Wyrzutki – John Flanagan

Wyrzutki FlanaganMówi się, że przyjaciółmi zostają osoby podobne do siebie pod względem charakteru, poglądów lub sposobu postrzegania świata. Przeciwieństwa się przyciągają, ale liczne próby przechodzą tylko relacje powstałe na bazie podobieństw. Jednakże, co łączy złodzieja, kłótliwych bliźniaków, błazna nieszczędzonego nikomu kąśliwych uwag, na wpół ślepego osiłka, mola książkowego, skorego do bójki Stiga i syna byłej niewolnicy, że zaprzyjaźnili się? Jedno słowo: Czaple. Tak nazywa się drużyna powstała z tej ósemki chłopców. Aby zostać prawdziwymi wojownikami każda taka grupa musi przejść wiele prób. Wymaga to od  nastolatków nie lada siły, determinacji, samodyscypliny i bystrości umysłu. „Czaple” nie prezentują się zbyt imponująco, ale ich przywódca – Hal Mikkelson nie daje za wygraną. Czy uda się im wszystkim udowodnić swoją wartość? Czy zostaną prawdziwymi wojownikami?

John Flanagan powraca z nową trylogią pt. „Drużyna”. W „Wyrzutkach”, którzy są pierwszą częścią serii, zabiera czytelnika w podróż do miejsca, gdzie walka o byt jest codziennością i gdzie każdy chłopiec marzy o zostaniu Potężnym w hołdzie za umiejętności walki – krótko mówiąc, do Skandii. Inspirując się wikingami, opowiada własną historię o morskich rozbójnikach ceniących najmocniej dobrą walkę.

Czytając nową powieść tego australijskiego pisarza, nie da się nie zauważyć podobieństw do jego poprzedniego cyklu pt. „Zwiadowcy”. Dotyczą one poszczególnych postaci oraz całego schematu utworu. W obu książkach główni bohaterowie mają podobne cechy, a ich życie ma zbliżony przebieg. Mimo wynikającej z tego przewidywalności, „Wyrzutków” czyta się z zapartym tchem. Czytelnikowi nie przeszkadza to, że łatwo domyśleć się zakończenia. Nawet bez możliwości bycia zaskoczonym nim, cieszy się lekturą. Wynika to ze sposobu prowadzenia narracji przez Flanagana i jego nieocenionego języka. Jest on prosty i komunikatywny. Tej powieści się nie czyta, tylko „łyka”. Ponadto żarty sytuacyjne i językowe niejednokrotnie wywołują uśmiech na twarzy czytelnika.

Warto dodać, że autor tworzy takie opisy, iż z łatwością można wyobrazić sobie sytuację. Nie ma nawet problemu z relacjonowaniem różnego rodzaju walk, co bywa częstym mankamentem danego utworu. U Flanagana widać wprawę, nabytą podczas kreowania takich scen w „Zwiadowcach”. W opisie umiejętnie używa specjalistycznych nazw i wyrażeń dotyczących oręża i żeglugi, które uatrakcyjniają tekst.

Powieść jest przeznaczona dla dzieci od jedenastego roku życia, ale starszemu odbiorcy także przypadnie do gustu. Potrafi bowiem bawić i wzruszać. Daje też dużo do myślenia. „Wyrzutki” ukazują potęgę determinacji, chęci spełniania marzeń oraz przede wszystkim przyjaźni. Przypominają nam, że każdy z nas potrzebuje przyjaciół. Bez nich nie jesteśmy do końca sobą, bo brakuje nam pewnego kawałka nas samych.

Kamila Zielińska
Ocena: 5/5

Tytuł: Wyrzutki
Autor: John Flanagan
Język oryginału: angielski
Przekład: Zuzanna Byczek
Okładka: miękka
Ilość stron: 440
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Jaguar

About the author
Kamila Zielińska
Studentka, uwielbiająca chodzić własnymi ścieżkami i leżeć na trawie. Patrzy wtedy w niebo i macha do gwiazd. Kocha wizyty po drugiej stronie lustra, dlatego uwielbia czytać. Kiedy zejdzie na ziemię, co nie zdarza się zbyt często, z radością przelewa swoje myśli na papier, mając nadzieję na związaną z tym przyszłość. Współpracuje z portalami Szuflada.net oraz prozaicy.blogspot.com. Plany na przyszłość? Tak wiele, że potrzebuje 9 żyć, by je wszystkie spełnić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *