Ubijanie oceanu

P1050797

Nic tak nie poprawia humoru jak szklanka ciepłego mleka na dobranoc. Okazuje się, że również, a może przede wszystkim, Hindusi docenili właściwości tego napoju. Krowa jest przez nich uważana za najcenniejszy dar, jaki bogowie raczyli dać ludziom. Symbolizuje dobrobyt i płodność, jej mleko i nawóz są wykorzystywane podczas religijnych ceremonii. Wierzy się, że te produkty mają właściwości oczyszczające. A wszystko zaczęło się od zazdrości. Tak to już w życiu bywa, że kiedy przyglądamy się innym i widzimy, że ci inni posiadają więcej niż my albo są w czymś lepsi, zaczynamy czuć się z tym niekomfortowo. Z coraz większą zawiścią zerkamy w ich kierunku, mierzymy nasze siły, formułujemy nowe cele i zaczynamy konkurować. To oczywiście jedna z postaw, którą można wówczas przyjąć, ale zdecydowanie opcja wybierana najczęściej. Hinduscy bogowie, zamieszkujący szczyt Góry Meru, w tej kwestii okazali się zaskakująco ludzcy.

Kiedy rozgniewali utalentowanego wieszcza, rzucił on na nich klątwę, która spowodowała, że sukcesywnie tracili moc, a ich wrogowie: demony wręcz przeciwnie – rośli w siłę. Co więcej, najwyższy kapłan demonów Uśanas posiadał wyjątkową umiejętność ożywiania zmarłych. Wskrzeszał wszystkich swoich poległych wojowników, a bogowie, którzy nie znali tej sztuczki, słabli i przegrywali w bitwach. Mimo wspaniałych warunków życia i harmonii, jakiej doświadczali na szczycie Góry Meru, niedostępnej dla ludzi nawet w wyobraźni, bogowie coraz bardziej obawiali się ekspansji demonów. Nie zwracali już uwagi na otaczające ich piękne ogrody, lasy ani pałace. Zebrali się i zasmuceni zaczęli się zastanawiać, co robić dalej.

Na początku wybrali się po pomoc do Brahmy, który odesłał ich do Wisznu. Ten święty i spokojny mąż poradził, aby zawarli pokój z demonami, wspólnie ubili ocean mleka i wydostali z niego amrytę – napój nieśmiertelności. Bogowie zastosowali się do tej rady – pogodzili się z demonami i obiecali im połowę napoju. Potem w większej grupie udali się nad ocean i poprosili o przywilej jego ubicia. Władca wód wyraził zgodę, ale w zamian też chciał dostać część amaryty.
1Całe to zamieszanie wzięło się z tego, że w pradawnych czasach w głębinach oceanu mleka znajdowało się 14 cennych skarbów. Stanowiły one szczególną kolekcję. Niektóre z nich były przedmiotem pożądania zarówno bogów, jak i demonów, którzy toczyli o nie wielkie bitwy. Inne zaś ocaliły świat w trudnych momentach dziejowych. W każdym razie Wisznu osiadł na dnie oceanu pod postacią wielkiego żółwia, a na jego grzbiecie stanęli wszyscy bogowie i demony. Góra Mandara miała spełniać rolę trzepaczki. Wznosiła się wysoko nad ziemią, a co więcej, sięgała również w jej głąb. Potężny brat króla wężów – Śesza wyrwał górę z ziemi razem z wszystkimi jej lasami i żyjącymi na niej dzikimi zwierzętami. Sama Mandara została opasana sznurem, którym był święty wąż Wasuki.
churning2W końcu wszyscy podzielili się na dwie grupy i zaczęli ubijać ocean. Demony chwyciły węża za głowę, a bogowie za ogon. Szarpali i na przemian ciągnęli go do siebie. Natomiast Góra Mandara kręciła się z wielkim łoskotem. To ubijanie oceanu trwało przez stulecia, aż z mleka zaczęło się wydzielać masło. Niestety, amryta wciąż się nie pojawiła. W końcu z oceanu wyszła krowa obfitości, będąca wiecznym źródłem mleka. Jej widok tak ucieszył bogów i demonów, że z nową motywacją zabrali się do pracy. Jednak o tym, jak ta praca przebiegała i jakie dary udało im się uzyskać po drodze, dowiecie się w kolejnej opowieści. Wspomniania konkurencja bogów i demonów musiała się w końcu doczekać rozstrzygnięcia. Przy pełnej szklance mleka oczywiście.

Magdalena Pioruńska

About the author
Magdalena Pioruńska
twórca i redaktor naczelna Szuflady, prezes Fundacji Szuflada. Koordynatorka paru literackich projektów w Opolu w tym Festiwalu Natchnienia, antologii magicznych opowiadań o Opolu, odpowiadała za blok literacki przy festiwalu Dni Fantastyki we Wrocławiu. Z wykształcenia politolog, dziennikarka, anglistka i literaturoznawczyni. Absolwentka Studium Literacko- Artystycznego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dotąd wydała książkę poświęconą rozpadowi Jugosławii, zbiór opowiadań fantasy "Opowieści z Zoa", a także jej tekst pojawił się w antologii fantasy: "Dziedzictwo gwiazd". Autorka powieści "Twierdza Kimerydu". W życiu wyznaje dwie proste prawdy: "Nikt ani nic poza Tobą samym nie może sprawić byś był szczęśliwy albo nieszczęśliwy" oraz "Wolność to stan umysłu."

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *