Wprowadzenie – dział Creative Writing

Dlaczego piszemy? Co sprawia, że musimy to robić? I w końcu – jaką w tym znajdujemy przyjemność, skoro tak naprawdę wkładamy w tę czynność bardzo dużo wysiłku? Mało tego – później jesteśmy z siebie permanentnie niezadowoleni, oczekujemy pozytywnej oceny, choć w głębi serca już wtedy rodzi się w nas obawa przed porażką. Pisanie to bardzo intymny proces i nie ma jednej recepty na to, jak odnieść pisarski sukces. Podobnie jak nie ma jednego źródła natchnienia i inspiracji. Siła literatury leży w jej różnorodności, mnogości prezentowanych poglądów, magnetyzującej wyobraźni piszącego, nie zaś w taśmowym powtarzaniu schematu. Po co robić coś tak samo, skoro można zrobić to inaczej? Mówi się, że wszystko zostało już napisane. Autor nie jest w stanie pozwolić sobie na oryginalność. Ciągle powielamy te same archetypy, korzystamy z już ustalonych konwencji i trzymamy się ich wyznaczników. Ale może to dobrze. Mamy dzięki temu większe pole do popisu, możemy te zasady łamać, dostosowywać fabułę do własnych oczekiwań, wywracać do góry nogami system wartości i możliwie jak najmocniej wykręcać emocjonalnie swoich bohaterów. Przynajmniej ja lubię to robić.

biblioteczka2.szuflada.net

Skoro już roszczę sobie prawo do bycia waszym przewodnikiem po skomplikowanym pisarskim świecie, pozwólcie, że na początek opowiem wam też coś o sobie. Piszę od piątego roku życia, odkąd tylko pierwszy raz sięgnęłam po ambitniejszą książkę. Z racji bycia córką mojego – powiedziałabym – przeintelektualizowanego ojca szybko wkroczyłam na literackie salony, zwłaszcza te gęsto zakrapiane historycznym winem.

Zamiłowanie do historii, a potem do fantastyki, komiksu i gier wykształciło we mnie specyficzny sposób postrzegania rzeczywistości, wybujała wyobraźnia zaś posłużyła za przysłowiową oliwę dolaną do ognia. A zatem pisałam – w notesach, w zeszytach, w ćwiczeniach od angielskiego, na notatkach z geografii, w końcu w komputerze, przyglądając się migającemu kursorowi. Szybko przekonałam się, że wolę pisać w zeszytach i to do tego stopnia, że byłam skłonna przepisywać moje opowieści do Worda. Tak też robiłam przez wiele długich i – muszę się teraz bezwstydnie przyznać – szczęśliwych lat.

Pewnego dnia usłyszałam od kogoś, kogo uważałam za autorytet i przyjaciela, że tylko tracę czas, że powinnam od razu pisać wszystko w komputerze. Może to taka błahostka, ale od tego momentu zaczęły się moje problemy z pisaniem – odkładanie pracy na później, kłopoty z koncentracją, wymyślanie sobie ciągłych wymówek. Wspominam o tym, aby zasygnalizować wam, jakim typem pisarza jestem – nie lubię ingerencji zewnętrznej w proces tworzenia. Mojej intuicji trudno jest zaakceptować zmianę podyktowaną zdrowym rozsądkiem i dobrą radą. Dlatego czasami, zamiast trzymać się reguł, mogę popchnąć was w nieznane, zaproponować spontaniczną decyzję, niekonwencjonalne rozwiązanie, odważną analizę własnych ograniczeń i przyzwyczajeń.

