SZUFLADA poleca:
Kwiat miłości
Gwiazd koronę ubrałaś na skronie
i sądzisz
że jej warta jesteś
że co piękne odtruje serce zamglone
przez śmierć i opary mącące umysł
przechodnia każdego
sądzisz, że na smarem pobrudzone lico
starczy pudru ze dwie tony wsypać i wklepać w policzki
aż zaróżowieją
i przypomną sobie o miłości
kwiecie,
tak przyćmionym
niegdyś pięknym
dziś na stosie szyderstwa
żywcem spalonym
Węgle
Niech twój smród
odpłynie z wiatru siłą
bym nie musiał więcej znosić
oszczerstw twoich o poranku
ust zachłannych,
które wiecznie są spękane
krwistą smugą otoczone
a te oczy
węgle
osmalone twym płomieniem
bo jak spalać własnych wrogów
nie spalając przy tym siebie?
Kaznodzieja słów i liter
Idę
biegnę
skaczę w biegu
i nie myślę przy tym wiele
bo flow myśli biegnie
torem własnych nie-przewinień
a wraz z nimi biegnie serce literackie
naumyślnie niesprzężone
z żadnym innym mym organem
bo z nicości
widać nicość
z serca
serce
a ze słów i liter
widać
sam już nie wiem
Koronę założyć
koronę złocistą
założyć
i kroczyć z dumnie podniesioną głową
by stawić czoła
nienawiści
zemście
śmierci
obojętnym spojrzeniom najbliższych
poczuć trwogę
bo korona ciąży
i kłuje
i wwiercaja się klejnoty
prosto w czaszkę
i umysł przeszywają strzały zazdrości
a chciwość krąży jak sęp w szatach bogatych
krocząc pospiesznie w moją stronę
a ja nie zdążę się odwrócić
bo nie mam prawa
tylko kroczyć mogę w koronie złocistej
z podniesioną głową
Milion znaczeń
Szelest kartek
słyszę stale
i wyciągam
ręce
wszystko po to
by nie znaleźć
by nie zniknąć
całkowicie
wśród milionów innych znaczeń
ludzkich
choć nieludzkich
bardziej