest zapewne ta przedstawiona w znanym i cenionym filmie Juliusza Machulskiego „Seksmisja” z 1983 roku. Futurystyczna koncepcja świata, w którym żyją wyłącznie kobiety, jest jednak przede wszystkim satyrą (jakże celną) na ustrój totalitarny żyjących w ciągłym zakłamaniu elit, utrzymujących ludność w niewiedzy i terrorze. Feminizm, próby stworzenia nowego ładu i dostosowywanie się do rzeczywistości pozbawionej pierwiastka męskiego istnieją tam niejako obok i są poruszane raczej marginalnie. Jak wyglądałby jednak świat, który w jednej sekundzie zostałby pozbawiony mężczyzn? Jak wyglądałyby próby zapanowania nad chaosem, jaki wywołałaby hekatomba połowy populacji globu? Pytanie takie stawia uznany twórca komiksowy Brian K. Vaughan w dziele „Y: Ostatni z mężczyzn”, zilustrowanym przez Pię Guerrę i Jose Marzana Jr., którego to komiksu nowe wydanie pojawiło się na rynku dzięki Egmontowi.

YOstatnifacet1
Seria ta, co prawda, nie debiutuje na naszym rynku, ale nareszcie czytelnicy mają szansę poznać ją w całości. Wydawnictwo zaplanowało już publikację kolejnych dwóch (z pięciu) integrali, rozpisując ją na końcu omawianego tomu. W ten sposób Egmont wyda tom drugi w czerwcu i trzeci we wrześniu tego roku. Poprzednie wydanie urwało się na 3 albumie (z których dwa pierwsze zawarte są w omawianym integralu), wraz z upadkiem całego wydawnictwa Manzoku.

W ciągu kilku sekund ginie połowa populacji ziemi. Zagłada dosięga prawie każdego przedstawiciela płci męskiej zamieszkującego kulę ziemską, zarówno pośród ludzi, jak i zwierząt. Prawie, gdyż wszystko wskazuje na to, że ostatnimi mężczyznami na świecie zostali Yorick Brown, młody iluzjonista, i jego małpa Ampersand. Co wywołało katastrofę i dlaczego Yorick przeżył? Na razie brak odpowiedzi na te pytania. Lecz wobec chaosu, jaki w ciągu tych paru sekund zapanował na świecie, poszukiwania na nie odpowiedzi wydają się najmniej palącym problemem. Yorickiem interesują się służby specjalne, naukowcy szukający sposobu na odbudowanie populacji, kobiety tęskniące za męskim ciepłem oraz grupa bezwzględnych feministek, obwiniających mężczyzn za całe zło tego świata. Jedyne zaś, czego pragnie bohater, to odnalezienie ukochanej. Problem w tym, że dzieli ich „tylko” 16 000 km i Ocean Spokojny pomiędzy Waszyngtonem a Australią.

Brian Vaughan z wielką wprawą konstruuje fabuły swoich komiksów, umieszczając w nich sporo nieprzypadkowych postaci. Podobnie jak w innej znanej serii, „Sadze”, i tutaj akcja koncentruje się wokół kilku bohaterów, aby w odpowiednim momencie zbiec się w punkcie kulminacyjnym komiksu. W ten sposób czytelnik poznaje grupę kongresmenek próbujących zapanować nad chaosem powstałym w kraju, biotechnolożkę przekraczającą granice prawa i etyki w poszukiwaniu wiedzy, twardą agentkę specjalną oraz siostrę Yoricka, poszukującą odpowiedzi w jednym z gangów, które powstały w USA po katastrofie. Autor w konstrukcji świata nie ogranicza się jedynie do prostych schematów i wartkiej akcji. Próbując tworzyć dojrzałą wizję świata bez mężczyzn, kreśli ciekawy i dość szeroki kontekst polityczny  – ukazuje walkę o schedę w Kongresie po mężczyznach oraz stawia odważne pytania o ponowoczesny świat bez płci i wojujący feminizm.

Vaughan stworzył serię „Y: Ostatni z mężczyzn” wraz z utalentowanymi rysownikami – Pią Guerrą i Jose Marzanem Jr. Artyści ci nie mają żadnych problemów z podążaniem za, niełatwym przecież, scenariuszem. Ciągłe zmiany lokalizacji (przez wielobarwne stany USA, Australię, po Jordanię), multum bohaterów (i co najważniejsze – ogromna większość kobiecych) wymagają od rysownika sporo fantazji i umiejętności. Wynik żmudnej pracy pozytywnie zaskakuje. Każda z kobiet jest wyjątkowa i rozpoznawalna natychmiastowo, a pomiędzy kadrami wręcz się przepływa.

„Y: Ostatni z mężczyzn” po wielu latach oczekiwania przez czytelników i wydeptywania przez nich ścieżek wśród wydawców z prośbami o przejęcie i dokończenie serii wreszcie doczekała się godnej siebie oprawy. Pierwszy z tomów trzyma równy, wysoki poziom, ukazując twórczość Briana K. Vaughana w szczytowej formie.

Karol Sus

 

Y: Ostatni z mężczyzn #1

Scenariusz: Brian K. Vaughan

Rysunki: Pia Guerra, Jose Marzan Jr.
Wydanie: II
Data wydania: Marzec 2016
Seria: Y: Ostatni z mężczyzn
Tytuł oryginału: Y: The Last Man #01-10
Rok wydania oryginału: 2008
Wydawca oryginału: DC
Tłumaczenie: Krzysztof Uliszewski
Wydawnictwo: Egmont

165740_egmont_800

About the author
Karol Sus
Rocznik ‘88. Absolwent Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Wychowany na micie amerykańskiego snu. Wciąż jeszcze wierzy, że chcieć – to móc. Wolnościowiec. Kinomaniak, meloman, mól książkowy. Namiętnie czyta komiksy. Szczęśliwy mąż i ojciec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *