SZUFLADA poleca:
Spacja
pustka w nas pulsująca
jak wyczekiwanie
niewielka przestrzeń
o bezkształcie duszy
białej kartki cząstka
niezadrukowana
spacja
w poemacie wzruszeń
Pewni niepewni
przez park wracamy do domu
latarnie mgłą się zasnuły
majaczą śpiące ogrody
w podwórzy objęciach czułych
a my wstydliwie, za rękę
po oszronionej trawie
– czy jesteś pewien? – pytam
powiadasz
– tak… prawie.
Ślady po igłach
przeszła burza przez sad
pełen pustek
szyła subtelne sukna traw
zimnymi fastrygami, igła za igłą
krzewom zaplątała
nabrzmiałe węzły na gałązkach
ujęła kobiecości jabłoniom
gradem krojąc biodra papierówek
przeszła burza przez sad
pełen pełni
zostawiła za sobą na ścieżce
czarne kałuże z topielcem księżycem
tyle w nich światła do picia
W nienamacalnym mieście
w nienamacalnym mieście
nic nie jest oczywiste
smutki sypią się z ludzi
jak przemarznięte liście
w nienamacalnym mieście (smutki)
przychodzą jak ulewa
i topią się w kałużach
głębszych o przestwór nieba
Krótko o miłości
ta szczeniacka miłość
stale mnie zachwyca
Bóg rzuca mi w okno
ogryzkiem księżyca