Trzecia – Magda Stachula

Stachula_Trzecia_500pcxPo dobrze przyjętym debiucie literackim, „Idealnej” Magda Stachula powraca z „Trzecią”. Być może zaklasyfikowanie i reklamowanie tej książki jako thriller psychologiczny jest krzywdzące. Miłośnicy tego gatunku z pewnością poczują się nieco rozczarowani, gdyż „Trzecia”, choć rzeczywiście posiada elementy dreszczowca, to jednak jest przede wszystkim powieścią psychologiczną.

W „Trzeciej” największą rolę grają emocje, miotanie się bohaterów z własnymi lękami, pragnieniami i obsesjami. Walka z powracającą jak najgorszy koszmar przeszłością i próba ustabilizowania teraźniejszości.

Psychoterapeutka Eliza układa sobie życie po zdradzie ukochanego. Spędza czas z bratem, rozmawia z przyjaciółką i dużo pracuje. Gdy osiąga jako taką stabilizację – budzi się w niej dziwne przeświadczenie, że jest obserwowana. Na każdym kroku kobieta czuje na sobie czyjś wzrok, a nawet słyszy głosy w swoim mieszkaniu. Nikt nie traktuje poważnie jej obaw, tłumacząc je przemęczeniem. Eliza szuka zapomnienia w romansie z przystojnym gitarzystą. Nie spodziewa się jednak, że to dopiero początek kłopotów.

Lilianna to kobieta sukcesu. Zawodowego, nie życiowego. Prywatnie bowiem zmaga się z konsekwencjami swojej decyzji sprzed dwóch lat. Odeszła od męża dla o dwanaście lat młodszego kochanka. Po jakimś czasie chłopak zniknął, pozostawiając uzależnioną od niego bohaterkę. Lila mimo wszystko usiłuje odnaleźć Maxima. Planuje zemstę.

Pierwszą tragedią w życiu Antona była śmierć matki. Drugą – wyrok śmierci wydany na niego przez członków petersburskiej bandy Fiodora. Swego czasu mężczyzna prowadził życie na krawędzi, z którego – jak czas pokazał – nie da się w pełni wyzwolić. Przeszłość jest nieodłączną częścią egzystencji i nie ma od niej ucieczki.

Jak można się spodziewać, trójka głównych bohaterów będzie miała swój wspólny mianownik. Dość szybko Stachula zdradza powiązania między nimi, ich plany względem pozostałych. Trzeba przyznać, że to ciekawe osobowości – każdy z nich ma jakieś grzeszki do ukrycia, wszyscy czegoś się obawiają i dążą do jasno określonych celów.

Wielką zaletą prozy Stachuli jest swobodny styl oraz mocne, wyraziste opisy, które dynamizują opowieść. Pisarka znakomicie potrafi budować napięcie, ale gorzej radzi sobie z utrzymaniem jego poziomu. Mam wrażenie, jakby autorka solidnie pracowała nad pewnymi elementami, a gdy już osiągnęła zadowalający efekt – porzucała dalsze starania. Tak jest m.in. z atmosferą niepokoju, z ukrywaniem niektórych szczegółów i stopniowym dawkowaniem informacji, z prawdopodobieństwem zdarzeń, z postaciami dalszoplanowymi.

Znakomicie zapowiadał się wątek prześladowania. Stachula naprawdę z wielkim wyczuciem budowała nastrój strachu, podsycała panikę Elizy, udzielającą się odbiorcy. Bohaterka mimo naprawdę silnego lęku potrafiła wykazać się sprytem – podjęła grę z dręczycielem. Zastawiane obopólnie pułapki, pojawiające się złowróżbne znaki potrafiły przez jakiś czas utrzymać atmosferę niepokoju na wysokim poziomie. Świetnym dodatkiem potęgującym to uczucie jest podsycanie ciekawości wszelkimi tajemnicami bohaterów. W prozie Stachuli często pojawia się motyw przybierania masek – postacie posługują się fałszywymi tożsamościami, udają kogoś, kim nie są, wcielają się w jakieś role, co również utrudnia szybkie rozwiązywanie tworzonych przez nich zagadek.

Podobnie jak w „Idealnej””, tutaj też bohaterowie realizują jakieś zamierzenia, powoli dążą do wyznaczonych celów. Anton od początku „zwierza się” czytelnikowi ze swoich zamiarów. Wiemy, że chce uwieść Elizę, zagadką pozostaje, dlaczego akurat ją, po co i jak to wpłynie na ich późniejsze życie. Można zadać też pytanie, jakim psychologiem jest Eliza, skoro – znając tajniki umysłu – nie tylko jak śliwka w kompot wpada w manipulacje Antona, ale i nurza się we własnych, negatywnych, emocjach i nie może sobie z nimi poradzić?

Stachula pokazuje tą historią złożoność człowieka oraz udowadnia, że każdy z nas ma także mroczną stronę, która może się ujawnić w najmniej spodziewanym momencie. Pierwsze skrzypce gra tu też przeszłość i pamięć – to one nakręcają bohaterów do działania. Pojawia się wiele ciekawostek ze świata psychologii (ale tylko na początku, potem nie ma już dla nich miejsca).

Obie książki krakowskiej autorki dotykają tematu wszechobecnego podglądania, braku anonimowości we współczesnym świecie. Stachula wyszukuje naprawdę ciekawe nowinki techniczne, o których nie wszyscy wiedzą. Łączy to, co nowe, z tym, co znajome, udowadnia, że nie zdajemy sobie sprawy z konsekwencji, jakie mogę przynieść choćby tak popularne portale społecznościowe czy nawet monitoringi. Wystarczy, by dostępne informacje trafiły do nieodpowiedniego człowieka.

Kinga Młynarska

                Ocena: 4/5

  1. Tytuł: Trzecia
  2. Autor: Magda Stachula
  3. Okładka: miękka
  4. Liczba stron: 368
  5. Data wydania: 2017
  6. Wydawnictwo: Znak literanova

 

About the author
Kinga Młynarska
Mama dwójki urwisów na pełny etat, absolwentka filologii polskiej z pasją, miłośniczka szeroko pojętej kultury i sztuki. Stawia na rozwój. Zwykle uśmiechnięta. Uczy się życia...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *