SZUFLADA poleca:
****
bywa
że piszę fortissimo possibile
ale nie można inaczej
o namiętności
która zawsze przyśpiesza
i nie nadążam wtedy za piórem
albo o krzywdzie
z moralnego obowiązku
w myśl dewizy
-skoro doszedłeś do głosu
to krzycz za tych co go nie posiadają-
przy okazji wyrzucam z siebie
mentalne złogi
potem robię płynne portamento
do codzienności
i nawet mi się to podoba
łowię w rzece zdarzeń
od czasu do czasu zanurzając nogi
aby przejść na drugą stronę
ale tak naprawdę jej nie ma
****
pójdę z tobą
w deszcz
ominą nas przystanków kałuże
najbardziej mi się podoba
że pod parasolem
będzie tak blisko
i dotkną się nasze ramiona
zwilgotniejemy
zapomnimy dokąd zmierzamy
i nie będziemy chcieli wyschnąć
nie o deszcz tu chodzi
przecież
parasol został w szatni
i ciemność
****
poezje można ułożyć
ze wszystkiego
lecz ze słów najtrudniej
łatwo wyryć na ławce serce
zapłakać w kącie
przypierdolić komuś z otwartej dłoni
wszystko może być wierszem
słowa z kolei kłamią
mamią i bywają przyczyną nieporozumień
ale to chyba lepiej niż dostać w zęby
teoretycznie
bo życie człowieka toczy się
między słowem a ciosem w szczękę
****
zmęczone
to lato
bez zapachu
zapasów
i siano wcale nie pachnie snem
nie ma już
dróg wzniecających kurz
zniknęły
nie szedł nimi nikt oprócz mnie
coraz mniej też
śladów odciśniętych stóp
jakbyśmy bali się
dotknąć ziemi
****
obudziłem się
lecz to wszystko
czyli nie wiem co
jeszcze trwało
nie chciało mi się mówić
chciało mi się żyć
tylko nie wiedziałem
jak zacząć
więc otworzyłem usta
okazało się
że to tylko ziewnięcie
komentarz