Upał

„Kabaret Starszych Panów” stanowi klasykę naszej telewizji. W głębokim PRLu, gdzie wszystko było dla „chłopa i robotnika”, panowie Jerzy Wasowski i Jeremi Przybora zajmowali się tworzeniem rozrywki dla inteligentnych. Nie było to szczególnie dobrze widziane, mimo to ich kabarety były emitowane przez ówczesną telewizję. Czemu tak się działo? Powodem było coś, o czym teraz zapomniano: uczciwe traktowanie zarówno twórcy, jak i odbiorcy. Priorytety były określone jasno i wiadomo było, czego się trzymać. Każdy program sprawdzał oficjalny cenzor, co prowadziło do skreślenia tej czy innej kwestii, przerobienia piosenki – ale nie do wyrzucania niewygodnego twórcy, jeśli jego program budził zainteresowanie widowni. Stawiano na „socjalizację” nieprawomyślnych artystów, co najczęściej owocowało powstawaniem prawdziwych perełek – twórcy tak się wyćwiczyli w cienkich aluzjach, że zawsze coś przemycili, ku niepomiernej uciesze widzów.

 

Starsi Panowie, operujący delikatnym pure-nonsensem, wydawali się cenzurze zupełnie nieszkodliwi, głównie dlatego, że w opinii cenzorów mało kto ich rozumiał. Była to opinia nieco przesadzona. Polacy rozumieli znacznie więcej, niż się wydawało, a Starszych Panów pokochali od pierwszego ich programu. Na fali popularności „Kabaretu” powstał też surrealistyczny film „Upał”. Stanowi on zjawisko niezwykłe nie tylko w polskiej kinematografii okresy PRLu, ale w całej historii polskiego filmu.

Warszawa, lato nieokreślonego roku. Panuje potworny upał, tak wielki, że cały rząd postanawia wyjechać z miasta w jakieś chłodniejsze okolice. Żeby Warszawa – w końcu stolica – nie pozostała bez opieki, Pan Premier odwiedza Pana A i Pana B, prosząc ich o zajęcie się sprawami miasta, póki on sam nie wróci. Starsi Panowie biorą sobie do serca swą rolę i sumiennie patrolują wyludnione ulice, ubrani w nienaganne fraki i cylindry. Spokojne z pozoru zajęcie okazuje się być najeżone trudnościami. Panowie muszą przede wszystkim stawić czoła rozdrażnionemu Ambasadorowi, który przybywszy bez uprzedzenia nie został powitany na stacji z pompą, jakiej oczekiwał. Poza tym są zmuszeni zająć się miłosnymi perypetiami uroczej kelnerki Barbary i jej ukochanego, załatwić przedłużenie delegacji dla pewnego pijanego zaopatrzeniowca, ratować Miss Upału od natrętnych wielbicieli… Na pomoc przybywa im Żeńska Drużyna Przeciwudarowa z Londynka Zdroju, czyli dwanaście pięknych dziewcząt pod komendą prześlicznej Zuzanny….

W filmie występują artyści, znani z „Kabaretu Starszych Panów” – Wiesław Gołas, Wiesław Michnikowski, Barbara Kraftówna i cudowna Kalina Jędrusik w roli Zuzanny. Oprócz nich znaleźli się tam tacy aktorzy jak Zdzisław Leśniak, Jarema Stępowski, Krzysztof Litwin. W przeciwieństwie do „Kabaretów” film nie jest ozdobiony piosenkami, jeśli pominąć przewijający się przez niego motyw „dobrych rad”, krótkich „śpiewanek”, jak to określili sami autorzy. Znajduje się w nim jednak wiele odniesień do znanych utworów Przybory i Wasowskiego, a uważni widzowie wyłapią wiele prześmiewczych aluzji dotyczących życia w PRLu. Trzeba jednak mieć świadomość, że jest to film przede wszystkim dla tych, którzy lubią humor abstrakcyjny i do tego w dobrym guście. „Upał” całkowicie pozbawiony jest jakiegokolwiek „świntuszenia”, bardzo ostatnio modnego, do tego stopnia, że nie mogą się bez tego obejść nawet kreskówki dla dzieci. Starsi Panowie zajmowali się szerzeniem wyższej kultury i propagowali elegancję w rozrywce, nie zaś – jak teraz często bywa – jej przeciwieństwo. Gdy jednak ktoś chce zobaczyć, co to znaczy rozrywka w dobrym smaku i jednocześnie zabawna, ten na pewno powinien „Upał” obejrzeć.

Luiza „Eviva” Dobrzyńska

Ocena: 5/5

Tytuł: „Upał”

Reżyseria: Kazimierz Kutz

Obsada: Jeremi Przybora, Jerzy Wasowski, Kalina Jędrusik,Wiesław Michnikowski, Wiesław Gołas, Barbara Kraftówna, Krzysztof Litwin, Zdzisław Leśniak i in.

Kraj produkcji: Polska

Gatunek: komedia

Rodzaj: czarno-biała

Rok produkcji: 1964

About the author
Technik MD, czyli maniakalno-depresyjny. Histeryczna miłośniczka kotów, Star Treka i książek. Na co dzień pracuje z dziećmi, nic więc dziwnego, że zamiast starzeć się z godnością dziecinnieje coraz bardziej. Główna wada: pisze. Główna zaleta: może pisać na dowolny temat...

komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *