Bohaterem zbiorowym powieści Toni Morrison są ludzie, którzy niecałe dwieście lat temu (to wciąż jest bardzo mało) uchodzili za zwierzęta gospodarskie. Jeżeli więc byt kształtuje świadomość, to być czarnoskórym niewolnikiem w USA oznaczało nie rościć sobie prawa do własnej tożsamości oraz zapomnieć o takim luksusie jak miłość czy przywiązanie. Morrison tak pisze o jednej ze swoich bohaterek: spośród ludzi, których Baby Suggs znała, nie mówiąc już o tych, których kochała, nie było nikogo, kto by nie uciekł albo nie został powieszony, wynajęty do innego majątku, wydzierżawiony, sprowadzony siłą, wtrącony do piwnicy, oddany w zastaw, wygrany w karty, wykradziony lub schwytany (s.36).
Tematem Umiłowanej jest ucieczka – i to, co po niej, czyli słodko-gorzki smak wolności. Chociaż adaptacja do życia na własną rękę niesie bohaterom pewne trudności, wszystko wydaje się lepsze od pracy w Domowej Przystani. Pamięć o krzywdzie, fizycznym cierpieniu i pozbawieniu nawet tak elementarnej godności, na jaką może liczyć człowiek żyjący w niewoli od urodzenia, jest obecna w świadomości głównej bohaterki, Sethe, do tego stopnia, że dopuszcza się ona niedopuszczalnego. Młoda matka czworga dzieci, uciekinierka decyduje się odebrać życie swoim synom i córkom, kiedy na podwórzu jej domu w Cincinnati pojawia się jej niedawny właściciel. Ofiarą dzieciobójstwa – z miłości i w ogromnej desperacji – staje się jednak tylko jedna z córek, powracająca po latach jako Umiłowana, dorosłe dziecko, tajemnicza dziewczyna, która niczym wampir wysysa życie z Sethe. Wstrząsający czyn tej ostatniej (inspirowany historią Margaret Garner) skazuje ją na wykluczenie ze wspólnoty kolorowych, przede wszystkim dlatego, że Sethe sama nie potrafi poradzić sobie z piętnem. Nie jest to jednak poczucie winy, a przekonanie, że nie mogła postąpić inaczej niż dokonując zbrodni, zupełnie jakby nad jej losem i nad domem numer 124 ciążyła klątwa, przerywana raz na dwadzieścia lat momentami błogosławieństwa.
Co do bohaterki tytułowej, Renata Gorczyńska w posłowiu Od tłumaczki zwraca uwagę, by w postaci tej nie doszukiwać się wyłącznie realizmu magicznego. Według niej, Umiłowana jest personifikacją świadomości (i podświadomości) zbiorowej afroamerykańskich niewolników, a jej kluczowy monolog wewnętrzny można zrozumieć tylko wtedy, gdy odczyta się go jako metaforyczną przypowieść o tragicznej przeprawie milionów Afrykanów przez ocean, przeprawie zakończonej ich masową śmiercią w męczarniach na statkach-więzieniach (s.363). Samo imię – w powieści stanowiące inskrypcję na nagrobku zabitej córeczki Sethe oraz sposób, w jaki przedstawia się nieznajoma dziewczyna – zaczerpnięte jest z Biblii, na co wskazuje motto książki: Nazwę „lud nie mój” – ludem moim / I „nie umiłowaną” – umiłowaną / List do Rzymian, 9:25. Wolność, a zarazem kształtowanie się społeczności afroamerykańskiej, stanowi więc rodzaj nowego Przymierza z Bogiem, następującego po wiekach niełaski i nieszczęść.
Autorka dedykuje Umiłowaną sześćdziesięciu, i więcej, milionom porwanym z Afryki lub będącym w niewoli na „Czarnym Lądzie”; milionom, których jawna tragedia interesowała niewielu, przeważnie zaś stanowiła i nadal stanowi przedmiot wyparcia, usprawiedliwiany stereotypem ofiary, współwinnej dokonywanej na niej zbrodni. Umiłowana to znakomita powieść o kondycji Ameryki w drugiej połowie XIX stulecia, za którą Morrison w 1988 roku otrzymała Nagrodę Pulitzera. Powieść ważna również dziś, bo mechanizmy dehumanizacji pozostają niezmienne – ludzie ludziom cały czas są w stanie zgotować los bydła, zwierzyny łownej, insektów przeznaczonych do eksterminacji, na przeszkodzie czego nie stoi żadna kultura.
Joanna Bierejszyk
Autor: Toni Morrison
Tytuł: Umiłowana
Tłumaczenie: Renata Gorczyńska
Wydawnictwo: Świat Książki
Miejsce: Warszawa
Rok: 2014
Liczba stron: 365