Wywiad na skojarzenia: Zosia Papużanka

Niedawno ukazał się Jej debiut książkowy, który od samego początku wzbudzał niemałe emocje i rozgrzewał dyskusje. „Szopkę” Zośki Papużanki porównywano do prozy Wojciecha Kuczoka, „zarzucano” Dulskie kołtuństwo i zachwycano się – nim ukazała się w sprzedaży – językiem literackim. Ja zarzuciłabym jedno – to, że Papużanka to nie Kuczok, swój styl i język przede wszystkim ma. „Szopka” nie ma nic wspólnego z barwnymi szopkami Bożonarodzeniowymi – ciepła i miłości w niej jak na lekarstwo. To raczej „ale szopka!” w negatywnym tego słowa znaczeniu, bałaganu – i tego fizycznego, namacalnego, jak i emocjonalnego, niewidocznego dla postronnych. Szopka – więzienie. Kajdany przyzwyczajenia i więzów krwi, niemające nic wspólnego z miłością. Plastyczna językiem, bogata we wrażenia i fantastyczna debiutancko! Nie tylko o „Szopce” Szufladzie opowiada Zofia Papużanka:

Artyści
Na szczęście wielu nie znam. A ci, których znam, nie myślą tak o sobie, bo byliby przegrani.

Sztuka
Jest taki malarz hiszpański, nazywa się Jose de Ribera. Kilka razy w życiu stałam, w różnych muzeach na świecie, przed jego obrazami. Sztuką największą dla mnie jest malarstwo. Do niewielu spraw mam tak wielki szacunek.

Teatr
Lubię stare, porządne aktorstwo. Człowieka słychać w dwudziestym rzędzie, nie trzeba mu mikroportu, a jeszcze na dodatek myśli o tym, co mówi.

Muzyka
Słabo śpiewam, lepiej gwiżdżę, ale nie wszędzie wypada. Mimo, że jestem słuchowcem, muzyka nie przemawia do mnie tak silnie, jak malarstwo. Za szybko zmyka, a ja potrzebuję się skupić.

Taniec
Mam wielki podziw dla ludzi, którzy mają dużą świadomość własnego ciała, którzy doprowadzają ruch do perfekcji. Nie przychodzi mi to łatwo, flamenco jest dla mnie raczej przełamywaniem trudności, satysfakcją dużo później, ale taki ten taniec jest, musi trochę boleć.

Literatura
Nulla dies sine linea. Lubię trzymać w ręku książkę. Ostatnio już nie łykam stron, czytam wolniej, przytrzymuję słowa. Lubię książki, które przychodzą od innych książek i przechodzą w kolejne.

Rodzina
Swoją – lubię. Tę książkową – mniej. Czy jest patologiczna? Chyba tak. Czy jest w swojej patologii jakaś wyjątkowa? Chyba nie. Wszyscy mamy rodziny, na jakie sobie od pokoleń zapracowaliśmy.

Piszę …
… różne rzeczy. Spisuję tytuły filmów, jakie oglądałam, bo często pamiętam film bez tytułu. Piszę na karteczkach na lodówce, co mam zrobić, a potem zapominam, bo karteczki się przyklejają do siebie. Piszę poważne referaty na konferencje i piszę kretyńskie wierszyki na urodziny przyjaciół. Piszę na marginesach książek. Bardzo nieładnie. Nie umiem się powstrzymać.

Emocje
W muzeum Fiodora Dostojewskiego w Petersburgu można zobaczyć pudełko papierosów, na którym córka pisarza zanotowała ołówkiem, pośpiesznymi, opadającymi literami, datę śmierci ojca. Wobec tego pudełka z napisem różne nasze huśtawki emocjonalne wydają mi się infantylne.

Proza życia
Sama ją wybrałam, więc mnie nie przeraża. Godzę się z rytuną w pewnych dziedzinach. Odbijam sobie raz na jakiś czas, jeżdżąc na niesłychane wyprawy w jakieś wariackie miejsca. Zbieram energię i znowu mogę jakiś czas prasować koszule, gotować obiady i narzekać, że kot rozniósł wiórki z kuwety po całym domu, a ja przecież przed chwilą zamiatałam.

Krytyka
Sprawia mi wielką przyjemność czytanie, jak inni czytają to, co ja napisałam, choć czasem wcale nie zamierzałam napisać tego tak, jak oni to teraz czytają. Albo napisałam nie wiedząc, że tak przeczytają. Książka się ode mnie odkleiła i żyje własnym życiem, wielką frajdą jest móc to obserwować. Największą przyjemność sprawiają mi pojedyncze zdania, świadczące o tym, że ktoś „Szopkę” przeczytał trochę nie jak krytyk, ale osobiście. Poprzez siebie.

Ideały
Nigdy nie pomyślałam o tym, czy mam jakieś. Wielu ludzi mi imponuje, ale nigdy nie chciałam żadnego z nich doścignąć. Nie odnoszę tego, co robię, do nikogo.

Dziękuję za rozmowę.
W następnym tygodniu Małgorzata Gutowska – Adamczyk. Zapraszamy.

Rozmawiała: Monika Mellerowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *