Weles – bydlęcy bóg klątwy i krainy umarłych

Tekstów źródłowych, z których moglibyśmy czerpać informacje o Welesie jest niewiele. Często odnaleźć w nich można jedynie krótkie wzmianki, które aby oddać w miarę pełny obraz boga muszą na dodatek zostać przez badacza bardzo dokładnie przeanalizowane i zinterpretowane. W przypadku Welesa badania komparatystyczne i porównanie panteonów: słowiańskiego, greckiego, indyjskiego przyczyniły się do bliższego poznania tajemniczego pana zaświatów.

Głównym źródłem informacji są w tym wypadku teksty staroruskie, lecz czytane dosłownie mogą przysporzyć jedynie błędnych wniosków. W jednej z tamtejszych kronik – „Powieści dorocznej” Welesa określa się jako boga bydła. Na pierwszy rzut oka nie ma nic złego w skojarzeniu go z opiekunem żywego inwentarza gospodarczego. Opiekunów tego rodzaju nie brakuje w innych mitologiach. Jednak byłoby wyraźnym ograniczeniem jego kompetencji przystanie na taki stan rzeczy – że, jak wynika z kroniki, jest związany tylko z przestrzenią gospodarską. Po pierwsze, dlatego że funkcja boga bydła nie jest tak efektowna jak na przykład strzelanie piorunami przez Peruna czy też w przypadku Swarożyca – władanie ogniem, a Swaroga – bycie uosobieniem mocy słońca. Może się wydawać Weles kimś mniejszym, mniej ważnym, jakimś pół-bóstwem żyjącym w zagrodzie z krowami i starą chabetą. Nic bardziej mylnego. Opieka nad trzodą była wyrazem majętności i wielkiego bogactwa. Posiadanie bydła od dawnych czasów stanowiło o wysokim statusie społecznym. Weles odpędza więc dzikie zwierzęta na wzór najważniejszego greckiego herosa – Heraklesa czy wedyjskiego króla bogów – Indry.

Po drugie funkcje Welesa, jak się okazuje, nie ograniczają się tylko do pilnowania bydła. W tej samej kronice czytamy, że wojowie ruscy przysięgali zarówno na niego jak i Peruna, co oznacza, że wspomniani bogowie, w pewnych okolicznościach, byli sobie równi. W przypadku złamania danego słowa krzywoprzysięzca miał zostać „ozłocony”. Kara bardzo nieadekwatna, gdyby nie to, że chodziło o ówczesne określenie żółtaczki.

Weles nie tylko nadzoruje krzywoprzysięzców, karze i rzuca na nich klątwy. Legenda głosi, że jego wnukiem był ruski poeta Bojan, przez co bóg bydła mógł być także patronem wieszczy i jasnowidzów. Ponadto badacze doszukują się w Perunie i Welesie odpowiedników indyjskiej pary bogów – Mitry i Waruny, którzy stanowią o ładzie świata. Już sam fakt, że oba słowiańskie bóstwa wymieniane są w formule przysięgi wojów ruskich sprawia, że Weles postrzegany jest jako ten, który pośród całego panteonu jest, zaraz po Perunie, najważniejszy, jest antagonistą i przeciwieństwem tego drugiego, a jednocześnie towarzyszem dopełniającym ich wspólny obraz boskości.

Badanie komparatystyczne dowodzą także innych aspektów władzy Welesa. Również etymologia jego imienia wskazuje na to, że był on bogiem dusz zmarłych. Nie mając bezpośredniego źródła informacji na temat słowiańskich zaświatów, nad którymi panował Weles, badacze, korzystając z analizy porównawczej, czerpią wiedzę z folkloru bałtyjskiego. Łotysze czcili bowiem Velesa, a słowo veles oznaczało „duszę zmarłych”. Bliskie brzmieniowo jego imieniu nazwy duchów także ściśle związane były z przestrzenią umarłych. Veles to ponadto, tak jak u Słowian, opiekun bydła. Zamieszkiwał niedostępne tereny, był wybornym łowcą i przyjmował niekiedy postać byka. Zbieżność imion łotewskiego i słowiańskiego boga nie jest przypadkowa i wszystko wskazuje na to, że to Weles był panem wspominanej w tekstach staroruskich i czeskich Nawii, czyli świata zmarłych.