biblioteczka3.szuflada.net

A co piszę? Głównie fantastykę, choć nie stronię od wątków obyczajowych i psychologicznych. Interesuje mnie zagadnienie buntu – nie tylko w literaturze, ale również w codziennym życiu. Moją dziecięcą wrażliwość kształtowały powieści Aleksandra Dumasa i Henryka Sienkiewicza, a zamiast dobranocek oglądałam stare filmy z Robertem Taylorem w roli głównej, będące adaptacjami książek Waltera Scotta. To wtedy nauczyłam się szanować bohaterów, dawać im daleko posuniętą wolność, a przy tym opierać na nich szkielet fabularny i konstrukcję przedstawionego świata. Podejrzewam, iż to, że zaczęłam w tak młodym wieku, ułatwiło mi odnalezienie źródła odnawialnej inspiracji. Wiem, gdzie mam się zwrócić w przypadku odczuwalnego wypalenia. Ulubione książki są moją latarnią morską, którą odnajdę nawet podczas silnego sztormu. Dlatego bardziej przychylam się do opinii, że warto admirować swoją twórczość i bohaterów. Zakochać się w nich i pozwolić, żeby oni zakochali się w tobie.

Co robię poza pisaniem? Od prawie pięciu lat prowadzę magazyn kulturalno-literacki Szuflada.net, gdzie teraz się spotykamy. Przez ten czas Szuflada była moją trampoliną do wielu interesujących projektów literackich – m.in. koordynowałam blok literacki na Wrocławskich Dniach Fantastyki, zajmowałam się kulturalnymi projektami w Opolu, ale również spróbowałam swoich sił w pierwszej polskiej szkole dla pisarzy – Studium Literacko-Artystycznym w Krakowie przy Uniwersytecie Jagiellońskim. Żywo interesuję się tematyką Bałkanów i rozpadem byłej Jugosławii, co zaowocowało wydaniem mojej książki o charakterze naukowym. Innymi słowy, spędziłam te pięć lat na zbieraniu doświadczeń, ale także analizie własnych błędów i sukcesów. Wszystko to po to, żeby teraz w stu procentach poświęcić się rozwojowi mojego magazynu i wyjść do was z zamiarem podzielenia się tymi doświadczeniami.

biblioteczka4.szuflada.net

Poza czysto praktycznymi poradami i ćwiczeniami z kreatywnego pisania zamierzam dużo miejsca poświęcić pisarskiej motywacji, pracy nad wewnętrznymi przekonaniami oraz dobrej organizacji czasu. Zakładam, że nie wszyscy mają czas wyłącznie na pisanie. Największym wrogiem pisarza, może poza brakiem wymarzonego debiutu, jest przede wszystkim dzielenie pasji z pracą zarobkową – często zupełnie odmienną od naszych zainteresowań. Nie bez kozery mówi się jednak, że jeśli się czegoś naprawdę chce, to szuka się sposobu, a jeśli nie – powodu. I tego się od tej pory trzymajmy. Do zobaczenia w następnym odcinku, który w całości poświęcę właśnie zagadnieniu pisarskiej motywacji.

Magdalena Pioruńska

Pochodzenie zdjęć: http://wyciagzkata.blogspot.com/2016/03/zalegosci.html

About the author
Magdalena Pioruńska
twórca i redaktor naczelna Szuflady, prezes Fundacji Szuflada. Koordynatorka paru literackich projektów w Opolu w tym Festiwalu Natchnienia, antologii magicznych opowiadań o Opolu, odpowiadała za blok literacki przy festiwalu Dni Fantastyki we Wrocławiu. Z wykształcenia politolog, dziennikarka, anglistka i literaturoznawczyni. Absolwentka Studium Literacko- Artystycznego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dotąd wydała książkę poświęconą rozpadowi Jugosławii, zbiór opowiadań fantasy "Opowieści z Zoa", a także jej tekst pojawił się w antologii fantasy: "Dziedzictwo gwiazd". Autorka powieści "Twierdza Kimerydu". W życiu wyznaje dwie proste prawdy: "Nikt ani nic poza Tobą samym nie może sprawić byś był szczęśliwy albo nieszczęśliwy" oraz "Wolność to stan umysłu."

komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *