Tomasz Duszyński „Staszek i straszliwie… pomocna szafa”

Szafa to specyficzny mebel. Nigdy nie wiadomo, co się w niej czai. W najsłynniejszej chyba w literaturze fantasy szafie kryło się przejście do baśniowej Narni. Szafa odgrywa też niemałą rolę w przeznaczonej dla młodzieży powieści Tomasza Duszyńskiego „Staszek i straszliwie… pomocna szafa”.

W życiu gimnazjalisty Staszka Wolskiego wszystko wywraca się do góry nogami. Jego rodzice wpadli na „wspaniały” pomysł i kupili dom, a to oznaczało przeprowadzkę. Staszek „Został rzucony na głęboką wodę, w dodatku pełną piranii, boa dusicieli i rekinów. I to przez kogo? Przez własnych rodziców. Nowy dom, nowe gimnazjum, nowi uczniowie i nauczyciele. Wszystko nowe. Tego zdaje się mama i tato nie byli w stanie zrozumieć. Teraz czekała go walka o przetrwanie”.

Budynek od początku nie przypada Staszkowi do gustu. Tak jak i stara, nietypowo ozdobiona szafa. Na domiar złego młodsza siostra, Malwina, zaczyna podejrzanie się zachowywać. Wszystko okazuje się winą szafy, a dokładniej rzecz ujmując, wychodzących z niej gości, którzy pomagają rodzeństwo Wolskich w rozwiązywaniu najróżniejszych problemów.

Pozornie wszystko jest pięknie, ładnie, ale po pierwsze – w życiu nie ma nic za darmo, po drugie – nieprecyzyjnie wyrażone życzenie już raz sprowadziło Staszkowi do pokoju dziwacznego przybysza z kosmosu, po trzecie – szafa wydaje się snuć własne plany. Kolejne tajemnice niezwykłego mebla ujawnią się w trakcie powieści, a tropy nieubłaganie będą wiodły w stronę Chin.

Oczywiście, szafa to nie jedyny problem Staszka. Musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, w której, nawiasem mówiąc, od razu zostaje rzucony na głęboką wodę. Jego szkoła realizuje bowiem nowatorski program trójek klasowych, w których uczniowie zmagają się w konkurencjach sportowych i naukowych.

Staszek musi dokonać kilku trudnych wyborów. Książka T. Duszyńskiego to w dużej mierze opowieść o przyjaźni. O tym, że ludzi nie powinno się oceniać po tym, jak wyglądają. Karol i Antek to autsajderzy, odrzucani przez szkolną społeczność. Jak się jednak okazuje, łatwo oceniać ludzi, trudniej ich zrozumieć. Plus za to, że nawet główny czarny charakter wcale nie jest taki jednoznaczny, jak się wydawało.

Pojawiają się też takie problemy, jak pierwsze młodzieńcze zauroczenie, rywalizacja o popularność, walka o wyzwolenie spod władzy tłamszących indywidualność koleżanek. To także hołd dla nieco już zapominanych idei olimpijskich, tego, że liczy się nie tyle zwycięstwo, co sam udział.

„Staszek i straszliwie… pomocna szafa” to powieść dla młodzieży i o młodzieży, okraszona dużą dawką humoru. Szczególnie wdzięczną postacią w tym względzie jest Karol, a także państwo Wolscy, którzy są typową polską rodziną. Tata jest głową rodziny, a mama szyją, która ową głową kręci.

Czytając „Staszka i straszliwie… pomocną szafę” miałam wrażenie, że autor dobrze się bawił przy pisaniu tej powieści. Owo uczucie przenosi się w tajemniczy sposób na czytelnika. Choć jej zalety z pewnością najbardziej doceni młodzież, z myślą o której została napisana. W moim odczuciu jest ona zbyt mało skomplikowana fabularnie, ale ponieważ wiekowo nie zaliczam się do docelowej grupy odbiorców, w pewnym sensie może to być jej atut.
Zakończenie wskazuje, że nie jest to koniec perypetii Staszka Wolskiego i autor planuje ciąg dalszy.

Podsumowując – Stachu nie narobił obciachu.

Barbara Augustyn

Autor: Tomasz Duszyński

Tytuł: Staszek i straszliwie… pomocna szafa”

Wydawnictwo: Paperback

Liczba stron: 348

Data wydania: 2011

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *