SZUFLADA poleca:
wydzieliny
wydzielam z siebie
kawałek po kawałku
kawałek po kawałku
oddzielam
siebie od siebie
czy zniknę?
ograniczenia
każdy ma swoje, ja na przykład
nie umiem odczytywać na czas
złowróżbnych wiadomości, ani płakać tak
by się w tym utopić. każdy ma swoje, ty
na pewno też. ja na przykład
nie umiem
rozebrać się, wystawić
na rozszarpanie, rozdrobnienie
jonaszka
ludzie pytają: czy widziałaś
kiedyś wieloryba, mając na myśli
jego wnętrze
– jeśli liczyć te wszystkie
ciasne momenty, w których
nie da się oddzielić
powietrza od wody – to
owszem, a nawet
robię z niego streama
cipka
cipka, też ładne słowo, powiedziało kiedyś
dziecko. bo czemu cipka ma być brzydsza
od słów typu: rączka, brzuszek?
cipka, też ładne słowo. moja cipka pachnie dziś
kremem bambino
aparat z funkcją
sfotografowałam
światło zamiast wiersza, czy da się
sfotografować światło zamiast wiersza?
czy da się sfotografować ciebie
zamiast mnie?
rtęć
nie wybaczam nikomu, nie wybaczam
niczemu. to wchodzi we mnie
zbyt głęboko, magazynuje się, wżera
–
zazwyczaj ukryte, nieraz
ujawnione. te czarne, martwe
złogi we mnie – kim
byłabym bez nich?
makieta
ci sami ludzie
na tych samych przystankach
z punktu do punktu, z punktu
do
–
pikselowa czeluść
tylko ty
paradoksalnie
wydajesz się
rzeczywisty
zwierzę duchowe
moim zwierzęciem duchowym
na każdy dzień jest pająk – bo to, co wzbudza
największy lęk, lepiej trzymać w środku
–
być dla kogoś
zwierzęciem duchowym, kulącym się
wewnątrz, wyjadającym
tego, który godzi się
by go wyjadano
biała kartka
lutowe słońce niczego
dzisiaj nie wypełnia. cieknę, kropla
po kropli, kropla po kropli –
ja, życie, wyciekam, nawet
nie wiem, z kogo