Kult Welesa utrzymywał się przez bardzo długi czas. Jeszcze w średniowieczu odnotowano ślady licznych praktyk religijnych na cześć boga klątwy i zaświatów. Nic więc dziwnego, że Weles przybierał inne imiona i tak jak Perun miał swoje lokalne warianty. Jednym z nich był Trzygłów, którego czczono w okolicach dzisiejszego Brandenburgu i Szczecina. Z relacji Ebona – autora żywota biskupa Ottona, który przybył do Szczecina z misją chrystianizacyjną – dowiadujemy się, że połabski Weles posiadał władzę nie tylko nad podziemiem, ale też niebem i ziemią, co łączy się z jego trójgłowym wizerunkiem. Także Herbord, w XIII wieku biskup wrocławski, dorzuca nam na ten temat garść informacji. Według jego relacji szczeciński Trzygłów miał swoją własną świątynię, której architektura odznaczała się niezwykłym kunsztem, a rzeźbione w ścianie motywy antropo- oraz zoomorficzne, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz budynku, były tak misternie i starannie wykończone, że sprawiały wrażenie żywych stworzeń. Obok posągu Trzygłowa znajdował się tam także dąb, któremu lud oddawał osobną cześć i, jak się domyślamy, było to drzewo Peruna. Świątynia szczecińska nie była typową świątynią. Można powiedzieć, że stanowiła strefę na wpół sakralną, ponieważ była miejscem nie tylko kultu, ale również spotkań towarzyskich, narad wojennych, biesiad, także skarbcem. Niemniej obecność dwóch najważniejszych bóstw na jednej przestrzeni jest potwierdzeniem teorii o uzupełnianiu się Peruna i Welesa na wzór ich indyjskich odpowiedników.

I wreszcie starszym niż Trzygłów bóstwem, które uważać można za zbliżone do Welesa, był Trojan. W nielicznych źródłach wymieniany jest z różnymi innymi bogami, ale zawsze występuje tam także Perun. W każdym razie kult Trojana na długo zakorzenił się wśród bałkańskich plemion. Błędnie uważano, sugerując się zbieżnością imion, że Słowianie ci składali cześć bóstwu, które przejęli od Rzymian. Chodzi mianowicie o cesarza Trajana, który przez swój lud faktycznie postrzegany był jako boski. Najprawdopodobniej jednak wiara w Trojana jako bóstwo podziemi zrodziła się z bogatego bałkańskiego folkloru, w którym występował duch o tej samej nazwie. Samą postać Trojana, później utożsamianego z diabłem, barwnie opisał Alesandar Tesic i jeśli kogoś interesują klimaty południowej słowiańszczyzny, musi koniecznie sięgnąć po „Zakon smoka”, nie tylko ze względu na ciekawą fabularną adaptację tamtejszego folkloru, ale także z powodu wyszukanych walorów artystycznych książki.

Ewa Jezierska 

About the author
Ewa Jezierska
studentka kulturoznawstwa. Pasjonatka polskiej fantasy. Aktualnie mieszka w Warszawie, blisko nadwiślańskiej plaży, gdzie spędza swój czas wolny. Współpracuje z Księgarnią Warszawa oraz kolektywem fotograficznym Gęsia Skórka. Okazjonalna graczka Warcrafta i miłośniczka scrabbli.

komentarz

  1. Weles jest jednym z najważniejszych bóstw Słowiańskich, można rzec, że jest na równi z Perunem (z którym walczył z resztą). Pod patronatem Welesa jest wiele dziedzin z życia codziennego człowieka

Skomentuj Jan Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *