Uwaga, artykuł może zawierać smutek…

Niektóre materiały oznacza się ostrzegawczym komunikatem, stwierdzającym, że zawierają drastyczne sceny, wulgarne słowa, albo przedstawiają postawy, które mogą urazić czyjeś uczucia. Administratorzy internetowych forów odcinają się od opinii wygłaszanych przez użytkowników, a producenci leków i elektroniki dołączają do swoich produktów długie ulotki i instrukcje obsługi. Słowem – wszyscy zabezpieczają się przed opaczną interpretacją, wywołanymi skutkami ubocznymi, procesem karnym i odpowiedzialnością za innych ludzi.

Czy zakres treści objętych takimi ostrzeżeniami mógłby zostać zwiększony?  Czy można byłoby postawić wymóg ostrzegania przed emocjami, które może wywierać jakiś program, obraz, albo dźwięk? Jeśli na przykład chcesz uniknąć przygnębienia, Drogi Czytelniku, nie zaglądaj pod podane w tym artykule linki. Trafisz bowiem na dzieło, które namalował Angelo Morbelli, a ono niezmiennie sprawia, że robi mi się bardzo, bardzo smutno…

Obraz nosi tytuł: „Święto w schronisku Trivulzio w Mediolanie”. „Święto” – uroczystość, nadzwyczajne wydarzenie; angielski tytuł „Feast Day at the Hospice Trivulzio in Milan” wskazuje wręcz na biesiadę, ucztę… A tej nie sposób znaleźć na płótnie.

Definicje rytualnych obchodów i charakterystyczne radosne podniecenie, wyraźnie kontrastują z miejscem „akcji”. Przytułek dla ubogich, w którym przebywa kilku mężczyzn, nie sprawia wrażenia tętniącego życiem miejsca, w którym odbywa się przyjęcie…

Jakiś staruszek drzemie, opierając głowę na jednej z długich, drewnianych ławek, przywodzących na myśl kaplicę. Drugi, przygarbiony, trwa w zamyśleniu, wpatrując się w posadzkę.

Czapki i wyświechtane płaszcze są pewnie ich całym dobytkiem. Siedzi tam jeszcze człowiek czytający książkę, oraz inny, który splótł dłonie jak do modlitwy. Morbelli nie pokazuje nam jego twarzy. Oczywiście, nie mogę tego sprawdzić, ale jestem przekonana, że w tej sali w Trivulzio panuje również ten rodzaj ciszy, która sprawia, że dzwoni w uszach. I chociaż przez okno wpada żółte światło, którym malarz operuje w mistrzowski sposób, krajobraz po drugiej stronie jest szary, zamazany, niezwykle dołujący…

Wszystko to składa się na przejmujący obraz starości i samotności, przed którym większość z nas stara się obronić, a wiadomo, że scena z obrazu nie jest tylko wyobrażeniem, osadzonym w autentycznym wnętrzu. Morbelli, kilkakrotnie odwiedził mediolańskie schronisko dla chorych i ubogich, przygotowując różne prace, dotyczące tematyki społecznej, które przyniosły mu złoty medal na Wystawie Powszechnej w Paryżu w 1889 roku.

Obraz zobacz tutaj.

„Święto w schronisku Trivulzio w Mediolanie”
Angelo Morbelli’
olej na płótnie
1892

Agata Grudkowska

About the author
Agata Grudkowska
rocznik '93. Mała, uparta, czasami nieznośna, ciągle nie ma czasu rzucić edukacji, żeby zostać głodującą artystką. Wiecznie coś śpiewa, pisze, albo wykleja - bywa nawet, że wszystko to na raz... :)

3 komentarze

Skomentuj Katarzyna Krawczyk Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *