WIERSZE: Arkadiusz Aulich

SZUFLADA poleca:

DSCF0826

Prawdopodobnie

W prawdzie to „Szał”

A może jednak „Zachęta”

Do napisania kilku słów

 

 

Finka

Finko finko jaka szkoda że schowałaś się do pochwy

Tak bardzo pragnę posmyrać  Cię po udzie nicości

 

 

Wykluczeni

Zdani na wielopokoleniowy ród

Pełzniemy po odrostach zwichniętych osobowości

 

W ogrodzie rozkoszy ziemskich

Ktoś nadgryzł całą wątpliwość

 

 

Na benzedrynie

W korowodzie mistrzów słowa

Zaczadzonych oparami autodestrukcji

 

W euforycznym spełnieniu

Wrząca dusza penetruje zwichnięte istnienia

 

Transfuzja krwi i nasienia

Nieostygłe substancje życia

Przyspieszają tętno ewolucji

 

 

Niezmiennie

Tysiąc chłopa jak Boga kocham w las poszło

W poprzek drogi stanęła krowa

Mu mu mu imperialiści

 

 

Na firmamencie

Wertowali księgi wieczyste mające unikalne właściwości

Wynikające z pilnej potrzeby niesienia pomocy

Nic ekscentrycznego

Wyłącznie samarytańsko

 

 

W furażerce

Ekspansywnie zawładnął wszelką ułomnością

Medytując do góry nogami nad wyraz z kłopotliwą lekkomyślnością

Aż się trwożnie wzdrygną wrodzoną powinnością

 

 

 

Degrengolada

Ułańska szarża przy suto zastawionym stole

Uformowała sarmacki fundamentalizm opasłości

 

W zbiorowej mogile szczątki opatrzności wyznacznikiem solidarności

 

 

 

   Dominacja większości nad mniejszością

Niegdyś

Równowaga bywała kontrolowana

Tymczasem

Tempo przyrostu naturalnego wzrosło

Czyżby

Zaczął się  sezon łowiecki

Pytam

Bo żaden ze mnie myśliwy

Raczej pacyfista

 

 

 Skądinąd

„Nikt nie wyjdzie stąd żywy”

Wydobył się głos ciszy

Skądinąd

Żyjące obrazy zżerają nas martwym spojrzeniem

 

 

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *