Poezja Eweliny Kosik to jedne z najbardziej metapoetyckich wierszy, z jakimi się ostatnio zetknęłam.
świat składa się
z znaków alfabetycznych
w taki sposób go wykreowałam
Tu podmiot od początku stawia sprawę bardzo jasno – żyje w słowach, swój poetycki świat buduje wyłącznie z wyrażeń (słów) i istnieje tylko dlatego, że jest czytany. O swoim „słownym bycie” przypomina wielokrotnie.
jest to
co mogłoby być
słowa
pisane i czytane
Słowa i wszystko, co się z nimi wiąże (skojarzenia nawet dość odległe), to centrum liryki młodej poetki, czyli ważne tu będzie: pisanie (wiersze, słowa, ręce, które piszą itp.) i czytanie (książki, wzrok itp.).
Dominantą w poezji Eweliny Kosik jest zaskoczenie. Poetka zadziwia przede wszystkim puentami, grą słów i wyobraźni. Gdy brakuje jej słowa o konkretnej emocjonalnej intensywności – tworzy je. Tę lirykę wyróżnia także tajemnica, poczucie jakiejś intrygującej niewiadomej. Pozostawia to czytelnikowi wiele możliwości interpretacyjnych. Często można odnieść wrażenie, że to jest poezja, ale jednocześnie w ogóle jej nie ma – podmiot (czy bohater wiersza, jak np. dziadek) istnieje i równocześnie go nie ma, podobnie jak świat, który stwarza ze słów. Słowa, słowa, słowa… Kosik daje do zrozumienia to, o czym wielu zapomina – poezja to emocje, to sposób wyrażania, to wreszcie przekaz budowany z prawd, ale przede wszystkim półprawd i zmyślenia. To, że podmiot jest w wierszu, nie czyni go w żaden sposób bytem realnym.
Podmiotem tej poezji jest bez wątpienia kobieta: poetka, artystka, kreatorka. Adresat też wydaje się tylko jeden – ten, do którego mówi „chłopcze”. Ten, którego kocha, za którym tęskni, ale i ten, który zawiódł, sprawił ból. Łączą ich z pewnością intymne relacje (lub wspomnienia), być może w przeszłości było to silne uczucie, ale on zawsze był w tle, bo jak wyznaje podmiot:
***
leżę naga
pomiędzy pościelą a książkami
miałam cię wreszcie
a ty odbliżałeś się
bo nawet
przy tobie one wygrywały
za niewygodne te historie
by się kochać na nich
powiedziałeś
i już cię nigdy nie zobaczyłam
nigdy oczami
Wiele z tych wierszy wskazuje (choć umożliwiają one rozmaite interpretacje) na to, że – mimo iż są (nadawca i odbiorca) tylko napisani przecież – to w dodatku „on” żyje wyłącznie w wyobraźni podmiotu. W sposobie określania adresata poetka posługuje się m.in. reifikacją i tak np. „chłopiec” jest herbatą, która – rozlana – wsiąka, dzięki czemu jest stale obecna przy podmiocie.
stroję się
dla niepoznaki
w słowa
Kobieta wielokrotnie podkreśla, że to ona jest sprawczynią, poetką z wielkim arsenałem słów, ale jednocześnie delikatną istotą, przejawiającą pewną nieśmiałość. Czuje silną potrzebę pisania, wszak dzięki temu istnieje. Można się zastanawiać, dlaczego nazywa siebie grafomanką. Czy dlatego, że sama nie dostrzega wartości własnej poezji, czy też dlatego, że tworzy świat, jakiego nie chce, świat o negatywnym zabarwieniu? Takich pytań, z różnymi odpowiedziami (z których wszystkie wydają się po części prawdziwe), jest w tej poezji jeszcze kilka.
To także poezja odważnych obrazów, słów o wielkiej mocy, niosących potężną dawkę emocji. Znajdzie się tu niemal wszystko to, co zdaniem wielu poezji nie przystoi (kiedyś w ogóle było nie do pomyślenia!), a więc m.in. choroba, śmierć, narządy wewnętrzne, szlugi, robale, rzygowiny itd. Kosik szokuje, by podkreślić ból podmiotu albo przeciwnie – by go zamaskować. To liryka buntu, smutku i tęsknoty. A wspólnym mianownikiem dla tej trójki jest „chłopiec” (i tematy pośrednio z nim związane). Ale to nie wszystkie rekwizyty, jakimi włada poetka, znajdzie się tu i piękno, subtelność, uczucia, pasja.
Kosik korzysta z języka pełnymi garściami, deformuje go, tworzy zupełnie nowe zestawienia, neologizmy, nadaje językowi oryginalny charakter. Zrezygnowała z tytułów, wielkich liter, znaków interpunkcyjnych – postanowiła inaczej akcentować swoje treści – leksyką (i modyfikacjami w jej obrębie) oraz składnią (jej zaburzeniami).
Poezja Eweliny Kosik to sama przyjemność dla czytelnika. Autorka skutecznie pobudza wyobraźnię, prowokuje i zostawia sporo miejsca dla odbiorcy. Bardzo silna ekspresja tej liryki nie pozwala przejść obok niej obojętnie.
Strona – Ewelina Kosik – jak pięknie uwodzisz nicość
Facebook – Ewelina Kosik – Jak pięknie uwodzisz nicość
Kinga Młynarska
komentarz